Rozdział 16

285 29 22
                                    

Dziękuję za gwiazdki i ciepłe komentarze. Przychodzę do was z kolejnym rozdziałem szybciej, niż sądziłam.

Jak widzicie, zmieniłam kolejny raz okładkę i zdecydowanie bardziej przypadła mi do gustu. Chciałam jeszcze poinformować, że lubię bardzo czytać wasze opinie, dlatego prosiłabym nawet o takie podsumowujące cały rozdział. Będę wdzięczna!


- Nie myślałem, że to może być takie ciężkie. - jęknął Naruto, trzymając dłoń na swoim brzuchu, a drugą wędrował po udzie swojego męża, który już z irytacją siedział obok niego, a od Uchihy biła jakaś czarna energia.

Naruto tym razem nie martwił się, że Sasuke mógł chcieć go potraktować Amaterasu, bo w końcu posiadał bardzo ważną kartę przetargową, a mianowicie - dziecko. Nadal potrafił się awanturować z powodu swoich humorków, a Uchiha nie sądził, że to aż tak na niego wpłynie, w końcu ich potomek nie był z nim połączony żadnymi organami, a zachowywał się co najmniej, jakby był kobietą w ciąży.

Sasuke raz tylko użył tego określenia, a jego skutki chyba na długo będzie pamiętał. Naruto tak się wściekł, że wszedł w tryb Kuramy i chciał już aktywować Bijuudame, która zniszczyłaby cały ich tymczasowy dom i resztę okolicy. Udało mi się jednak złapać Naruto w genjutsu, mimo iż nie chciał tego robić, ale nie pozostawił mu innej możliwości. Ile potem przekleństw musiał się nasłuchać, nawet w ciągu roku nie padały w takiej ilości z ust Uzumakiego.

- Ciesz się, że to nie będzie dziewczyna, bo wtedy już całkiem nie moglibyśmy nic wymyślić. - burknął Sasuke, uderzając nerwowo palcami o swoje udo.

- Powinniśmy nazwać go Minato. - odparł po chwili zastanowienia Naruto. Spojrzał na swojego męża, ale z wyrazu jego twarzy nie potrafił wyczytać zupełnie nic. - To super imię! Mój ojciec był Hokage, ja też nim zostanę, więc automatycznie nasz syn również będzie chciał do tego dążyć. Wyobrażasz sobie Uchihę na kamiennej skale?-  parsknął.

- Jeszcze nie zwariowałem do końca. - prychnął Sasuke.

- Ale o co ci teraz chodzi, draniu?! - wrzasnął Naruto, unosząc się na kanapie, ale zaraz musiał się znowu o nią oprzeć, bo spory brzuch uniemożliwiał mu takie gwałtowne ruchy. Nadal miał ciężko uwierzyć, że zgodził się na pomysł, aby sam robił za naczynie. Minęło już pięć miesięcy, a nadal ciężko było mu się z tym oswoić.

- O to, że to beznadziejne imię. Mówiłem, że możemy nazwać go Itachi, ale...

- Z pełnym szacunkiem do Twojego brata, ale nasza wioska nadal uważa go za złoczyńcę. - przerwał mu Naruto. Nie chciał, aby ich syn kojarzył się starszemu pokoleniu z maskarą klanu. Sam przechodził przez to tyle lat. Teraz widniał w oczach mieszkańców, jako bohater, ale przekonał się, jak łatwo można było zostać przez nich osądzonym jako potwór.

Sasuke tylko prychnął na jego słowa, a następnie włożył do ust cukierka z umeboshi, zaczynając go przeżuwać. Przecież doskonale zdawał sobie sprawę z tego wszystkiego. Mimo wszystko nadal nosił w sobie żal z powodu losu jego starszego brata.

- Powinniśmy zapytać może Kakashiego? Albo babcię Tsunade? - zapytał Naruto, drapiąc się po policzku. Zaledwie wczoraj dowiedzieli się, że urodzi im się syn, ale wymyślenie dla niego imienia powoli zaczęło ich przerastać.

- Ta, zapytaj o to bezdzietnego wiecznego singla, czytającego jakieś zboczone książki. Albo jeszcze lepiej. Pijaczkę, która pewnie przegrywa kolejną wypłatę w kasynie. - wytknął Sasuke, podnosząc się z kanapy. Podszedł do regału, gdzie stało zaledwie jedno zdjęcie.

Przedstawiało ono jego oraz tego młotka, zaraz po wojnie. Obejmowali się, a Naruto jak zwykle się szczerzył. Sasuke uniósł lekko kącik ust wiedząc, że Uzumaki i tak by go nie zobaczył. Pamiętał doskonale ten dzień. Właśnie wtedy podjął decyzję o zostaniu w wiosce. Desperacja, z jaką działał jego mąż, w końcu do niego dotarła. Na początku nie potrafił wcale odczytać intencji Naruto. Wściekał się, że ich więź nie została jeszcze zerwana. Gdyby nie jego upór... Sasuke wolałby nawet nie myśleć, co by się z nim stało. Wiedział również, że nigdy mógł nawet nie odpokutować za swoje zbrodnie.

Menma - SasuNaru Next GenerationsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz