Xiao?

325 11 21
                                    

Coś od autorki: mam już jakiś pomysł na książkę więc może będą częściej rozdziały i mam wene wiec może jutro też bedzie rozdział

Poranek
Aether wstał odrazu obudził paimon chciał dziś chociaż pozwiedziac Liuye i zobaczyć ten balkon którego widac z daleka szybko zjedli śniadanie ubrali się i poszli w stronę balkonu. Dotarli na miesce więc zaczeli zwiedzać

-Paimon bardzo się podoba

-To prawda muszę muszę zobaczyć widok z tego miejsca- w tym momencie zobaczyłem widok bardzo piękny ale nagle zobaczyłem że ktoś na mnie patrzy więc odrazu zobaczyłem kto to był to niższy chłopak odemnie miał morski kolor włosów i miał żółte oczy. Takie jak ja

-Um Hej znamy się ze tak na mnie patrzysz?

-Nie-gdy to powiedzial odrazu zaczął patrzeć w inną stronę

-Ja jestem Aether a to moje jedzenie na wypadek

-ILE RAZY PAIMON MA POWTARZAC NIE JESTEM JEDZENIEM!!!

-Już paimon już pożartować nie można

-Ja jestem Xiao... Adeptus Xiao

Pov: Xiao

Powiedziałem swoje imie bo tak chyba się robi prawda? Chłopak z warkoczem odrazu odszkoczyl

-KOJAZE SKĄŚ TO IMIE

-Aether wiesz bo to imię wiesz ile Aetherów jest na świecie?

-Wiem wiem ale jak bym je kiedyś słyszał

-Jestem ostatnim Yakirasha może dlatego znasz to imię

-Pewnie tak-po chwili się uśmiechną i popatrzył na mnie swoimi złotymi oczami

-Może chciałbyś się z nami przejść?

Serio? Che spędzić czas z nieznajomą osobą już kiedy zacząłem na niego patrzeć zobaczyłem ze tej chłopak jest inny od ludzi

-Dobrze skoro jesteś kolejną osoba w Liyue to muszę też ją bronić. Patroliuje tutaj i chronię ludzi jak będzie jakies niebezpieczeństwo

-Ooo to super ze ktos tu taki jest

Po chwili złapał mnie za nadgarstek. Do innych ludzi odrazu bym odtącil (nwm jak to się pisze sr) ale temu bladwlosemu pozwoliłem się prowadzić. Znam Liuye jak własną kieszen więc wiedziałem że idzemy na łąkę

-To jest miejsce które chciałem zobaczyć i pomyślałem że skoro się tam nudziłeś to cię zabiorę

-Okej ale muszę patrolować
Aether się tym nie przeją i zaczął zbierac kwiaty różne . Po chwili zaczęła zbiera paimon zaczeli coś szeptac ale przez to że mam dobry słuch to wszystko słyszałem

-Myślisz że lubi takie?-powiedziala paimon zapominając o tym ze miała szeptać

-Paimon ciii myślę że białe kwiaty do niego pasują ma ciemny charakter to może takie białe by pasowały

Myśli Xiao:
Mhm coś nie starają się z tym szeptaniem ale kto może ma mieć ciemny charakter?

-Może doradzę

-AAAA XIAO PRZESTRASZYŁES MNIE

-Przepraszam nie chciałem (wygląda tak uroooczo jak się boi może będę tak częściej robić?)

-Mamy zamiar zrobić prezent dla pewnej osoby ale nie wiemy jak to zrobić

-Aether robi się ciemno może wrócimy do domu. Dokończymy jutro dobrze?

-Paimon ma rację wracajmy

Podczas 5 minutowego spaceru nic do siebie nie mówiliśmy . Nie była to niezręczna cisza poprostu każdy patrzył na zachodzące słońce

Pov: Aether

Przez całą drogę myślałem jaki wianek zrobić dla Xiao. Wiem że dopiero znam go 1 dzień ale myślę że mógłbym taki wianuszek zrobić  . Tym bardziej ze jak Lumine wróci do domu to będę chciał zrobić duży wianek

-To już moje mieszkanie papatki

I go przytuliłem lecz on odrazu się odsuną

-Przepraszam Xiao

-N-nie jest dobrze dobra ja idę papa

Dziwny jest ten chłopak ale takiego lubię

■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■■

537 słów dużo heh. Spowodu roku szkolnego możliwe że rozdziały będą rzadziej ale będę robić jak najczęściej

Miłość bez granic (xiaoxaether)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz