Pov Nina
Siedziałam w swoim pokoju robiąc zadanie domowe z matematyki. Nie umiałam się skupić, bo ciągle myślałam o tym że za niedługo spotkam się z chłopakiem. Nagle dzwonek naszych drzwi rozbrzmiał w całym domu.- Ja otworze, to na pewno Gwen i Donna - powedziałam, uprzedzając brata. Szczęśliwa otworzyłam drzwi i ujrzałam dwie dziewczyny, uśmiechnęłam się do nich, po czym wpuściłam do środka.
- Siemanko, przyszłyśmy cię przygotować do randeczkę - powiedziała szczęśliwa Blake.
- Tak, Tak wiem, chcecie coś do picia ? - zapytałam na co dziewczyny odmówiły, poszłyśmy do mojego pokoju, nie tracąc czasu, po drodze mijaliśmy pokój mojego brata, który trenował i akurat był bez koszulki.
- Hejj Robin- powiedziała Donna patrząc maślanymi oczami, Gwen mniej, ale też.
- Hej, dziewczyny. - powiedział im krótko mój brat ćwicząc dalej.
- Jezus, Robin ubierz się bo rozpraszasz mi przyjaciółki. - powiedziałam wybuchając śmiechem, dziewczyny zawstydziły się i odrazu pokierowały się do mojego pokoju.
- Dobra, to co tam masz - powiedziała Gwen, otwierając moja szafę.
- Em..no trochę syf tam jest.
- Nie przejmuj się moja wygalda gorzej- dodała Donna, przeglądając moje kosmetyki.
Ja za ten czas obmyślam w głowie, jak zacząć rozmowę żeby nie była taka nudna, albo żeby nie zapadła nie zręczną cisza.
- O w tym będziesz wyglądać nieziemsko ! - wykrzyczała dziewczyna przerywając mi plan,ale za razem, podając mi do ręki moja starą czarna sukienkę.
- Gwen, ja w niej ostatni raz byłam 3 lata temu. - odpowiedziałam, ale dziewczynę to nie obchodziło. Zrezygnowana założyłam ją na siebie. Wygaldalam w niej nawet okej.
- Ja cię panie, gdybym była Bruce'm brałabym cię, nawet się nie zastanawiając. - powiedziała zaszokowana Donna.
- Ona ma rację, czemu nie chodzisz w takich rzeczach do szkoły ? Przecież wyglądasz przecudownie.
- Dziękuję.
Po tym usiadłam na krześle, Donna zaczęła mnie malować a Gwen układała mi fryzurę, gadaliśmy o różnych rzeczach, śmieliśmy się, aż nagle przerwał nam Robin.
- Nina, Bruce przyszedł czeka na dole. - powiedział po czym wyszedł z pokoju.
- Boże dziewczyny ja nie dam rady chyba, a co jeśli zapadnie nie zręczna cisza i on się mną znudzi ? Albo zapyta mnie o coś a ja zapomnę że mam język w buzi ?! - powiedziałam zestresowana.
- Nina, spokojnie Bruce Yamada nie jest taki, owszem jest znany w szkole, i jest mega przystojny, ale na pewno nie znudzi się tobą, zapewniam cię z Donną prawda ? - powiedziała Gwen patrząc na brunetkę.
- Tak, jest bardzo miły, towarzyski i przyjazny, nie oleje cię ani nic z tych rzeczy, a nawet, gdyby zapadła ta cisza to on ja przerwie, a teraz już skończyłam możesz zobaczyć- powiedziała zadowolna z siebie, i obróciła mnie prosto do lusterka.
- O kurwa, Donna to jest cudo dziękuję wam dziewczyny! - krzyknęłam przytulając je.
- Dobra, leć bo czeka na ciebie, opowiesz nam jutro jak było i trzymamy kciuki- powiedziała zadowolona Gwen.
Opuściłam mój pokój kierując się na dół towarzyszył mi przy tym ogromny stres, myślałam o każdym nie powodzeniu, jakie może się wydarzyć, ale wszystko znikło, gdy zobaczyłam Bruce, stojącego z czerwonymi różami. Uśmiechnęłam się na ten gest i podeszłam do niego.
CZYTASZ
Ja nie chcę umierać
Mystery / Thriller14 letnia Nina Arellano postanawia z matką wrócić do rodzinnego domu po tym jak wydalono dziewczynę ze szkoły, na miejscu czekają na nich ojciec jak i brat. Dziewczyna na początku nie umi się zaaklimatyzować, ale z czasem jej się to udaje zaczyna uc...