rozdział dwunasty

1.6K 70 7
                                    

Mia

Jeszcze dobrze nie zamknęły się za nimi drzwi, a ja już niecierpliwie spoglądałam na zegar, który wskazywał za piętnaście osiemnastą. Kurwa. Nie mam zbyt wiele czasu, ale krzyki i jęki z pokoju Agnes mimowolnie podkręciły mnie do tego stopnia, że jeszcze byłabym skłonna rzucić się na Thom'a, kiedy tu wejdzie, a to byłoby niewybaczalne. Sam fakt, że podniecił mnie ognisty seks przyjaciółki, przez który trzęsły się wszystkie ściany mieszkania, wywołał u mnie lekkie ukłucie wstydu i zażenowania, ale ostatecznie wygrał instynkt.

Jebać.

Ułożyłam się wygodnie na łóżku, nakryłam cienką kołdrą i wyjęłam z szuflady swojego małego przyjaciela. Od dwóch dni go nie odwiedzałam, liczyłam więc na szybkie załatwienie sprawy. Włączyłam przycisk i nakierowałam jego drżącą główkę z wypustkami na łechtaczkę, drażniąc ją miarową wibracją. W moment zrobiłam się mokra i gotowa, by wsunąć go głębiej. Westchnęłam z zadowoleniem, gdy natrafiłam na najczulszy punkt i posuwałam nim w górę i w dół, starając się przy tym zachować ciszę. Rozstawiłam szerzej nogi, by wszedł jeszcze głębiej, a dla wzmocnienia efektu zaczęłam pocierać wolną ręką o nabrzmiałą łechtaczkę. Tak jak sądziłam... nie potrwa to długo.

Moje ruchy stawały się szybsze, a oddech coraz płytszy. Dotychczas kontrolowane jęki zaczęły przeradzać się w dzikie, instynktowne krzyki, gdy drzwi pokoju otworzyły się, a ja zastygłam w bezruchu, próbując zapanować nad rozszalałym oddechem. Wibrator nieprzerwanie wykonywał swoją pracę w moim wnętrzu, gdy przez zamglone oczy wpatrywałam się w osłupiałego Thom'a, stojącego w progu mojej sypialni.

- Czy w całym jebanym Miami, nikt kurwa nie puka? - warknęłam, nawet nie siląc się na niewinny ton. Drżący głos i rozpalone policzki i tak mnie zdradzały.

Po jego minie mogłam uznać, że doskonale wiedział, w czym właśnie mi przeszkodził. Spięłam się cała, mimowolnie pogłębiając tym samym penetrację urządzenia, gdy zagryzł dolną wargę i utkwił we mnie głodny wzrok. Nie potrafiłam oderwać od niego oczu, bo myśl, że na mnie patrzy, podkręcała mnie jeszcze bardziej i bliska byłam już szczytu. Nie poruszył się. Po prostu mi się przyglądał, z nieodgadnionym wyrazem twarzy.

Zaskomlałam cicho i przymknęłam powieki.
- Wyjdź - wychrypiałam, ale nie ruszył się z miejsca. - Wyjdź! - krzyknęłam, mocniej wbijając w siebie wibrator i w tej właśnie chwili eksplodowałam.

Moim ciałem wstrząsnęły niekontrolowane spazmy i opadłam bezwładnie na poduszki.

- To było... - wyszeptał spięty, ale mu przerwałam.

- Ostatnie, co zobaczyłeś, zanim Cię zamorduję.

- Pukałem, ale Twoja zabawka najwyraźniej była głośniejsza - mruknął, poprawiając mimowolnie spodnie w kroku. Złapał się na tym dopiero w momencie, w którym spojrzałam w to miejsce. Odchrząknął i potrząsnął głową. - Skończyłaś?

Nerd.

- Tak, zaraz Cię zawołam.

- Wolałbym... usiąść do tego w salonie. - Odparł sztywno, po czym odchrząknął. - Tutaj za bardzo pachnie... Tobą, żebym mógł się skupić.

Ja pierdolę. Opadłam znów na poduszki i dopiero wyłączyłam Arthura. Hałasował przez cały ten czas i faktycznie... nie należał do najcichszych. Jestem chodzącą porażką, przysięgam.

Wyłoniłam się z sypialni, znajdując go na kanapie, ze stosem książek i skoroszytów.

- Przygotowałeś się - zauważyłam, sięgając po szklankę z wodą i uniosłam ją do niego, rzucając pytające spojrzenie. - Chcesz?

Nowy Sąsiad - Tom 2.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz