Rozdział 6

279 17 16
                                    

Wstałam rano, zauważyłam, że Niki już nie ma. Wzięłam ubrania, w które się przebrałam dzisiaj postawiłam na żółty sweter, koszulkę w tym samym kolorze i czarną prostą spódniczkę. W salonie znajdowali się Niki, Jack i Tubbo. Siedzieli wesoło rozmawiając ze sobą.

-Dzień dobry- wszyscy na mnie spojrzeli i się uśmiechnęli

- Cześć- odpowiedzieli w tym samym czasie

Weszłam do kuchni biorąc do ręki czajnik, nalałam do niego wody i postawiłam na gazie. Za oknem typowo angielska pogoda - pada deszcz. Należę do osób, które kochają deszcz, więc nie przeszkadza mi to. Woda się zagotowała, zalałam herbatę i usiadłam obok reszty dołączając do rozmowy. Po kilku minutach dołączył do nas Tom niezadowolony z pogody. W pewnym momencie usłyszałam pukanie do drzwi, Tommy rzucił się żeby je otworzyć przy tym krzycząc "Gogy", George wczoraj musiał wrócić do siebie bo ponoć zalało mu mieszkanie, dzisiaj wraca z powrotem. Do salonu weszła dwójka chłopaków, podekscytowany Tommy i George nie mający nastroju. Usiedli na kanapie, cały czas obserwowani przez nas.

-Coś się stało George, że masz taki ponury nastrój?- zapytała Niki

-Nie, tylko w domu mam darmowy prysznic, nie muszę płacić za wodę- powiedział sarkastycznie

-To... To niedobrze...- odpowiedziała

-Chcesz coś do picia?- zapytałam

-Jeśli bym mógł to herbatę

-Jasne już się robi- posłałam mu ciepły uśmiech i skierowałam się do kuchni.

W między czasie kiedy czekałam, aż woda się zagotuje obudził się Mark, któremu dałam kawę. Wszyscy siedzieli w salonie rozmawiając o planach na streamy. Ja nie wiedziałam o czym oni  mówią, więc przeglądałam Instagrama.

-Dobra ludzie co dziś robimy?- zapytał Tommy

-Może zrobimy dzień filmowy? Co wy na to?- zaproponował Ranboo

-Ja się zgadzam, wszystko byle nie wychodzić na deszcz

-Oj nie przesadzaj George deszcz nie jest taki zły- odparłam

-No nie jest zły tylko jest tragiczny, to nie ty masz darmowy prysznic

-Wystarczy naprawić dach geniuszu...

-Ale jak?

-Nie wiem fachmani od tego są

-Mam pomysł może chodźmy spać! To jest najlepsze zajęcie- wypalił nagle Gogy

-Ale nie wszyscy lubią spać tyle co ty, przed chwilą chciałeś oglądać filmy...- odpowiedziała Niki

-Zmęczony jestem, w nocy nie dało się spać, przez dźwięk spadających kropel wody do garnka...

- Możesz iść się położyć- powiedział Tom

-Nie posiedzę z wami z przyjaciółmi

-To jaki film?-zapytał Tommy

-Grafield!- wykrzyczał z entuzjazmem Ranboo

Wszyscy się zgodzili, dawno nie oglądałam Garfield'a, kochałam tą bajkę kiedyś tak samo jak "Stuart malutki"

-Możemy później obejrzeć "Stuart malutki"?- zapytałam

Ustaliliśmy, że każdy wybiera jeden film jaki dzisiaj obejrzymy. Każdy wybrał film, po czym George, Jack i Tommy poszli do sklepu po jakieś chipsy i inne chrupki i napoje, bo u nas tylko cola. Po godzinie wrócili ze sklepu do którego idzie się 10 minut.

-Co wyście robili, że godzinę wam to zajęło?- zapytałam

-George co chwilę przy kasie kasował nowe rzeczy, które przynosił wraz z Tommy'm- odpowiedział zmęczony Jack- Ja cię podziwiam, że ty z nim mieszkasz i wytrzymujesz-wskazał na Tom'a wyciągającego z reklamówki cole...

-Ty chyba nie, poważny jesteś...-powiedziałam do niego- mało masz? Cała szafka zawalona Colą a ten jeszcze kupił... Ahh...

-Ale my mamy zwykłą, a ta jest limonkowa, dla ciebie też mam bo wiem, że ją kochasz

-Dobra wybaczam daj- podbiegłam do niego z wysuniętymi rękami, a on dał mi pół litrową butelkę Coli- Dziękuje- przytuliłam go i wróciłam na miejsce na kanapie.

Chłopcy rozpakowali wszystko co kupili, po przesypywali do misek, zrobili popcorn i przynieśli napoje. Po czym usiedli obok mnie Niki i Will'a. Siedzieliśmy tak: Ranboo, Tubbo, Tommy, Ja, Will, Niki, Jack i George. Oglądaliśmy film po filmie tak jak siedzieliśmy taka była kolejność wybranych filmów. Na początku był "Garfield" następnie "Film o pszczołach", "Stuart malutki" i "Avengers" po tych filmach zrobiliśmy przerwę.

-To co dziś jemy? Chińszczyznę? Pizza? Sushi? Um... Mak?- zapytał Tom

-Ja chcę Maka- powiedziałam a on zaczął się śmiać- czego się cieszysz jak głupi do sera? A no tak zapomniałam ty jesteś głupi, ale sera tu nie widać...

-Ey to było nie miłe...-burknął

-Oj no nie obrażaj się, to co było śmiesznego w mojej odpowiedzi?-przytuliłam chłopaka a on się do mnie odwrócił i oddał uścisk

-To że to było oczywiste, że wybierzesz McDonalda, a jako drugie wybrała być pizzę

-Ahh jak ty mnie dobrze znasz Tomathy- poczochrałam mu włosy

-Ja bym wolał Sushi-burknął Jack

-A ja pizze- powiedział Ranboo

-Dobra to zróbmy tak zamówmy kilka rzeczy i każdy weźmie co będzie chciał co za problem- powiedziałam

-Genialny pomysł Floro

-Dziękuje Niki- uśmiechnęłam się

Każdy z nas zamówił to na co miał ochotę i po poł godzinie wszystko było dostarczone, rozłożyliśmy to na stole i można było brać to na co ma się ochotę, a było tu wszystko nawet krewetki... Wróciliśmy do oglądania pozostałych czterech filmów. Po kolejnym obejrzanym filmie posprzątaliśmy. I tak minął kolejna przerwa w oglądaniu.

***

 Jest już jakaś 3 rano a my skończyliśmy 5 film został jeszcze jeden. Włączyli już film rozmawiając jeszcze chwilę po czym nastała cisza i w momencie wszyscy byli wpatrzeni w ekran telewizora. Położyłam głowę na ramię Tommiego, jego to nie ruszyło oglądał film dalej, nie wiem kiedy oczy mi się zaczęły same zamykać i zasnęłam...

~~~~

Hii

Jak się macie?

Przepraszam, że nie wstawiam rozdziałów jakoś często, teraz niestety mogą być jeszcze rzadziej przez szkołę :( Kończę lekcję, niestety późno (w poniedziałki o 17:05... Najwcześniej kończę o 15:15... Już mam dość) I nie wiem jak często będą bo mam jeszcze jedną książkę którą piszę o Dream'ie. Postaram się, aby rozdziały były regularnie, jak to wyjdzie to zobaczymy.

Miłego dnia kochani!

Love you so much<33

Roommate ★Tommy x Oc★Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz