"Być zakochanym, to być szalonym przy zdrowych zmysłach"
Pov Jasper
Minęły 2 godziny od wypadku na szkolnym parkingu. Całe rodzeństwo, ale najbardziej Rosalia miała pretensje do Edwarda, za jego wybryk. Ja nawet nie skupiałem się na tym, o czym rozmawiali. Od tamtego momentu myślę o rudowłosej dziewczynie, której oczy błyszczały na rubinowy kolor.
- JASPER! - usłyszałem krzyk Rosa, po którym wróciłem do rzeczywistości. - Pytałam się ciebie o coś?
- O co?
- Co myślisz o tym, co odwalił nasz kochany braciszek? - rzekła ze sarkazmem blondynka.
- To było nie odpowiedzialne z jego strony.
- No widzisz, nawet Jasper się że mną zgadza. - rzekła Rosalia
- A ja myślę że Jas nawet nie wiedział o czym mówiłaś - powiedział że śmiechem Edward.
- Jasper się zakochał! - krzyknął Emmett.
- Nie prawda - rzekłem z oburzeniem w głosie.
- Nie wcale. Cały czas o niej myślisz. - powiedział Ed.
- A ty przestaniesz czytać mi w myślach? - spytałem się, na co on przekręcił głową na "nie".
- Ale wracając do tego, co odwaliłeś pacanie ty jeden - powiedziała Alice.
- Może wejdziesz na stół w stołówce i krzykniesz, że jesteśmy wampirami, co? - krzyknęła Rosa.
- Kochanie, spokojnie. - powiedział Emmett do swojej dziewczyny, na co ona krzyknęła.
- JESTEM SPOKOJNA!
- To co miałem zrobić? Pozwolić jej umrzeć?
- Ona zacznie teraz się domyślać!
- A tak zmieniając temat. Czy ty w ogóle, któreś z nasz słuchasz? - rzekła Alice lekko wkurzona - Mówiłam Ci, nie czytaj dziewczynie w myślach, a ty nie posłuchałeś - powiedziała, a po chwili do pomieszczenia weszła nasza matka.
- Komu czytałeś w myślach? - zapytała się Esme.
- Dziewczynie o imieniu Kalista - powiedziałem, gdy Edward chciał zaprzeczyć słowa dziewczyny przypominająca chochlika.
- Że co? - rzekła kobieta - Ale nie można tego jej robić.
- Czemu? - spytała się że spokojem Rosalia.
- W trakcie jednej walki, na Kalis rzucono klątwę, która spowodowała, że gdy ktoś czyta jej w myślach, boli ją serce.
- A czym konkretnie oni są? - spytał się Emmett.
- Carlisle powiedział tylko, że są największymi wrogami wilkołaków. - powiedział Edward.
- Wszyscy są czarownicami i czarownikami.
- A Lucian? - zapytała się Alice.
- Jest hybrydą. Jego ojciec był wampirem, a matka czarownicą.
- To dlatego Kalista mogła rzucić zaklęcie na Belle. - rzekłem na spokojnie.
- Jakie zaklęcie? - spytała się Esme.
- Kalista rzuciła zaklęcie, tworząc barierę wokół Belli. - powiedział Carlisle, gdy wszedł do domu. Podszedł do swojej żony i pocałował ją w policzek. - Panna Swan miała dużo szczęścia. Gdyby nie bariera Panny Wilson, mogłoby dojść do czegoś poważnego.
- Rozumiem. To co zrobiła Kalista, było jeszcze ok, bo rzuciła zaklęcie z daleka, które widzieliśmy tylko my i jej rodzeństwo. Ale to co zrobił Edward jest idiotyczne. - rzekła blondynka. Po jej słowach dochodziło do dziwnych rozmów, a że ja nie chciałem tego słuchać, wyszedłem na dwór i usiadłem na schodach. Gdy tak rozmyślałem o pięknej dziewczynie, usiadł obok mnie Carlisle.
- O czym myślisz? - zapytał się mnie ojciec.
- Bardzo długo szukałem swojej bratniej duszy. Myślałem że jak u ciebie czy u Emmeta, będzie to wampir, jednak się myliłem.
- Co masz na myśli?
- Gdy ja i Kalista spojrzeliśmy sobie w oczu poczułem coś czego nigdy nie czułem.
- Chyba wiem co chcesz powiedzieć.
- To ona jest moją bratnią duszą.
CZYTASZ
Magic Eyes | Jasper Hale-Cullen [Tom 1]
FanfictionTom 1 z serii "Forbidden Couple" ---------------------------------------- Kilka dni po przeprowadzce córki komendanta - Belli Swan do Forks, jedna z potężnych nieśmiertelnych czarownic - Irelia Wilson miała wizję z nią związaną. Poprosiła swoje dzie...