żebyś wiedział....

723 38 67
                                    

Per. Quackity

Siedziałem i próbowałem zrozumieć co tłumaczy mi Will. Patrzyłem na te cyferki jak na obrazek. Chciałem to rozumieć tak jak rozumiem Hiszpański

-czekaj bo nie rozumiem zupełnie nic- spojrzałem się na chłopaka który wyglądał jakby miał mi zaraz przypierdolić

- ty na uczeniu się znasz tak jak ja na czołgach czyli wogule!- zacząłem się śmiać a Will się na mnie patrzył jak na dauna

-co tak się patrzysz? Zakochałeś się?- odwróciłem się do niego przodem

- a żebyś wiedział.......CZEKAJ KURWA NIE!-
Patrzyłem na niego I nie dowieżałem w to co powiedział.

Nie chciałem w to wierzyć że on się wemnie zakochał, co on kurwa we mnie widzi?

- czy ty się dobrze czujesz? - spytałem go i zauważyłem że chłopak jest cały czerwony

Wstałem I Zbliżyłem się do niego. Will spojrzał na mnie i nie wiedział co ma robić
A ja go pocałowałem.

Will był zszokowany tym co zrobiłem ale po chwili odwzajemnił pocałunek. Tym razem pocałunek trwał dłużej. Po pewnym czasie przerwałem pocałunek żeby odetchnąć.

Spojrzałem się na bruneta a ten był czerwony jak burak przez co sie zachichotałem.

-i z czego się smiejesz krasnalu?- powiedział starszy odwracając głowę.

-z ciebie pizdo- odpowiedziałem i od razu pożałowałem swojej decyzji

-Co ty do mnie powiedziałeś?- powiedział brunet. Już mogłem usłyszeć gniew w jego tonie głosu.

Bałem się mu odpowiedzieć bo widziałem że wszystko co powiem będzie użyte przeciwko mnie. Ale po chwili zdecydowałem się mu odpowiedzieć.

-powiedziałem że śmieje się z ciebie

-powiedziałeś coś jeszcze Alex. -

-Nic innego nie powiedziałem ty debilu.-

I w tym momencie zdałem sobie sprawę że mam przejebane, dosłownie.

-O nie teraz to przegiąłeś Alex. -

-Will ja.. ja nie chciałem...-

-może pora żeby cię ktoś uciszył hm?-

-c co masz na myśli..?-

-żeby się dowiedzieć musisz robić co mówię ZROZUMIANO?-

Zacząłem się go bać jeszcze bardziej kiedy to powiedział. W sumie bardziej się przestraszyłem tego że podniósł głos na ostatnie słowo.

-Tak.....zrozumiano..-

-grzeczny chłopiec-

Na te słowa zamieniłem się w jebanego buraka.

-ooh lubisz jak cię tak nazywam Quack?-

-mhmm...-

Chłopak chwycił mnie za podbródek i podniósł mi twarz żebym na niego spojrzał. Patrzył na mnie tak że mogłem wywnioskować co się stanie.

-gotowy na swoją karę skarbie?-

-będzie boleć?-

-jak to twój pierwszy raz to spodziewaj się bólu dupy.-

-a poza tym?

-jest możliwość że zapomnisz jak się chodzi- uśmiechnął się do mnie jak jakiś psychopata

-nie pierdol...-

-pierdolić to ja będę ciebie-

Zesrałem się jak Will mnie podniósł i rzucił na łóżko. Chłopak znowu zaczął mnie całować ale tym razem bardziej namiętnie. Zdziwiłem się że jest taki niecierpliwy bo już podczas pocałunku zaczął mnie rozebrać. Szybko mu poszło bo już po chwili miałem na sobie tylko bokserki. Zdziwiło mnie to że tym razem Willbur pierwszy przerwał pocałunek.

Zauważyłem że starszy zaczyna się rozbierać Bałem się że naprawdę nie będę dał rady chodzić po tym

-Will boje się-

-Nie masz czego. Spokojnie nie będę delikatny za bardzo mnie zdenerwowałeś- po tym chłopak wsadził mi do ust palce a ja na niego się patrzyłem i nie wiedziałem co mam robić

Wilbur zauważył że nie wiem co mam robić i mi szepną do ucha ciszę "ssij"

Robiłem to co mi kazał bo nie chciałem mieć jeszcze większego wpierdolu. Po chwili Will wyją mi palce z ust i zdjął bokserki.

-teraz może trochę zaboleć- powiedział a ja byłem już tak przerażony

To tylko zwykły uczeń <Quackbur> <Zakończone>Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz