10

269 20 4
                                    

Ostrzegam, że są tutaj scenki może nie 16+, ale na pewno to coś mocniejszego niż zwykłe całusy :^

-Nancy.. Nie mogę tak. - Wymruczała pod nosem Robin.

-Co masz na myśli? - Przed sobą miałam zaniepokojoną twarz dziewczyny. Ostatnio w czasie ulewy też tak było.

- Nie mogę ci tego zrobić. Nie chcę ci się narzucać. - Piegowatej zbierało się na płacz.

-O czym ty mówisz? Wiesz jaka ja jestem wniebowzięta? - Zaśmiałam się. - Jak nie chcesz nie musimy pogłębiać dotyku, ale tylko mówię, nie narzucasz mi się. - Złagodziłam jej policzki lekko masując je dłońmi.

-Ja wiem... Tylko- Przerwała- Kiedy powiedziałam ci, że nigdy się nie lizałam z dziewczyną, nie do końca mówiłam prawdę. Była taka jedna Rebecca. Raz pocałowałam ją w szkole, zatrzasnęłyśmy się w schowku na miotły. Podobała mi się, a ja po prostu musiałam to zrobić. Niestety wystraszyła się i mnie zwyzywała.. od tamtego czasu nie mogła na mnie spojrzeć. - Jej historia od razu wszystko wyjaśniła. - Moja głowa po prostu wmawia mi, że jakąkolwiek dziewczynę pocałuję, ta się mnie wystraszy lub obrzydzi. Przepraszam cię Nance..

-Nie masz za co. - Przytuliłam ją mocno. - Możemy przewiać te myśli z twojej głowy.- Puściłam jej oczko. - Chodź za mną.

Zaprowadziłam nas aż do parku niedaleko centrum handlowego. Czułam się dziwnie śmiała, ale tak naprawdę nie miałam pojęcia co robię. Poszłyśmy za stary, nieużywany dom stojący przy ulicy. Robin wyglądała na zdezorientowaną. Powiedziałam sobie w myślach, "raz się żyje." i przeszłam do działania. Już kiedyś robiłam to ze Steve'em lub Jonathanem, ale z Robin co najmniej w snach. Przymknęłam oczy, wyższa zrobiła to samo. Stanęłam na palcach aby dosięgnąć celu. I w końcu wgłębiłam się w jej malinowe usta. Od razu poczułam odwzajemniony nacisk. Wtuliłam się w nią mocniej. Postanowiłam wystąpić krok w przód i ruszyłam swoim językiem. Robin, jakby na polecenie powtórzyła czynność, ale odrobinę mocniej. Wydałam z siebie cichy, niekontrolowany jęk. Poczułam jak zamieniam się w watę i całkowicie poddałam się ukochanej. Chwilę potem jej usta zniżyły się na wysokość mojej szyi. Poczułam lekkie mrowienie. Jedyne na czym się teraz skupiłam to nasze zgrane oddechy. Świat przestał dla mnie istnieć. Opadłam na stojącą obok mnie kłodę, nie mogłam ustać. To było zbyt wspaniałe. Kolano należące do robin usadowiło się między moimi udami co tylko bardziej mi się spodobało. Postanowiłam się ośmielić i pogładziłam ręką do pośladków dziewczyny. Ta tylko uśmiechnęła się na znak satysfakcji. Nasza wspólna chwila z każdą sekundą stawała się namiętniejsza. Powoli rozpięłam górną część guzików na koszuli. Zrobiłam to tak zwinnie, że sama się zdziwiłam. Postanowiłam, że teraz ja sprawię partnerce trochę przyjemności. Musnęłam lekko palcem w jej wrażliwe miejsce i poszybowałam w górę rękami przekręciłam towarzyszkę i teraz ja znajdowałam się na górze. Zdjęłam z jej ciała bluzę i wpłynęłam dłońmi pod jej koszulkę. Na chwilę oderwałam swoje mokre usta i zajęłam się jej karkiem. Robin ewidentnie się to podobało. Obrysowałam palcami jej talię, po czym przeszłam do konkretów. Cmoknęłam jej lewe ucho. Jej zachrypnięty głos wydawał coraz bardziej donośne dźwięki. Otarłam swoją piersią o tę jej...

~*-*~

I TUTAJ NA CHWILĘ PRZERWĘ BO POTRZEBUJĘ POMYSŁÓW CO DALEJ. Nie umiem pisać takich scen, a nie chcę aby się tak spieszyły. W nocy postaram się coś wymyślić i dodam, na razie macie takie krótkie cudo.

Jej Troskliwy Głos >> *. Ronance.*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz