11

5 0 0
                                    

Niestety nie.

Matusz również nie był gotowy na związek. Chciał drugiej osoby obok. Ale czy na pewno Lilianny?

Postanowili uciąć kontakt. Na jakiś czas. Po prostu zbyt mieszali się w swoich czynach i uczuciach. Za to Eliza nie marnowała czasu. Od jej wypadku była już pewna, że chce Mateusza. Dlatego też zaczęła zaloty na całej linii.

Ubrała swoją najseksowniejszą sukienkę i wysokie szpilki. Specjalnie przyjechała wcześniej by spotkać się z mężczyzną. Podczas gdy Mateusz palił tuż przed budynkiem, ona kleiła się do niego.

- Lubię, gdy mężczyzna pali. Cholernie mnie to pociąga. - wypychała kolano między jego nogi

Zignorował to i kolejne próby, lecz nawet mu się podobało. Ta walka o jego względy. Po prostu było to miłe uczucie, wiedzieć, że komuś na tobie zależy.

***

Upłynęło kilka tygodni. Przetrwałych w całkowitym milczeniu. I może by się to nie zmieniło, gdyby nie to co odkryła Lilianna.

Wprawdzie nie rozmawiała z Mateuszem, ale przychodziła do jego mieszkania, gdy go nie było. Tego feralnego dnia właśnie tego dokonała. Tak jak za każdym razem przeszukiwała każdy kąt. Oczywiście nie pozwoliła sobie opuścić komputera. Z niego zaszwe czytała wiadomości mężczyzny. Dzięki temu choć trochę wiedziała co się u niego dzieje. I nie potrafiła się już oszukiwać. Zależało jej na nim i była w stanie uprawiać z nim seks. Mimo wszystkiego co przeszła.

Wiadomości z Kamilem, Wiktorem i z mamą. Nic szczególnego. Za to folder zatytułowany "przyjemności" wzbudził jej uwagę. A po otwarciu i przejrzeniu doszedł jeszcze szok, złość i nienawiść. Na ekranie ujrzała swoje zdjęcia. Te które robiła dla Kamila. Jeszcze przed więzieniem i przed rakiem. W czasach gdy ojciec ją gwałcił, bił, znęcał się nad nią i zmuszał do tego. Ponownie wszystko wróciło. Te wszystkie lata znów przepłynęły przed jej oczyma. A do tego fakt, że Mateusz te zdjęcia posiada. Była pewna, że mu nie zależy na niczym poważnym, a tym bardziej na niej. Choć rzadko płakała to właśnie to wtedy uczyniła. Rzewnie wylewała łzy prosto na klawiaturę komputera.

A ja sądziłam, że ktoś naprawdę może mnie pokochać.

Potrzebowała chwili, niedługiej, by skonfrontować się z Mateuszem. Pragnęła mu powiedzieć wprost co o tym sądzi. Gdy tylko go ujrzała wkurwiła się jeszcze mocniej. Miała ochotę krzyczeć na cały głos i tak właśnie uczyniła.

- Co to kurwa jest? Skąd to masz? - zdążyła wydrukować zdjęcia, by w niego nimi rzucić

- Lila spokojnie. To nie tak jak myślisz. - już wiedział, że jest w dupie

- Jesteś obleśny. Zachowujesz się jak zwykły kutas. - wtedy już ją całe osiedle słyszało

- To chyba normalne, że jak mi się podobasz to robię sobie dobrze do twoich zdjęć.

Wzdechnęła z pogardą. Nie potrafiła go słuchać, ale również nie chciała, więc po prostu mu wywaliła liścia z całej siły.

- Żałuję, że cię poznałam.

- Lila, proszę uspokuj się. Ja już mam dosyć tych kłótni i milczenia. Czy my nie możemy żyć w zgodzie? Po prostu chce żebyś była moją drugą częścią. Tyle.

- Nie kurwa nie możemy żyć normalnie. Bo zachowujesz się jak idiota. Wpierasz mi, że ci na mnie zależy, a ruchasz się z tą dziwką w kiblu. Skończ pierdolić hipokryto.

Po tym to już musiała się napić. I to tak by nie pamiętać momentu, gdy stwierdziła, że jej na nim zależy. Tak naprawdę chciała zapomnieć moment, w którym go poznała.

***

- Czyli to jest dobry pomysł? - potzebowała upewnienia

Upewnienia w tym, że powinna wyjechać. Zwyczajnie chciała uciec od problemów. I tym razem było łatwiej niż kiedyś. Nie była zależna od nikogo, aby od samej siebie. I nie miała pojęcia co powinna uczynić. Potrzebowała po prostu... No właśnie sama tego nie wiedziała. Mimo to zdecydowała, że nawet jak wyjedzie to musi się czymś zająć, bo w innym wypadku zwariuje. Dlatego zadzwoniła do Anastazji. Zapomniała o niej całkowicie. Na szczęście w porę znalazła jej numer. I po krótkiej rozmowie była już pewna, że chce wyjechać. Sri Lanka stała przed nią otworem.

SYMETRYCZNE WYNISZCZENIEOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz