Konsekwencje

323 17 102
                                    

Na początku chce wyjaśnić kilka rzeczy. To tak pierogi ruskie z pieniędzmi mam takie co roku na wigilię , bo u mnie w rodzinie to tradycja więc nie bądźcie zaskoczeni.

TW: Atak paniki

POV: Aether (23 grudnia)

Tak nie mogę się doczekać wigilii. Xiao zgodził się przyjść. Oprócz niego przyjdzie Childe, Zonghil, Eula i Amber. Nie jestem pewien czy to dobry pomysł, bo słyszałem co się pomiędzy nimi stało. Współczuję im a najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że obie za sobą tęsknią.

Robimy właśnie zakupy z Lumine mamy już cały koszty zapakowany a tylko pół rzeczy z listy.
- Iść po następny koszyk?
- Tak najlepiej weź dwa. - Odpowiedziała śmiejąc się. Trochę mi to zajęło , bo gdy brałem koszyk to reszta na mnie spadła i więc wróciłem cały poobijany. Lumine śmiała się ze mnie.
- To nie jest śmieszne tylko smutne! - Powiedziałem z wyrzutem. Mimo ,że czasem mamy sprzeczki jak każde rodzeństwo to od dziecka łączy nas silna relacja i nie wyobrażam sobie życia bez niej. Wracając do rzeczywistości to do zapłaty wyszła całkiem spora suma. Po zakupach mieliśmy jeszcze iść do galerii na zakupy po cichu na wigilie. Niestety najpierw musieliśmy iść odnieś zakupy.

Z galerii nie planowaliśmy wracać szybko , ponieważ oboje z Lumine kochamy kupować ciuchy. Moja siostra musiała kupić sobie nowe ciuchy ,bo nie ma nawet opcji by ubrała się w te co ma w szafie. Odkąd jest w ciąży musi kupować sto razy więcej ciuchów ,bo w żadne się już nie mieści. Ciąg dalszy nie mogę się pogodzić z faktem ,że moja siostra urodzi dziecko. Tak właściwie to nie zastanawiałem się nad ty jak będzie wyglądać teraz nasze życie nawet nie rozmawiałem z nią.

Nie miałem totalnie pomysłu w co się ubrać na szczęście moja siostra zaoferowała pomoc. Chociaż czy ja wiem czy takie na szczęście z jej pomysłami mogę wyjść z tych sklepów z pięknymi ciuchami lub w jakiejś sukience w kwiatki czy coś.

Byliśmy właśnie w pierwszym sklepie. - No chociaż to przymierz. - Marudziła mi nad uchem Lumine. - Nie ma takiej opcji. - Nie dawałem za wygraną ,ale każdy gdyby miał ubrać jakąś bluzeczkę w kwiaty i jakieś dziwne spodnie zrobił by tak samo. Niestety uległem i przymierzyłem te gówniane ciuchy. Jak przewidziałem wyglądałem dupowato.

W końcu po kilku godzinach chodzenia po sklepach znalazłem coś w miarę fajnego. Mianowicie krótka kurtka/marynarka w szarą kartkę i do tego spodnie w takim ,które mają taki sam wygląd. Podobało mi się to ,ale czułem ,że to chyba nie do końca to co chciałem. W tym czasie Lumine wynalazła następne stroje a tak właściwie to tylko jeden. O dziwo wyglądał w miarę dobrze wiec się w to ubrałem. Była to czarna koszula i turkusowo brokatowe spodnie. Ubrałem to na siebie i wyglądałem nawet ładnie. Koszula była luźna, ale spodnie były dość obcisłe. Nie żeby jakoś szczególnie mi to przeszkadzało  , bo nigdy nie uważałem się za osobę grubszą wręcz przeciwnie wydawało mi się, że jestem dość szczupły. Lumine kiedy zobaczyła mnie w tym stroju od razu kazała mi go kupić.

POV:Xiao (24 grudnia)

Już dzisiaj wigilia. Mam nadzieję , że będzie miło , ale na szczęście nie mam się czego obawiać, bo przecież będzie tam Aether. Nigdy nie widziałem żeby Aether był smutny. Owszem widziałem jak był przerażony kiedy siedziałem z nim w szpitalu i tak pijanego, że nie potrafił chodzić.

Wybiła godzina 15 miałem przyjść na 17:30 czyli wyjść muszę przed 17. Przypomniało mi się, że przydało by się jakoś wyglądać. Krótki rękaw nie wchodzi w grę i było by mi zimno. Wywalałem wszystkie ciuchy w poszukiwaniu czegoś co nie jest czarne. I prawie nic nie znalazłem. Ostatecznie ubrałem czarną obcisłą koszulę czarne szerokie a miarę eleganckie spodnie i na koniec ubrałem nie nie czarną a ciemno bordową marynarkę z srebrnymi elementami. A z włosów zrobiłem coś na styl koka. Starałem się, ale niestety mi nie wyszło.

Brakujący Kawałek  //XiaoXAetherOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz