Czy to łapacz ?

151 14 19
                                    

- W dupie- powiedział siadając na przeciwko mnie, dotknął moich włosów i przez chwilę przyglądał się im i kontynuował dalej:

- Przepraszam, spokojnie nic ci nie zrobię, jesteś w bezpiecznym miejscu, tutaj od teraz będziesz mieszkać, jeśli będziesz się mnie słuchał wszytko będzie dobrze, wszytko będzie d- dobrze - powiedział z przerwami wychodząc z pokoju.
•••••••••••••

Minął cały tydzień, przez ten cały czas  mieszkańcy miasteczka dalej szukali z nadzieją że chłopak się odnajdzie. Jednak tak szczerze były na to małe szanse, w wiadomościach roiło się od komunikatów o zaginięciu Billa, rodzice ,zaczęli bardziej uważać na swoje dzieci, po 21 nikt nie mógł wychodzić z domu, w szkole nie było można wychodzić do pobliskiego sklepiku, każdy był bardzo ostrożny, wszyscy mieli swoje przemyślenia na temat tej całej akcji, chodziły plotki że chłopak był bity przez swoich rodziców, dlatego uciekł inny zaś twierdzili że po miasteczku grasuje łapacz, który narazie się ukrywa i nie wiadomo, kiedy uderzy panowie. Oprócz tych złych rzeczy też są dobre, naprzykład Nina i Bruce zaczęli spotykać się regularnie, chłopak poznał rodziców dziewczyny i tak samo mulatka codziennie po szkole chłopak, przychodził do dziewczyny, gdzie spotykał Robina i Donne bo ich związek też zrobił się poważniejszy i bardziej emocjonalny, Finney niestety był singlem, ale jedna dziewczyna okazywała zaiteresowanie nim, lecz chłopak nie był zainteresowany, Gwen też była samotniczką, ale zbytnio jej to nie przeszkadzało, cieszyła się szczęściem jej przyjaciół i prawie codziennie mimo wszystkich ostrożności bywała w domu Arellano.
Właśnie teraz chłopacy czekają na dole, na nieprzygotowane dziewczyny.

- I jak tam chłopaki? - zapytał pan Arellano popijając gorąca kawę.

- Jest okej, było by lepiej, gdyby one już zeszły- odpowiedział Robin.

- Wiesz synu, kobiety i dziewczyny potrzebują, więcej czasu ponieważ, muszą się upiększyć, nakładają tyle tego ich "Make up" nie wiadomo po co, ja tam wolę naturalne kobiety- powiedział robiąc cudzysłów.

- Może dla tego żebyśmy czuły się ładniej i bardziej estetyczniej ? to że wy mężczyźni bierzecie kąpiel raz na tydzień co jest już obrzydliwe i nie pojęte. - powiedziała pani Arellano, nalewając siebie do kubka ciepłej kawy.

Pan Arellano popatrzył na chłopaków i na swoją żonę.

- No co taka prawda, wasz gatunek nie jest taki jak nasz kobiet, gdyby nie my to was tu by, nawet nie było kochani - powiedziała patrząc na każdego z po kolei.

- Nie chce panią urazić, ale gdyby nie mężczyźni, nie miałaby pani naprawionego auta, zlewu i innych usterek które, może naprawić mężczyzna, pragnę też zauważyć że to my ciężko pracujemy na to żeby utrzymać rodzinę - powiedział Yamada uśmiechnąć się szeroko do kobiety.

- W tym masz akurat też prawdę, dobrze chłopaki ja i mój mąż będziemy się zbierać, Robin na stole masz śniadanie, jeśli by nas nie było do 14 to możecie chwilę poczekać, albo ewentualnie za zgodzą rodziców Donny i Bruce możecie, poczekać u nich. - wypowiedziała kobieta wychodząc z domu z mężczyzną.

- Chcecie coś do picia ? - zapytał Mulat wstając z kanapy.

- Wodę, z sokiem malinowym - powiedział Yamada.

- A ty stary ? - zapytał Robin patrząc na Finney'a.

- To samo.

•••••••••

- Nina ile jeszcze ja też muszę się pomalować! - krzyknęła Donna zbierając wszystkie rzeczy które były porozrzucane.

- Już o co tyle tego krzyku - wypowiedziała Nina wychodząc gotowa z łazienki.

Brunetka weszła odrazdu po niej do pomieszczenia.

- Mój brat lubi też naturalne Donna! - krzyknęła Nina.

Po 15 minutach każda z nastolatek była gotowa, postanowiły że pójdą same do szkoły bez chłopków bo oni by tylko rozmawiali o różnych filmach i autach co nudziło dziewczyny, dlatego zeszły na dół, gdzie  poinformowały chłopaków że mają zamiar iść same.

- A jak was łapacz porwie ? - zapytał Yamada.

- Jest nas 3 wątpię w to żeby porwał 3 dziewczyny za jednym razem- odpowiedziała mu szybko mulatka.

- Ale jest to bardzo nie bezpieczne, narażacie się na porwanie Bruce ma rację. - dopowiedział Robin.

- Pragę Arellano zauważyć że nie wiadomo, czy dokładnie został porwany, to że miałam sen o łapaczu i że akurat po tym, zaginął Bille nic nie znaczy - oddała Blake, posyłając sarkastyczny uśmiech. Dziewczyny pożegnały się z chłopakiemi i wyszły, kierując się do szkoły.

- A co jeśliby tak sobie zrobić wagary ? - zapytała młoda Arellano.

- Odpada, jak by się rodzice dowiedzieli miałabym szlaban do 18 - powiedziała Donna kopiąc kamień.

- Dziewczyny, wiem że to kiepski moment, ale patrzcie to - powiedziała Blake wskazując na kolejną kartkę, Nina podeszła do niej i zerwała ja z pobliskiego drzewa.

- Miałaś jakieś sny ? - zapytała, przerażona.

- Nie, nie sądzę, to Griffin chodził z nami do szkoły..- odpowiedziała Gwen.

- Łapacz istnieje!, A co jeśli nas porwie? I zabije nie zdążę się z wami pożegnać, nikt mnie nie odnajdzie a jak już ktoś to zrobi to zastanie mnie martwa, albo nie daj Boże któreś z naszej paczki, ja nie chcę! Ja nie chcę !.

- Donna, uspokój się nikt cię nie porwie- powiedziała Blake łapiąc dziewczynę za rękę.

- To jebany gnój, zachciało mu się dzieci porywać, nawet nie potrafi się pokazać tylko kurwa robi to tak że, nawet nikt nie widzi, nie boje się go i nikt z nas nie powinien- powiedziała zdenerwowana Arellano.

Dziewczyny popatrzyły na siebie i jedyne na co było je stać to na głośny wydech powietrza, czekały aż ich przyjaciółka się uspokoi, żeby mogły iść spokojnie do szkoły..

•••••••••
plis ten kto czyta jeszcze ta książkę niech zostawi jakikolwiek komentarz
Żebym mogła zobaczyć ile jeszcze osób czyta moja książkę XD
~                                                                    ~
Hej wiem że dawno mnie tutaj nie było ale jakoś za bardzo nie chciało mi się pisać rozdziałów i nawet zauważyłam że odkąd się szkoła zaczęła moje rozdziały i nawet styl pisania się zmienił co znaczy że rozdziały są bardziej nudniejsze i nie dopracowane, bardzo przepraszam za jakiekolwiek błędy ortograficzne i nie tylko. Właśnie skończylam ten rozdział pisałam go prawie dwa tygodnie, nawet nie chce mi się na ten temat wypowiadać nie wiem kiedy pojawi się następny bo teraz tyle nauki, standartowo DZIĘKUJĘ WAM BARDZO ZA KAŻDA GWIAZDKĘ, WYŚWIETLENIE KOCHAM WAS ❤️💋

Ja nie chcę umierać Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz