[13]

367 22 3
                                    

-------------------

Otworzyłem oczy.

Znowu inne miejsce....

Spróbowałem się poruszyć, jednak byłem unieruchomiony.

Co się dzieje?

- Nasz królewicz się obudził! - zawołał ktoś

Nie...

Nagle ktoś złapał mnie za włosy.

- Pamiętasz mnie jeszcze? - zapytał Connor i uśmiechnął się chytrze

- Tego krzywego ryja nie da się zapomnieć - warknąłem, ale momentalnie tego pożałowałem, bo kopnął mnie w brzuch. Zacisnąłem z bólu oczy.

Connor Williams, czyli mężczyzna, który kilkanaście lat temu zniszczył mi życie, teraz stał przede mną i uśmiechał się psychopatycznie.

To znowu się dzieje....

- Mamy problem - powiedział Connor - gdyż twoi przyjaciele z laboratorium zawiadomili ninja, a ci właśnie tu jadą... Musimy się ich jakoś pozbyć...

- Nawet nie próbuj ich skrzywdzić! - zawołałem

- Nikt cię nie pytał o zdanie - warknął Connor i uderzył mnie pięścią w twarz.

Prychnąłem i zerknąłem przed siebie. Gayle wraz z mężczyzną siedzieli związani i przyglądali się całej akcji.

Nagle Connor podszedł do mnie i założył metalowe coś na nogę.

- Dobrze wiem jak poradzić sobie z ninja - mruknął zadowolony i chwycił mnie za włosy.

Jęknąłem i spojrzałem się na mężczyznę.

- Będziesz grzecznym kotkiem i pozbędziesz się tej bandy dzieciaków, jasne?

- Nigdy! - warknąłem

- To się jeszcze okaże - mruknął Connor. - Panowie...

Nagle pojazd zatrzymał się, a ja usłyszałem zamykane drzwi. Ktoś siłą wyciągnął Gayle oraz mężczyznę i zakleił im usta taśmą. Connor wyciągnął pistolet i wycelował w nich.

- Twój wybór... Jedno słowo, a...

- Dobra! Zrobię to! Ale nie rób im krzywdy! - krzyknąłem, na co Connor opuścił broń i uśmiechnął się psychicznie w moją stronę

Zapadła chwilowa cisza. Rozglądałem się nerwowo dookoła.

Nagle tuż nad nami przeleciał niebieski odrzutowiec.

Jay...!

- No i mamy pierwszego kandydata - mruknął Connor i złapał mnie za gardło. - Niebieskiego zabijesz jako pierwszego - warknął.

- Nigdy! - wrzasnąłem próbując się wyrwać, a Connor uderzył mnie w twarz, po czym wypchnął z samochodu

- Wiesz co masz robić, albo... - powiedział Connor i wycelował bronią w Gayle.

Jay

Razem z resztą wysiedliśmy z mojego pojazdu. Dobrze wiedziałem, że coś jest nie tak...

Nie zdążyłem nic zrobić, bo coś rzuciło się na mnie. Upadłem zdezorientowany.

- Zostaw go - warknął Kai i wyciągnął Miecz Ognia.

- Zaczekajcie - jęknął Cole i spojrzał się na mnie.

Mistrz Ziemi był przerażony. Widziałem to w jego brązowych oczach.

KIM JESTEŚ? // Ninjago // BruiseshippingOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz