- Dziękuję, Gwen jesteś najlepsza.
- Nie musisz mi tego mówić - wypowiedziałam poczym wyszliśmy z pokoju kierując się do innych.
•••••••••••••
Cała paczka, zjadła śniadanie i wspólnie postanowili że pomogą policji w poszukiwaniu Billa.- Gotowi?- zapytała Nina.
Wszyscy kiwnęli głowa, po czym wyszli z domu. Po drodze Finney i Gwen, weszli na chwilę do domu by poinformować ich ojca że idą poszukać kolegi, jednak mężczyzna jak zawsze spał nieprzytomny, więc tylko popatrzyli na niego z pogardą i wyszli. Donna zdążyła już wcześniej, zadzwonić z telefonu domowego Arellano do swoich rodziców i poinformować ich o jej planach.
- Myślicie że jeszcze żyje ? - zapytał brunet patrząc na pozostałych.
Nastolatkowie, szli parkiem kierując się w stronę lasu, w którym odbywały się poszukiwania, było jak na wrześnień chłodno, drzewa gubiły już liście zmieniały kolor z zielonych na czerwone, pomarańczowe i żółte, ludzie z krótkich rękawków przerzucili się na bluzy i kurtki.
- Nie ma go od wczoraj, a wogóle nie wiadomo czy ktoś go porwał, czy może coś mu się stało i dlatego nie wrócił do domu, jednak zaś Gwen miała sen w którym Billie zostaje poprawny, przypadek ? Nie sądzę. - dodała po chwili Nina wchodząc do lasu.
- Zobaczymy co policja ustali w tej sprawie. - dodał Finney podchodząc do grupy osób.
Funkcjonariusze, rozdali dzieciakom i innym zgromadzonym osobą odblaskowe, marynarki, wszyscy zgodzie z ich rozkazem założyli je, nagle na miejsce przyjechali detektywowie, którzy po chwili dołączyli się do poszukiwań.
- Uwaga, szukamy Billa który wczoraj zaginął, przypominam jeśli ktoś z was znajdzie jakiś ślad, kawałek ciucha coś co może być tego chłopca pod żadnym pozorem nie dotykajcie tego, poinformujcie nas krzykiem że coś znaleźliście zrozumieliście ? - zapytał Wright patrząc na nastolatków. Wszyscy kiwnęli głowa, poczym zaczęły się poszukiwania.
Każdy podzielił się na grupy dwu osobowe. Robin i Donna byli razem Gwen i Finney, a mulatka ? została sama.
- Jeśli chcesz mogę iść sam - powiedział Finney patrząc na młodą Arellano z troską.
- Dzięki Finney, ale lepszym pomysłem będzie, gdy będziesz ze swoją siostrą ja pójdę sama, poradzę sobie, przecież nikt mnie nie porwie - powiedziała śmiejąc się.
Jeszcze przez parę minut Finn próbował, przekonać dziewczynę, że może iść sam, jednak mulatka postawiła na swoim, co sprawiło że po chwili wszyscy poszli w wyznaczony przez detektywów kierunek.
••••••
Pov: U NinaSzłam wyznaczonym szlakiem, słyszałam jak inni krzyczeli imię chłopaka, który jeszcze przed wczoraj stał w korytarzu szkolnym w czerwonej kurtce uśmiechając się do mnie. Było mi go mega szkoda, nie wyobrażam sobie przez co przechodzi. Jeśli torturuje go jakiś psychopata, to nie mamy za dużo czasu na odnalezienie go żywego. Idąc tak i rozmyślając intensywnie, usłyszałam szelest za mną, nie przejęłam się tym za bardzo, ponieważ to jest las i chodzą tutaj też zwierzęta, jednak idąc dalej po chwili usłyszałam drugi szelest, nie pewnie odwróciłam się, ale nikogo ani niczego nie było przeraziłam się trochę, ale poszłam dalej.
- Arellano, żeby samej po lesie chodzić - wypowiedział chłopak, którego głos już znałam. Odwróciłam się z uśmiechem, i popatrzyłam na stojącego przedemnną Yamade.
- No wiesz, nie miałam z kim iść, więc poszłam sama - wypowiedziałam z przerwami.
- Pójdę z tobą, będę cię pilnować przed łapaczem - wypowiedział podchodząc do mnie. Delikatnie położył rece na mojej twarzy, wpatrując się w moje oczy i uśmiechnął się szalenie przystojnie i pocałował mnie.
••••••••
Pov: U Gwen i FinneyRodzeństwo szło, kierując się na zachód lasu w poszukiwaniu kolegi, jak na nich nie przystało szli w ciszy.
Nagle odezwał się Finney- Gwen, czy Nina chodzi z Bruce'm ? - zapytał patrząc na mnie. Ja szłam z głową,spuszczoną w dół ziemi.
- A czemu o to pytasz Finney ? - zapytałam po chwili, spoglądając na niego.
- Tak z ciekawości, bo jakoś ostatnio dużo dzieje się wokół Yamady, wiem że byli na randce i czad, ale czy są ze sobą ? - powiedział trochę zmieszany.
- Czy ty jesteś zazdrosny o to ? - zapytałam uśmiechnąc się do niego.
- Nie, po prostu zapytałem ciebie - odpowiedział szybko, widziałam jaki czerwony się na buzi zrobił.
- A czemu skąd ja miałabym o tym wiedzieć ?.
- Bo jesteś z nią bliżej, Pozatym jesteście dziewczynami, gadacie sobie wszytko, więc myślałem że coś ci powiedziała na ten temat.
- Finney po prostu przyznaj się że Arellano ci sie podoba - powiedziałam uśmiechnąć się, i łącząc wszystkie puzzle.
- Nie prawda, po prostu zapytałem! - powiedział głośniej.
Ja tylko pokiwałam głowa, wiedząc swoje. Nic nie powiedziałam mu o Ninie i Yamade. Nie może odemnie tego usłyszeć, tylko od dziewczyny, będzie bardzo zraniony, ale też nie może dłużej kochać się w niej, jeśli ona ma już kogoś. Będę go wspierać tak jak zawsze.
•••••••••
Pov: U Robin i Donna- Arellano czy to co jest między nami to na poważnie ? - zapytała brunetka kopiąc napotkanego na drodze kamienia.
Mulat popatrzył na nią, z dziwieniem.- Jasne że tak, czemu wogóle o to pytasz- popatrzył na nią.
- Wiesz jesteś, znany dziewczyny koło ciebie się kręcą co chwilę, a ja jestem zwykłą dziewczyną do tego jestem najlepszą przyjaciółka twojej siostry, i jestem od ciebie młodsza, do tego nie jestem wcale znana, waleczna, nie jestem taka bogata, ładna jak inne dziewczyny które do tej pory się koło ciebie kręciły, i czemu akurat ty i ja ? Czasem do głowy przychodzą mi myśli że jesteś ze mną dla zabawy, i wcale nie jest to na "POWAŻNIE" powedz Arellano czemu ja ? - powiedziała spoglądając na chłopaka, zaś brunet złapał ją za rękę i przyciągnął do siebie.
- Właśnie, dlatego wybrałem ciebie, jesteś wyjątkowa nie jesteś jak te wszystkie głupie nadmuchane lale każda taka sama, ty jesteś zabawna, piękna, masz przecudowny uśmiech i kręcisz mnie Donna uwielbiam jak chodzisz w sukienkach różnego koloru bo w każdym ci do twarzy, dzień bez ciebie to jak dzień bez bójki. Na lekcjach nie mogę się skupić przez to że myślę o tym żeby zobaczyć cię na przerwie, nie obchodzą mnie jakiś inne bo właśnie ty mnie cholernie kręcisz rozumiesz ? - powiedział patrząc dziewczynie w oczy, i całując ją lekko, gdy dwójka oderwała się od siebie, uśmiechnęli się szukając dalej.
Pov: Billie
Obudziłem się w jakimś dziwnym pomieszczeniu, nic za bardzo nie pamiętąc, oczy cholernie mnie szczypały ledwo co widziałem.
- Kurwa, powonieniem ci kark ukręcić! - krzyknął jakiś mężczyzna.
- Gdzie..gdzie ja jestem ? - zapytałam spoglądając przez mgłe na faceta.
- W dupie- powiedział siadając na przeciwko mnie, dotknął moich włosów i przez chwilę przyglądał się im i kontynuował dalej:
- Przepraszam, spokojnie nic ci nie zrobię, jesteś w bezpiecznym miejscu, tutaj od teraz będziesz mieszkać, jeśli będziesz się mnie słuchał wszytko będzie dobrze, wszytko będzie d- dobrze - powiedział z przerwami wychodząc z pokoju.
•••••••••••••••
3:11
Napisałam ten rozdział, jutro jak wiecie niedziela i znów szkoła przepraszam za tak długą nie aktywność, dzisiaj wrzucam nowy rozdział, ale nie wiem kiedy pojawi się następny. Odrazu pisze że pov Bille będzie tylko w niektórych momentach rozdziałów się pojawiał, aż nagle zniknie i wtedy będziecie wiedzieć co to oznacza. Tak standardowo dziękuję za każdy komentarz, gwzdke i wyświetlenie kocham was.Ps. Muszę się pochwalić mason odpisał mi na grupie ☠️🔫
Dobrze słońca miłej nocy/ popołudnia/ ranka/ wieczoru
CZYTASZ
Ja nie chcę umierać
Mistero / Thriller14 letnia Nina Arellano postanawia z matką wrócić do rodzinnego domu po tym jak wydalono dziewczynę ze szkoły, na miejscu czekają na nich ojciec jak i brat. Dziewczyna na początku nie umi się zaaklimatyzować, ale z czasem jej się to udaje zaczyna uc...