Seher:
W końcu Ibrahim powiedział, że poczeka w aucie tym samym wybrał za mnie. Usiadłam na jednym z krzesełek pod ścianą. Zaraz po mnie to samo zrobił Yaman. Siedzieliśmy w ciszy patrząc sobie w oczy.
- Dlaczego mi to zrobiłeś ? Jak mogłeś mnie zdradzić ? Zniszczyć cała rodzine. Wszystko to co miałeś ! - wybuchłam w jego stronę.
- Co ja? Przecież to ty mnie zdradziłaś z Ibrahimem....
- Co !? - przerywam mu - Ja? Ciebie? Kto ci to powiedział ? Ona? Co ty nie wiesz co robisz ?
W tym momencie przyszedł lekarz.
- Dzień dobry chciałbym z panem porozmawiać.
- Proszę mówić to moja żona.
- Dobrze z wyników badań krwi wynika, że pan spożywał nieznane nam substancje.
- Co ? - odezwaliśmy się oboje.
Wstaliśmy na równe nogi patrząc na siebie na wzajem.
- Jak to ? - zapytał zaszokowany Yaman.
- No mamy we krwi jakieś nieznane nam substancje spożywa pan jakieś dopalacze innego typu?
- Mój mąż nie bierze żadnego gówna tego tupu proszę pana.
Yaman ruszył przed siebie prosto do swojej sali. Poszłam za nim czując, że może być awantura. Nie myliłam się gdy weszłam do sali zobaczyłam jak przyciska Ikbal do ściany przyznając za gardło.
- Yaman! Przestań! - krzyczała próbując za wszelka cenę złapać powietrza.
Podeszłam szybko do nich i spojrzałam w oczy Yaman'a. Były ciemne czarne jak węgielki. Nigdy nie widziałam go w takim stanie.
- Yaman.. - odezwałam się.
Momentalnie ja puścił i spojrzał na mnie zaskoczony.
- To... to wszystko twoja wina! Dawałaś mi jakieś herbatki o dziwnym smaku. Potem czułem się jakiś otępiały. Seher dzwon po policję - zwrócił się do mnie.
Wyszłam z sali i wybrałam numer alarmowy. Tłumacząc cała sytuacje przez słuchawkę. Wróciłam na sale po dłuższej chwili.
- Jak mogłaś chciałaś zniszczyć całe nasze życie! Dlaczego ? - zapytałam ją patrząc na nią.
- Dlaczego! On był mój jako pierwszy kocham go od zawsze na zawsze! To ja powinna bym jego żoną!
- Trzeba było myśleć o tym prędzej nie teraz ! Trzeba było pomyśleć nim wyjechałaś i zostałaś tam zostawiłaś mnie! Samego! - krzyknął Yaman.
W ten do sali weszła policja. Zakuli w kajdanki Ikbal i wyprowadzili z sali. Ja i Yaman spojrzeliśmy na siebie. Spłaciłam wzrok od razu. Sama go zdradziłam myśląc, że on robi to samo. Tylko w tym rzecz, że ja byłam świadoma tego co tobie a on nie. Czułam się winna Yaman podszedł do mnie chcąc mnie przytulić. Ja zaś wybiegłam z sali głośno płacząc. Że właściwie sama zniszczyłam swoje życie. Zniszczyłam swoje małżeństwo zniszczyłam wszystko. Wybiegłam z szpitala usłyszałam swoje imię za mną. To był Ibrahim teraz to ja jedynie muszę zostać sama. Muszę wszystko sobie poukładać w głowie. Kocham Yaman'a nigdy nie przestałam go kochać...
CZYTASZ
Moja rodzina
FanficWitam jestem Seher Kirimli jestem matką i żoną a przede wszystkim jestem człowiekiem opowiem wam moją historie.