Jonathanie
Ostatnio prawie w ogóle do mnie nie piszesz, trochę mnie to martwi. Rozumiem, że znalazłeś sobie przyjaciela i naprawdę się cieszę i nie chcę zabrzmieć na zazdrosną, ale chciałabym abyś nie zapominał, że masz dziewczynę. Nie napisałeś nawet czy przyszedł list z uniwersytetu, na który się razem wybieramy. U mnie ostatnio ciepło, tak się składa, że odbudowali Starcourt, który jutro odwiedzam. Otworzyli też z powrotem basen. Mam zamiar poznać się lepiej z Robin Buckley, tą dziewczyną, która pomogła nam w walce z łupieżcą jakiś czas temu. Wygląda na naprawdę miłą osobę. Mam też niestety złe wieści. Nie dam rady przylecieć do Kalifornii. Potrzebują mnie w pracy oraz muszę się skupić na nauce na studia. Proszę, nie złość się za to. Mam jednak nadzieję, że odpiszesz na ten i na poprzedni list. Tęsknię za tobą.
Nance.Nie wiem czy dobrze zrobiłam. Może po prostu listonosz nie dotarł albo napisałam zły adres. Tak czy siak, muszę posprzątać trochę w pokoju. Ostatnio straszny w nim panuje bałagan. Zaczęłam grzebać w szafie i znalazłam coś dziwnego.
-MIKE!!- Krzyknęłam wściekła.
-CO CHCESZ?! - Odmruczał.
-CO ROBIĄ TWOJE BOKSERKI W MOJEJ SZAFIE??!! -
-EM. - Wygląda na to, że ktoś tu się zawstydził. Przyszedł i zabrał swoją własność. Chwilę po tym wróciła mama. Podobno była poćwiczyć na basenie. Nigdy nie zajmowała się pływaniem, ale może po prostu nie ma co robić.
-Wróciłam! Jedliście już obiad?- Zapytała się kobieta
- Tak- Odpowiedział tata.
-Nie ciebie się pytałam Ted. - Mama była wyraźnie wkurzona na swojego męża.
-Zupa była pyszna- Powiedziałam.
-Dziękuję córciu. -
-Trochę przesolona- Zwrócił uwagę Mike.**
Leżąc sobie w pokoju znowu w moich myślach utknęła Robin i jej troskliwy, lekko zachrypnięty głos. Jej ciemne oczy komponujące się z włosami o kolorze ciemnego blondu. Piegi rozsypane na łagodnym nosie dziewczyny przypominały cynamon na ciepłych bułeczkach. Gładka skóra na dłoniach, szczery uśmiech. Nie mam pojęcia czemu tak ubóstwiam tę osobę. Nigdy nie myślałam o dziewczynach inaczej niż jak o ładnej postaci póki nie poznałam jej. Co jeśli się zauroczyłam? Ale to w ogóle nie ma sensu. Kocham Jonathana, kochałam Steve'a. Miałam wiele sympatii ale wszystkie były płci męskiej. Nie mogę być lesbijką. Więc kim jestem? Obita myślami rzuciłam się w poduszkę z mokrymi oczami. Po chwili zasnęłam. Obudziłam się o 23.13, cała zaspana. Postanowiłam więc przebrać się w piżamę i pójść spać dalej. Poprzednie myśli odeszły i mogłam spokojnie zapaść w sen. O 6.00 usłyszałam dźwięki z kuchni. To pewnie Mike podjada ciastka. Moje powieki zamiast opadać ciągnęły w górę, więc chyba nie miałam już możliwości na spanie.
**
Po zjedzeniu śniadania i umyciu się ubrałam na siebie biały sweter z golfem i błękitne spodnie do kostek. Jakimś cudem była już 9.00. Uznałam, że czemu by nie zacząć filmu, który wczoraj wypożyczyłam.
-Mike!!- Krzyknęłam na brata
-Co chcesz?! - Odmruknął z piwnicy. Miał dzisiaj spotkanie z Dustinem.
-Chcecie obejrzeć ze mną fi-
-NIE! - Przerwał mi szczur jeden.
-Film zaczął się zwyczajnie. Po 30 minutach wyłączyłam go i poszłam po list do pokoju. Zastanawiałam się czy to na pewno dobry pomysł wysyłać go, skoro i tak pewnie nie otrzymam odpowiedzi, ale szybko zrezygnowałam ze zbędnych wątpliwości i wsadziłam kartkę do skrzynki. Zauważyłam w między czasie Dustina i Mike'a odjeżdżających rowerami spod domu. Pewnie jechali na lody albo do Lucasa. Sama musiałam się przyszykować na spotkanie z Robin, więc podjadłam jedno ciastko i umalowałam się na wyjście. Poczekałam te dwie godziny i o 12.30 wyszłam z domu zostawiając liścik dla mamy. Byłam wyjątkowo podekscytowana. Nie byłam typem osoby, która lubi spotkania z ludźmi, ale to nie był byle kto. To była Robin. I choć nie znam jej za dobrze, czuję, że uda nam się dogadać. Po prostu to wiem, w głębi serca.*. ~. *
Pisanie tego fanfika sprawia mi ogromną przyjemność i dziękuję za te wszystkie głosy. Mam nadzieję, że książka bardziej się wybije hehehe.
![](https://img.wattpad.com/cover/319417789-288-k562452.jpg)
CZYTASZ
Jej Troskliwy Głos >> *. Ronance.*
Fiksi Penggemar[ZAWIESZONE] Nancy zmaga się z dziwnym uczuciem. Odkąd poznała Robin- przyjaciółkę jej byłego chłopaka - nie umie wydostać jej twarzy i głosu z myśli. Tak się składa, że już niedługo ma ponownie się z nią spotkać, a może nawet zaprzyjaźnić.