******************

0 0 0
                                    

Cienie boleści powróciły
Serce ukuły i gardło ścisnęły
Oczy łzami przepęłniły
Pamięć wspomnieniami poruszyły
Rany na nowo się odrodziły
I krwawić ponownie zaczęły
Wieść ta uczucia moje przebiła
Na stan umysłu podziałała
Czasu cofnąć nie mogę
Błędu uniknąć nie w porę
Chociaż żałuję do serca gorzkości
Dokonania wypełnić się muszą

Wrócił ten sam strach, obawa
Cierpienie wygnania, zniechęcenia
Odrazy, jaką w sobie budziłam
W oczy spojrzeć się wachałam
Do mnie się przyłączyła
I dziennik nikczemny otworzyła
Wrogością mnie obarzyła
Odrędzie ponagliła
Porażkę ogłosiła
Czułam, że nie będę zbawiona
Gniewem słońce się zaćmiło
Nadzieje wnet ucichło
Cisza zapada jak wtedy
Nie pomogły nawet moje argumenty

Czas odliczałam do wyjścia
Opuszczenia domu oczekiwałam
Zapomnieć o tym musiałam
Ból narastał we mnie
Uczucie wróciło ponownie
Czułam, że nie mam dokąd wracać
Gdzie zostałam znienawidzona

Ukojenia potrzebowałam
Chociaż od nikogo zaznać go nie mogłam
Przyjacielskiego przytulenia
Jednak mnie nie zauważasz
Za innymi się uganiasz
Moje problemy cię nie obchodzą
Patrzysz na mnie z pogardą
Jestem świadoma, że nie chcesz mnie znać
Nie zaszczyciłam cię na twych urodzinach
Szczęścia zaznała luba twoja
Uściskałeś ją jakby nic się nie stało
Ja nadal nad udręką się troszczę
I w cichym zakątku winię siebie

Moralność zatopiłam
Godność zachowałam
Pożegnałam słabości
Pragnienia i marzenia
Na karę się przygotowałam
Do domu wracać nie chciałam
Boga o wybaczenie błagałam
I o pomoc tak potrzebną prosiłam
Kara jednak żadna mnie nie spotkała
Naprawić szkodę chciałam
Pozbyć się bagna tego musiałam
Jak najszybciej się da
Z kolejnym cierpieniem się zmagać nie zdołam

UnforgetableOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz