POV:Xiao
Na szczęście zanim zrobiłem cokolwiek opamiętałem się. Nagle usłyszałem przed sobą wesoły ale równocześnie zestresowany głos. Nie był to kto inny jak chłopaka o , którym chwilę temu tyle myślałem.
-przepraszam czy do jadę do szkoły #######? Usłyszałem.
-tak- odparłem. Muszę przyznać ,że trochę się zdziwiłem na nazwę mojej szkoły. Nie żeby mnie to jakoś szczególnie interesowało ale nie miał na sobie mundurka.
- Jezu jak się cieszę bo miała być jakaś zmiana rozkładu a ja zaspałem i nawet nie zdążyłem zobaczyć jaki to tramwaj- chwila co?
- Chwila jak zmiana rozkładu?!-nawet nie spojrzałem dokąd ten jedzie poprostu wisiadłem z przyzwyczajenia.I takim oto sposobem znalazłem się w tramwaju który jedzie w zupełnie inną stronę.
-no mamy mały problem- odparł nagle blondyn
- tsa mamy - nie wiedziałem co mam odpowiedzieć a nie chciało mi się gadać z tym chłopakiem.Po tej nawet nie rozmowie a wymianie zdań nastąpiła chwila ciszy którą oczywiście przerwał nie kto inny jak blondyn.
- mam na imię Aether a ty? - nie no super jeszcze sobie przyjaciela znajdę.
Nie miałem zamiaru mu odpowiadać.
Niestety blondyn nie dawał za wygraną i po dłuszej chwili namawiania powiedziałem mu w końcu swoje imię.Oczywiście moja wymarzona chwila spokoju nie po trwała długo o ile wogule ona istniała. Albo to ten chłopak bardzo dużo gada albo ja nic nie mówię. W sumie to i to możliwe.
-Xiaooo - powiedział specialnie przedużając ostatnią literę.
-Tak? - ciekawe co tym razem wymyślił.
- za ile będzie przystanek? - no tak bo o to się jeszcze nie pytał. Ale to pytanie miało sens więc stwierdziłem , że odpowiem mu z własnej woli.
- za około 15 minut - powiedziałem mu szczerą prawdę. Skoro mamy jeszcze 15 minut to postanowiłem sprawdzić czy jakiś tramwaj jedzie do naszego miasta. Znaczy chyba naszego bo nie wiem czy chłopak tam mieszka chociaż wszystko na to wskazuje.W czasie gdy byłem zajęty szukaniem nam transportu chłopak chyba pytał się co robię ale zignorowałem to i szukałem dalej.
Po około 10 minutach szukania znalazłem tramwaj ,który odjeżdzał 20 minut po naszym przyjdzie na peron.
- Jest! - krzyknełem uradowany.
- z czego się cieszysz? - powiedział towarzysz mojej podróży ewidentnie zaintrygowany okrzykiem radości.
- 15 minut po naszym przyjeździe jest tramwaj do naszego miasta.
- super w takim razie też się cieszę.Siemano zgadnijcie kto stwierdził że w końcu coś opublikuje? Oczywiście że ja. Wiem że ten rozdział miał być dość długi ,ale niestety nie udało mi się a byłam w szoku że ktoś to wogule przeczytał.
Z góry przepraszam za błędy a napewno jakieś są. Miłego dnia /nocy i pamiętaj jesteś piękn* ❤
Nwm czy dobrze napisałam dialogi więc jescze raz z góry przepraszam
CZYTASZ
Brakujący Kawałek //XiaoXAether
FanfictionXiao nie bardzo lubił poznawać nowe osoby. Pewnie dlatego zawsze w szkole siedział sam na przerwach, po południu z nikim się nie spotykał, nie chodził na imprezy, czyli inaczej nie miał przyjaciół i znajomych. Bał się, że znowu kogoś zrani, nie chci...