rozdział jedenasty

1.6K 74 0
                                    

Agnes

Spędzaliśmy ze sobą każde popołudnie, jakbyśmy próbowali nadrobić cały ten stracony czas. Noah nie miał w zwyczaju pukać do naszego mieszkania, ani się zapowiadać, do czego Mia zdawała się już przyzwyczaić. Mimo to, nie omieszkała i tym razem, wytknąć mu śmiałości.

- Kurwa, jak wspaniale, że z tego mieszkania zrobił się dom publiczny! - krzyknęła z salonu, gdy Noah wszedł prosto do mojej sypialni.

- Cześć, Mia! - odkrzyknął jej i rzucił się na mnie, tuląc mocno w ramionach.

Chryste, nigdzie nie czułam się tak dobrze i bezpiecznie, jak w nich.

- No witam bezdomnego! - Usłyszeliśmy zza ściany, a ramiona Noah zaczęły się trząść. - Za chwilę zaczynam rozmowę przez Skype'a, więc z łaski swojej postarajcie się być ciszej!

- Zrobię co mogę, ale za Agnes nie ręczę! - odparł głośno, a ja klepnęłam go w ramię.

- Nie zawstydzaj mnie - syknęłam.

- Wybacz, ale uwielbiam ją wkurzać - wyszeptał w moje usta.

- Zauważyłam - wymruczałam i poprawiłam się pod nim, by dociskał mnie w czułym miejscu, które zapulsowało na sam jego widok.

- Jakie plany na dziś? - wyszeptał, odchylając ramiączko mojej bluzki i pocałował w obojczyk, w miejsce z tatuażem maleńkiego zachodu słońca.

- Dziś Thom przychodzi do Mii. Będą pracować nad zadaniem z psychologii - odparłam, a on zatrzymał się i spojrzał na mnie uważnie.

- Thom i... Mia? - Skinęłam, powstrzymując śmiech. - Ja pieprzę... Nie przepadam jakoś specjalnie za typem, ale chyba poradzę mu założyć ochraniacze na jaja i kamizelkę kuloodporną.

- Ja natomiast bardzo go lubię i... już go ostrzegłam - wyszeptałam konspiracyjnie i skrzywiłam się na kolejną myśl. - Chciałabym, żeby oboje odnaleźli drugie połówki, ale nie wiem czy chcę, żeby byli nimi dla siebie. Gdyby im się nie udało, nie chciałabym wybierać, po której stronie stanąć...

- To ich sprawa, Kochanie. - Pocałował mnie czule w szyję, błądząc dłońmi pod moją bluzką. - Ale gdyby tak się stało... Stań po stronie prawdy.

- Są jak bomba zegarowa, z opóźnionym zapłonem - powiedziałam drżącym głosem, gdy wsunął dłoń w moje koronkowe majtki i przejechał nią po wilgoci.

- Czy moglibyśmy nie rozmawiać o Twojej przyjaciółce i Thom'ie, kiedy dotykam Twojej cipki? - wychrypiał z krzywym uśmieszkiem, który wprost kochałam.

- Tak... to... Och! - Łapczywie nabrałam powietrza w płuca, gdy wsunął we mnie dwa palce. - To dobry pomysł.

- Hmm... Najlepszy - wymruczał w moje usta i nieprzerwanie mnie pieścił. - Ale wpadło mi coś do głowy... Chciałabyś spróbować czegoś nowego?

- Z Tobą zawsze. - Wyginając plecy w łuk, gdy dołożył trzeci palec.

- Moja - wyszeptał, składając na moich ustach pocałunek, z namaszczeniem i zaczął kciukiem zataczać maleńkie kółka wokół łechtaczki. - Tylko moja.

- Och, Noah... Ja zaraz...

Przerwał z chytrym uśmiechem, czym zasłużył sobie na wzrok pełen gróźb z obietnicą spełnienia. Roześmiał się nisko i zdjął ze mnie ubrania, pozostawiając całkowicie nagą, po czym odchylił się i zwiedzał wzrokiem każdy centymetr mojego ciała, powolnie i z należytą uwagą.

- Zamknij oczy - polecił, a ja spojrzałam na niego z rezerwą. - Ufasz mi?

- Tak. - Odpowiedziałam, bez chwili wahania, co przyjął z mruczeniem pełnym aprobaty.

Nowy Sąsiad - Tom 2.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz