9

766 35 120
                                    

Per.Quackity

Siedziałem na lekcji matematyki nie zwracając uwagi co tłumaczy Will wolałem zastanawiać co będę robił po szkole z Willem bo mieliśmy się spotkać po lekcjach

- Hallo Alex! Pobutka rozumiem że to ostatnia lekcja ale nie ma spania - usłyszał głos przed sobą

- ohh... przepraszam zamyśliłe się - odpowiedziałem zgodnie z prawdą i spojżalem na zegarek ile jeszcze zostało

- 40 minut... trochę sporo ehhh - westchnąłem i położyłem głowę na ławce

- Alex! Słuchaj bo potem będziesz mi na sprawdzianie wypisywać głupoty i potem świećeć oczami żebym dał Ci 2!- zdziwiło mnie to czemu Will aż tak się na mnie złosicił. No jakby wiem że jak nie jesteśmy sami to udajemy że nie jesteśmy razem ale Will nie był nigdy taki zły na mnie

- przepraszam jeszcze raz pana - spusiliłem głowę i słuchałem tego co mówi brunet

Po lekcjach Czekałem za szkołą na Willa w jego samochodzie gdy nagle ten wszedł cały poirytowany

- hej Will czemu byłeś dziś na mnie taki zły nigdy wcześniej taki nie byłeś... - spytałem chłopaka patrząc na niego z lekkim strachem w oczach

- przepraszam cię kochanie po prostu mam dziś ciężki dzień i najmniejsza Błacha rzecz mnie irytuje do tego stopnia że wydzieram się na każdego... wybacz - mówiąc to opuścił głowę na kierownice i próbował nie patrzeć się na mnie

- spokojnie nic się nie stało - przytuliłem chłopaka i pocałował go w czoło Brunet uśmiechną się i odpalił samochod

Jechaliśmy jakiś czas gdy nagle chłopak zatrzymał się przy jakimś domu nie miałem bladego pojęcia co to za dom i do kogo on należy

- hej Will gdzie my jesteśmy? - spytałem wychodząc z Auta

- to jest mój dom -

- jak to ty nie mieszkałeś razem z Tommym i- nie do Kończyłem bo Will wziął mnie na ręce i zanius do domu.

- dobra zdejmuj buty bo nie chce mieć tu brudno -

- mhm.. a co będziemy robić? - (ruchać się)
Spytałem zdejmując buty

- mogę poduczyć cię matmy - odpowiedział a ja patrzyłem się na niego jak na diabła

- nie no żartowałem chciałem jedynie się przebrać i trochę ogarnąć żeby wyjść z tobą na miasto łub coś - odpowiedział i poszedł chyba do swojego pokoju

Ja za tym czasem gdy Wilbur się ogarniał oglądałem jego cały dom który był naprawdę bardzo ładny nie mały ale też nie zawielki

- WOW zajebisty masz dom! - powiedziałem wywalając się prawie na schodach

- uważaj trochę bo się jeszcze zabijesz - usłyszałem za sobą głos Wilbura

Uśmiechnołem się sztucznie i pokazałem brunetowi środkowy palec nawet nie wiem czemu

- Ej a to za co?- spytał idąc do wyjścia

- wiesz co? Sam nawet nie wiem po prostu -

Skip time o 20

Siedzieliśmy w parku ja wtulony w Willa i zadowolony z siebie że mam zajebistego chłopaka

Gdy nagle zauważyłem że z dala idą Sapnap George i Dream szybko Chwyciłem Wilbura za rękę i pociągnołem gdzieś dalej od chłopaków

-ej gdzie ty mnie ciągniesz??- spytał się nie wiedząc co się dzieje

- chyba nie chcesz żeby Nick George i Clay nas zauważyli prawda?- spytałem stając przy jakimś drzewie

To tylko zwykły uczeń <Quackbur> <Zakończone>Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz