to miał być tylko żart

1.1K 46 112
                                    

Na wstępie chce powiedziec że to nie jest orginał bo troche podjebalem od jednego autora ałtorze od którego to podjebałem błagam nie bij😭😭

Per.Quackity

Dzień jak co dzień szedłem do szkoły jedyne co trzymało mnie na nogach to świadomość spotkania przyjaciół. Modliłem się żeby coś się dziś działo. Zanim się zoriętowałem byłem już pod szkołą. Nie zdążyłem nawet wejść a karl mnie już przytulał.

-Hej Karl co Tam?- Spytałem prawie się dusząc. Chłopak mnie puścił I pociągnął do szkoły mówiąc że zaraz będzie lekcja

Czekaliśmy na wredną nauczycielkę ona to nawet dinozaury tresowała. W pewnym momencie przyszedł wysoki facet w żółtym swetrze i w niebieskich jeansach wyglądał na bardzo dobrze zbudowanego. Miał piękne brązowe włosy i brązowe oczy miał także okulary.

-Witaj klaso!- jego głos był idealny

-wasza wychowawczyni niestety przeszła na emeryturę-

-A już myślałem że zdechła- odezwałem się I każdy zaczął się cicho śmiać

-imię?- usłyszałem głoś bruneta obok siebie

-Alex ale możesz mnie nazywać Quackity- spojżalem się na nauczyciela który tylko coś zapisał w dzienniku

-zostaniesz po lekcjach Quackity- trochę się zdziwiłem ponieważ powiedział do mnie Quackity a nie Alex

Po lekcjach chciałem się wymknąć i iść do domu ale ten nauczyciel mnie zatrzymał pytając się czy nie miałem przypadkiem zostać po lekcjach. Siedziałem I Grałem se na telefonie gdy nagle brunet zabrał mi telefon

-nie ma grania odbierzesz go po karze- powiedział odkładając mój telefon na biurko

- a czego pan uczy?- spytałem już z nudów

-matematyki- odpowiedział mi oschle

- o ja pierdo- nie dokończyłem bo brunet zakrył mi usta ręką

-nie przeklinaj w szkole. Może masz 17 czy tam 18 lat ale nie przeklinaj w szkole-

-MAM 18 LAT!- podniostełem głos na starszego

- a ty wogule ile masz lat? I jak masz na imię?- spojżał się na mnie i się zaśmiał

-jestem William i tyle powinno cię obchodzić ale jak patrzę na ciebie to coś czuję że będziesz na mnie naciskać- powiedział z nad ludzkim spokojem jak na nauczyciela matmy

-mam 24 lata- spojrzałem na niego I przyszedł mi do głowy głupi pomysł i bardzo ryzykowny

-jesteż bardzo młody William prawda?- spytałem

-masz bardzo ładne imię ale co ty na to żebym nazywał cię Wilbur?- spytałem nie wiedząc czemu akurat chcę go nazwać Wilbur

-nigdy się nie spotkałem z taką propozycją od ucznia którego ledwo znam ale może być- bardzo się ucieszyłem że się zgodził.

Po godzinie siedzenia i zanudzania się postanowiłem że odrobię lekcje pierwsze co wyciągąłem to była matma o dziwo

Otworzyłem na stronie na której powinienem i odrazu nie wiedziałem co zrobić

-O CO TU KURWA CHODZI BRAKUJE TU DODAĆ OBLICZ MASĘ SŁOŃCA!-

-ALEX POWIEDZIAŁEM COŚ!- Wilbur na mnie krzyknął i do mnie natychmiastowo podszedł

-czego nie rozumiesz w tym żeby nie przeklinać?- spojrzałem na niego i złapaliśmy kontakt wzrokowy szybko odwróciłem wzrok żeby się nie zarumienić

- Hm? Czego w tym nie rozumiesz?-spytał schylając się nad moją książką

Pokazałem mu zadanie które musiałem zrobić było naprawdę długie więc Chłopak też musiał się trochę zastanowić

-Co za dzban dał wam takie zadanie do domu?
To jest bardzo trudne- spojrzałem na książkę której nie było bo Will ją zabrał

Chwilę analizował te zadanie a po chwili już pomagał mi je robić

Po skończeniu Will wrócił do biurka i zaczął coś robić przy komputerze ja jeszcze chwile Siedziałem przy swojej ławce. W końcu z nudów podszedłem do biurka bruneta i usiadłem na nie. Ten kontem oka tylko się na mnie spojrzał I to zignorował. Siedziałem tak i patrzyłem jak pisze coś na komputerze. Okropnie się nudziłem więc zacząłem dalej wypełniać swój plan żeby dla zabawy go poderwać. W końcu nie jestem gejem i nie podrywał bym faceta żeby go mieć

Zacząłem dotykać dłoni Willa i od czasu do czasu zerkałem na niego był bardzo zdziwiony sytuacją

-co ty robisz?- spytał patrząc na mnie

- a nic nudzi mi się- odpowiedziałem I Zbliżyłem się do niego że dzieliły nas centymetry Czułem że się czerwienie i wiedziałem że chłopak to widzi

- heh ty chciałeś żebym się zaczerwienił? To coś Ci nie wyszło- powiedział
A ja tylko schowałem twarz w rękach

<czemu ja się rumienię?! Nie jestem gejem nie lubię chłopaków!> powiedziałem sobie w mysilach

<a może jednak nie jestem hetero bo dziewczyny nigdy mi się nie podobały>

Chłopak odsłonił mi twarz która piekła mnie jak cholera. Will uśmiechał się tak łagodnie i miło.

- wyglądasz uroczo jak się rumienisz wiesz?- powiedział

Odwróciłem się do niego plecami a ten zdjął mi czapkę natychmiastowo próbowałem mu ją odebrać

__________________________________

Tak wiem jestem zjebany ale co zrobisz? No nic nie zrobisz

<726 słów>

To tylko zwykły uczeń &lt;Quackbur&gt; &lt;Zakończone&gt;Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz