Rozdział 10

202 17 6
                                    

Kolejny poranek i kolejne, krzyki blondyna a bardziej darcie mordy bo spadł w grze świetnie... Podniosłam się do siadu i przetarłam twarz dłońmi. Wstałam z łóżka, z szafy wzięłam czarne leginsy, białą bluzkę i bluzę z napisem "Colorado". Wyszłam z pokoju w momencie w którym Tommy wychodził, ale tylko jak mnie zobaczył to się cofnął z powrotem, zignorowałam to i poszłam do kuchni zrobić sobie śniadanie. Nie chciało mi się kombinować, więc zrobiłam płatki. W między czasie przyszedł Tommy, przywitałam się a on się nawet na mnie nie spojrzał... Zrobiło mi się przykro, co się z nim dzieje? 

-Coś się stało?- zapytałam

-Co? Nie, nie dlaczego?- ewidentnie unikał kontaktu wzrokowego

-No przecież widzę

-Nic się nie stało...- wziął swoją miskę płatków i wrócił do pokoju

Sama usiadłam do wyspy kuchennej aby zjeść płatki. Po zjedzonym posiłku miskę włożyłam do zmywarki, poszłam do pokoju po telefon i pluszaka. Wróciłam do salony rozkładając się na kanapie i przykrywając kocem. Przez chwilę leżałam zastanawiając się czy zrobiłam coś źle... Ostatecznie, żeby przestać myśleć włączyłam serial. Była już 13 przez 4 godziny oglądałam serial świetnie, Tommy co jakiś czas wchodził do kuchni i zerkał na mnie, ale jak tylko zobaczył, że patrzę na niego od razu odwracał wzrok. Niechętnie, z nie za fajnym humorem podniosłam się z kanapy kierując do kuchni, żeby zrobić obiad a dziś postawiłam na makaron z serem. Kiedy przesypywałam makaron do garnka chłopak przyszedł do kuchni i mnie przytulił oddałam gest.

-Przepraszam- powiedział cicho

-Ale za co?

-Przeze mnie masz podły humor... Przepraszam... To mnie przerasta...

-Ale o co chodzi?- chłopak nic nie odpowiedział tylko mocniej mnie przytulił- Dobrze, nic się nie stało, teraz usiądź tam za niedługo obiad, okey?

-Mhm...- powolnym krokiem skierował się za wyspę przy której usiadł

-Czemu dzisiaj rano tak krzyczaleś?

-To tylko drobna kłótnia z Alex'em i Will'em- uśmiechnął się krzywo

-Tylko drobna? Nie krzyczał byś tak

-A ile z tego słyszałaś?- zapytał nagle przestraszony

-Hey wszystko dobrze? Nie słyszałam słów

-To dobrze...

-Wszystko dobrze Tommy?- powtórzyłam pytanie

-Tak, tak wszystko dobrze

Nie odpowiedziałam już nic przyglądając się blondynowi, po chwili jednak się ocknęłam i wróciłam do wcześniejszej czynności. Po 10 minutach obiad był gotowy, podałam chłopakowi talerz i od razu zaczął jeść.

-Pójdziemy na spacer?- zapytał

-Tak, jasne czemu nie- uśmiechnęłam się pogodnie

Nie minęło kilka minut, a byliśmy już gotowi do wyjścia. Chłopak zamknął drzwi od domu i zeszliśmy na dół. Blondyn był dalej w złym humorze bo chodził przygaszony. Podeszłam do niego bliżej i chwyciłam za jego dłoń splatając palce, na co jego reakcja była zdziwieniem a później lekkim uśmiechem.

-To gdzie idziemy?- zapytał

-Możemy do kinaaaa?- zrobiłam maślane oczka a chłopak się zaśmiał

-Tak możemy

-Takkkk- pociągnąłem go za sobą śmiejąc się

-Gdzie ty tak pędzisz?

-No do kina a gdzie?

-Nie wiem. Na jaki film chcesz iść?-zapytał

-Avatar

-Oh no dobrze

-Coś mi tu nie pasuje...

-Co takiego?

-Jesteś za spokojny- stanęłam przed chłopakiem patrząc w jego niebieskie oczy, on odwrócił wzrok- nawet w oczy nie chcesz mi spojrzeć. Co się dzieje Tommy?

-Nic, spokojnie

-Nie żadne spokojnie, gdzie się podział ten mój Tommy- chłopak spojrzał na mnie lekko się śmiejąc i teraz do mnie dotarło co właśnie powiedziałam- oh.. miałam na myśli ten Tommy

-Tak, tak na pewno- przysunął się do mnie bliżej i szepnął mi- I tak wiem, że mnie kochasz...- poczułam, że robię się czerwona

-Nie, nie wiesz- odwróciłam się i poszłam dalej, czułam na sobie jedynie wzrok chłopaka, który chwilę później do mnie podbiegł

-Oj wiem, wiem kochaniutka

-Bo już ci uwierzę, zaraz mi powiesz że mnie kochasz co?- zapytałam pół na serio pół żartem

-No... Bo ja... K-kocham cię- chłopak chwycił mnie za rękę i spojrzał w oczy po raz pierwszy tego dnia

-Um...- nie wiedziałam czy mówi to poważnie czy tylko tak żartuje

-Mówię poważnie, całkiem serio jak nigdy...- widać był teraz po nim, że mówi na prawdę

-Ja... ja ciebie też...- powiedziałam niepewnie, a blondyn mnie mocno przytulił

Roommate ★Tommy x Oc★Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz