20~

94 5 0
                                    

Pov. Weres

Beidou którą znam nigdy się tak nie zachowywała w stosunku do mnie, ani nawet kogokolwiek innego. Pierwszą przyczyną jej stanu od razu obrałam jako Ningguang, cały wczorajszy dzień rozmawiała ze mną o tym że chce się spotkać z tą głupią blondynką więc to na pewno jej wina. Jednak nie wiedziałam gdzie dokładniej ją mogę spotkać, mogła być na tych swoich spotkaniach, u siebie co było dla mnie nie na rękę bo raczej jej słudzy nie wpuszczą mnie tam, a jak ją poinformują o mojej wizycie ta nawet nie kiwnie palcem by się pofatygować i przyjść. Zobaczyłam nagle jak od jej głównej siedziby kieruje się w stronę herbaciarni pewna dziewczyna, nigdy wcześniej jej nie widziałam na oczy jednak wydawała się dziwnie znajoma.

- Przepraszam cię, wiesz może gdzie jest Ningguang?

Stanęła odwracając w moją stronę głowę, gdy zobaczyła moją twarz lekko zmarszczyła brwi.

- Nie przypominam sobie byś ty i pani Ningguang były przyjaciółkami więc nie zwracaj się jej imieniem tak swobodnie, a dwa to po co ci ta informacja?

Moja pierwsza rozmowa w życiu z tą dziewczyną, a ta już zdarzyła podnieść mi ciśnienie.

- Eh, muszę z nią porozmawiać, a to jak się zwracam to tylko moja sprawa i nic ci do tego. Więc wiesz gdzie ona jest czy nie?

- Wiem jednak nie mam przyzwolenia by ci o tym tak o mówić, jeśli coś od niej potrzebujesz umów się na spotkanie.

- Boże co wam dzisiaj wszystkim? I czemu niby musisz mieć przyzwolenie? Powiedz mi po prostu, ja szybko coś z nią załatwię i idę, proste, mam ważniejsze rzeczy na głowie niż ona.

- Jestem szefową ministerstwa spraw obywatelskich, nie jestem upoważniona przez nikogo tym bardziej samą Ningguang by ci mówić gdzie i kiedy ona jest, umów się na spotkanie z nią.

- Muszę z nią szybko porozmawiać ale jak widać są osoby które mają gdzieś innych, Beidou jest przez nią jakaś dziwna.

- Nie było Beidou u Ningguang. Cały dzień obie miałyśmy zapracowany, wiem bo sama z nią siedziałam rozmawiając o ważnych sprawach.

- Jak nie było -? Miała dzisiaj do niej iść przecież?

- To widocznie zmieniła plany, nikogo nie było, a teraz przykro mi lecz muszę iść i nie zawracaj mi więcej głowy.

- Eh...

' Czyli jestem w kropce....'

~Zabawka~ BeiguangOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz