Takie życie wydawało się jej nierealne. Sam fakt bycia na Sri Lance i brak zmartwień był taki dziwny i niecodzienny. Nie wierzyła, że kiedykolwiek będzie się czuć tak jak tam.
- Chodź do sauny. - i bum. Czar prysł.
Znów Anastazja, która się narzucała. Choć mogła mieć każdą, to uczepiła się właśnie jej. Liliana kompletnie tego nie pojmowała, a może po prostu nie chciała uwierzyć, że może się komuś podobać. Anastazję natomiast podniecało, iż musi ubiegać się o jej względy. Uwielbiała grać w gry, a ta relacja właśnie nią była.
- Jak się nie będziesz słuchać to dostaniesz karę. - ponieważ dziewczyna nie reagowała, podeszła i usiadła okrakiem na jej kolanach. Zaczęła głaskać ją po głowie i bardzo delikatne się o nią ocierać.
- Kochanie bardzo mnie denerwujesz, więc kara będzie bardzo bolała. - jej głos przyjął seksowny ton
Lilianna wbiła wzrok w plaże widoczną przez szybę balkonu. Nie wiedziała czy dać się jej czy pozostać niezłomną. Nie potrafiła się oszukiwać, ta kobieta ją podniecała.
- Lila, to nie tak, że cię chcę, ale mogłabyś się mną zainteresować. - przerzuciła oczami
Cały czas kłębiły się jej myśli o Mateuszu. I jedną z nich była ta związana z łazienką. To pomogło jej podjąć decyzję. Jeżeli on może się zabawiać w szpitalu to ona może w saunie.
- A co to będzie za kara? - wróciła do tematu
Kobiecie spodobał się fakt, że w końcu wychodzi na jej. Oplotła dłonie wokół głowy Lilianny i zataczała koła palcami. Zjechała nieco niżej, zatrzymała się na ustach. Kciukiem ocierała o jej dolną wargę.
- Otwórz buzię i wyciągnij język.
Lilianna bez wahania odchyliła głowę i wykonała polecenie. Anastazja zdążyła nagromadzić nieco śliny i splunęła prosto do jej gardła. Następnie, nieco wolniej, wypuściła ją na język dziewczyny.
Anastazja była naprawdę napalona, więc zeszła jeszcze niżej. Całe ciało dziewczyny obdarowała mokrymi pocałunkami. Gdy już chciała zdzierać z niej koszulkę, Lilianna jej przerwała.
- A nie chciałaś iść do sauny?
Jej i bez tego było równie gorąco. Mimo wszystko starała się o trochę przewagi, ale jej ochota na tą dziewczynę wcale nie pomagała. Gdyby tylko duma jej pozwoliła to już dawno by rozłożyła przed nią nogi, a tak musiała sprawić by to ona to uczyniła.
- Idziemy skarbie. Tam cię czeka niezła kara. Pożałujesz swojego zachowania.
Zagoniła ją do sauny, a sama poleciła jeszcze do łazienki. Musiała się nieco uspokoić. Była tak napalona, że byle co doprowadziło by ją do ogrzmu. Opierając się o blat umywalki, patrzyła w lustro. Upłynęło zaledwie kilka minut, mimo to Anastazja stwierdziła, że jest gotowa.
Zanim przeszły do sauny, wzięły szybki prysznic. O dziwo, podczas, obie były bardzo grzeczne. Skupiły się bardziej na obserwacji swoich ciał. Na sam koniec Anastazja spojrzała w oczy dziewczyny i wplotła dłonie w te jej. Pociągnęła ją wprost do sauny i od razu pchnęła na siedzenie. Sama stała tuż przed dziewczyną. Uniosła jej twarz ku górze i agresywnie wepchnęła język, całując dziewczynę.
Anastazja także usiadła, ale przy tym rozstawiła swoje nogi w dużym rozkroku.
- Do roboty mała.Lilianna nie była przerażona, już kilka razy zdarzyło jej się robić dobrze innym kobietą. Dlatego też spokojnie padła między kolana Anastazji. Zaczęła od pocałunków na udach i delikatnego dotykania palcami. Z każdą chwilą przesuwała się coraz bliżej. Ucałowała ją tuż nad łechtaczką. Przeciągnęła językiem po całej cipce i zaczęła robić jej minete.
Anastazja była całkiem zadowolona, a to uczucie wzrosło gdy Lilianna dołożyła palce. Wtedy też złapała za jej głowę i zaczęła ruszać w każdą stronę. Już nie potrafiła dusić w sobie jęków.
- Gdzie ty kurwo jesteś?! - rozległ się donośny krzyk
Anastazja mimo stanu, w którym była starała się opanować sytuację. Kojarzyła ten głos, ale nie miała pojęcia kto wpuścił tę kobietę do środka posiadłości. Opanowała swój prawie, że orgazm i wyszła z sauny. Od razu ją poznała. Tylko nie miała pojęcia czego ona chce. Liliana nie wiedziała co robić, więc pobiegła za Anastazją.
- No proszę! Już się kurwisz z jakąś szmatą! - znów rozbrzmiał jej głos
- Powiedz mi do cholery czego tu kurwa chcesz! - jej widok był dla niej wystarczającym powodem by się zdenerwować
- Jak kurwa myślisz?! Najpierw co, piękna noc, cukierkowy poranek, a teraz kurwa nawet telefonu nie odbierasz.
- Kochana to już jest koniec. To była zwykła pomyłka.
- Miała byś chociaż trochę godności i potrafiła zadzwonić i normalnie to zakończyć.
- Ale chyba wszystko było jasne. Nie moja wina, że jesteś głupia i nie potrafisz tego zrozumieć.
- Ty sobie kurwa jaja robisz!?
- Dobra zabieraj się stąd i już mnie nie denerwuj.
Kobieta nie chciała wyjść, ale pomogła jej ochrona, która nieźle oberwała. Zresztą nie tylko ona. Anastazja zwolniła każdego, absolutnie każdego. Twierdziła, że to oni są winni tego co się wydarzyło. Wszyscy mieli przerwę i nikt nie powstrzymał tej "dziewuchy". Tym właśnie pokazali swoją niekompetentność. Nie mogła zatem pozwolić by po prostu zostali.
- Co tu się odjebało? - Lilianna spytała, gdy tylko zniknęła nieznajoma jej kobieta
- Zwykła psychopatka. Jasno mówiłam, że nie chce nic zobowiązującego, a ona wyobraziła sobie chuj wie co. A teraz ma problem, że nie jest tak jak wymyśliła. Nie znoszę takich idiotów. - ciężko wzdychała po każdym zdaniu
Liliana już nie pytała o nic więcej. Bała się słów Anastazji. Bała się, że nie zrozumie tak jak tego co powiedziała wcześniej.
CZYTASZ
SYMETRYCZNE WYNISZCZENIE
Mystery / ThrillerMIŁOŚĆ lub NIENAWIŚĆ nie istnieje nic pomiędzy, nie dla nich Mówią, że nie da się uzależnić od drugiego człowieka, ale to nie prawda. Miłość to najgorszy narkotyk, który wielu przedawkowywuje. Najgorzej, gdy kocha się na zabój. Dosłownie.