David zaciągnął się papierosem, po czym odwrócił się do Kylie.
— Powiedziałaś mi, że jak się tu schowam, to będę bezpieczny! Niby jak jestem bezpieczny? Tamten reporter został zabity, bo chciał zgłosić ciebie, prawda?! — krzyczał na nią, a kobieta zrobiła poirytowaną minę. — Jest jeszcze sprawa z Gregory'm...Powiedziałaś, że chciałaś go tylko odstraszyć! Ale co to było?! Chciałaś go zabić! Jeśli chodzi o spisek przeciwko niemu, przestań!
— Przestać? To już się wymknęło spod kontroli!
— A Heidi? Dlaczego ją zabiłaś?! Rzeczy zaczęły się coraz bardziej pierdolić, od kiedy Heidi nie żyje, wiesz o tym?!
— Nie! To ty jesteś winowajcą, David! Od kiedy opuściłeś mnie pięć lat temu, nie było drogi powrotu!
— Kylie...
— Wiesz? Wiesz jak się czułam, gdy zobaczyłam ciebie razem z Heidi?...Mimo tego, że teraz mam męża... — z jej oka poleciała łza. — Skoro moje serce tak bardzo boli, sprawię że ty bardziej będziesz cierpieć!
— Ty suko...
— Wiesz?! Wiesz, że jakbyś nie dał Heidi tym ludziom, nic by się nie stało!
— Tak, jestem chujem! To moja wina! Ale skoro to jest moja wina, to powinnaś się mścić na mnie! Dlaczego zabiłaś Heidi?!
— Gdyby Heidi tu była, ty byś tu nie stał i się ze mną nie kłócił. Dawno byłbyś w więzieniu!
— Nie możesz obwiniać tylko mnie! To wszystko przez to, że ty nie przestałaś i dalej prowadzisz ten swój brudny biznes!
— Biznes, który pomógł twojej karierze?
— Nie chce już jej! Dokończę to, co zaczęła Heidi.— Co zamierzasz zrobić?
— Mam filmik jak zabijasz Heidi. Jeśli nie zaprzestaniesz tego, co robisz, opublikuje go.
— Odważysz się?
— Nie mam nic do stracenia! — rozłożył ręce.
— Świetnie! W takim razie, pogrążmy się razem!
— Jesteś potworem.
— Jeśli ja jestem potworem, to czym ty jesteś?! Jesteśmy tacy sami!
David odwrócił się od kobiety. Kylie pociągnęła nosem, otarła łzy po czym wyciągnęła strzykawkę z torebki. Podeszła do mężczyzny i z całej siły wbiła mu igłę i zawartość strzykawki w jego ramię. Mężczyzna po chwili upadł na ziemię, łapiąc się za serce. Czuł ogromny ból w klatce piersiowej, który wręcz zabierał mu oddech. Kylie płacząc, uklęknęła przy mężczyźnie. Ten złapał ją za koszulkę i przybliżył kobietę do siebie.
— Kylie...Wiesz, że Heidi bardzo cię kochała, prawda? —powiedział ledwo.
David puścił bluzkę zielonowłosej i znów złapał się za serce. Kobieta na wspomnienie blondynki, tylko rozpłakała się bardziej.
Kui siedział na kanapie w salonie, popijając whisky, gdy nagle do niego weszli Pisicela oraz Xander. Policjanci stanęli przed nim, a chińczyk odłożył szklankę na stolik.
— Jesteśmy tu, aby cię przesłuchać. Jesteś podejrzany o zabicie policjanta. — wyjaśnił Juan.
— To jest dość niekorzystne, aby rozmawiać tutaj. — powiedział, rozglądając się za swoimi ludźmi.
— W takim razie, musisz pójść z nami.
— Nie mogę iść z wami. — założył ręce na siebie. — Najpierw muszę się skontaktować z moim prawnikiem.
CZYTASZ
Przyczyna Śmierci ▮ Morwin
FanfictionLos Santos jest raczej dużym miastem, więc mogłoby się wydawać, że nie każdy zna każdego, tak jak jest to w zazwyczaj w małych miasteczkach. Jednak wystarczy kilka zabójstw i nagle każdy jest podejrzany. Tylko jak znaleźć zabójcę, gdy miasto jest ta...