Tak naprawdę nie wiem, jak mam się przywitać z wami po ponad dwóch latach przerwy, ale cieszę się, że jesteście.
Nie sądziłam, że jeszcze wrócę do tego opowiadania, ale po zrobieniu rewatchu Naruto, nie mogłam tak po prostu przerwać mojej historii. Czytając komentarze, zachęty do dalszego pisania, dało mi to niezłego kopniaka.
Z tej okazji nawet zmieniłam okładkę, którą sama przygotowałam i chciałabym, abyście mi napisali, czy się wam spodobała :) też zmieniłam trochę poprzednie rozdziały, ale tylko pod względem kosmetycznym, więc nie trzeba czytać tego kolejny raz.
Dziękuję za wytrwałość i zapraszam do czytania!
Można by było sądzić, że ostatniego żyjącego członka potężnego klanu Uchiha nie przeraziłoby już nic. Przeżył masakrę, wojnę i do tego jeszcze ocalił świat. Sam miewał przekonanie mówiące o tym, że chyba nie zadziałaby się sytuacja, która odebrałaby mu zdrowy rozsądek. Jednak cała ta świadomość pękła jak bańka, w dodatku zawierająca żrący kwas. Sasuke w mgnieniu oka przekonał się, że strach o ukochanego i ich dopiero co poczęte dziecko, stał się o wiele silniejszy, niż jego szare komórki zakładały.
Naruto był w stanie uśpienia od ponad czterdziestu ośmiu godzin, nie zdawał sobie sprawy, co podczas tego czasu przeżywał jego małżonek.
Zapłodniona komórka, którą obserwowała Tsunade, jakby na pewien czas całkowicie straciła jakiekolwiek funkcje życiowe, co czyniło ją obumarłą, albo po prostu nawet nie zdążyła ich wykazać. Uchiha w tamtym momencie doznał nagłej palpitacji serca i nieświadomie aktywował Sharingana, łudząc się, że dzięki niemu zobaczy coś, czego Piąta nie była w stanie.
Jednak po dokładnej analizie i całkiem znacznej ilości przekleństw wywodzących się z ust przyszłego tatusia, wynik eksperymentu zaczął wykazywać minimalne chęci życia.
Okazało się, że czakra dopiero zaczęła wpływać na komórkę znajdującą się w brzuchu Uzumakiego. Sasuke odczuł, jak uszły z niego wszystkie negatywne emocje, ciążące na całym ciele.
Mógł wtedy w spokoju udać się do domu i odespać ciężką noc, gdy czuwał przy Naruto. Ten miał obudzić się dopiero następnego dnia, więc miał okazję, aby odpocząć. Skacząc po dachach, Uchiha zaczął rozmyślać nad ich przyszłością. Ciężko było mu pojąć, że przecież eksperyment się udał, a oni za dziesięć miesięcy zostaną rodzicami. W krótkim czasie musieli zdobyć wiedzę na temat dzieci, bo inaczej z planów odbudowania klanu zostaną tylko wspomnienia.
***
Naruto czuł się conajmniej nieswojo. Od zbiegu minęły już dwa tygodnie, a jego stan nic a nic się nie zmienił. Może pomijając fakt, że Sasuke drażnił go jeszcze bardziej niż zwykle. Uzumaki ciągle krzyczał i miał ochotę potraktować męża Rasenganem. Starał się opanować swoje emocje, mimo iż graniczyło to wręcz z cudem. Nawet sam Kurama narzekał na humorki swojego Jinchurikiego, mówiąc przy tym, że nie będzie dzielił się z kimś swoim "domem", mając na myśli wnętrze Naruto. Sasuke dzielnie znosił wszelakie pretensje, rzucanie rzeczami oraz obelgi, które występowały najrzadziej, ale nadal Uzumaki od nich nie stronił. Tsunade co dwa dni musiała kontrolować stan komórki, aby mieć pewność, że nie obumarła. W końcu było to wręcz kuriozalne doświadczenie i miała niemałe obawy, że nic by z tego nie wyszło, a przedłużenie klanu po prostu stałoby się nierealne.
Sam Naruto zastanawiał się, co będzie później. Bo jednak pojawienie się niemowlaka może wywrócić wszystko do góry nogami. Sam wychował się bez rodziców, a Sasuke stracił ich będąc jeszcze dzieckiem. Jaki oni będą mogli dać swojemu synowi, bądź córce, dobry przykład? Takie myśli nie tylko przytrafiały się młodemu bohaterowi, ale również jego mężowi. Sasuke nawet zdążył zwątpić, że to, co zrobili, było czymś słusznym. Może nie powinni w ogóle się na zgadzać? Chociaż obaj już wiedzieli, że odwrotu nie było.

CZYTASZ
Menma - SasuNaru Next Generations
RomansaPo zakończeniu Czwartej Wielkiej Wojny Shinobi w końcu nastał wyśniony pokój. Wioski pozostały ze sobą w sojuszu, który doprowadził do triumfu. Wszystko wróciło do normy, jednak relacja dwóch najsilniejszych Ninja diametralnie się zmieniła. Obaj zro...