6

570 29 74
                                    

Per.Quackity

Gadałem z Tommym przez telefon bezprzerwy płakałem chłopak próbował mnie uspokoić Ale na nic w pewnym momencie do jego pokoju wszedł Will widać że był zdenerwowany

-TOMMY KURWA NIE ŻYJESZ ROZUMIESZ??!!??!-

- A CO JA TAKIEGO KURWA ZROBIŁEM?!-

- MIAŁEŚ NIKOMU NIE MÓWIĆ ŻE JESTEŚMY RODZEŃSTWEM!!-

- DOBRA ZAMKNIJ SIĘ! ROZMAWIAM Z ALEXEM!!!-

- przecież mówił mi że ma dużo spraw na głowie...-

- oi mam za długi język- wtedy chłopak zauważył że byłem cały zapłakany bo niestety Gadaliśmy na kamerkach

- co się stało Alex????- spytał A ja nie chciałem mu nic mówić bo się bałem

- co??? Nie wszystko w porządku hehe...- próbowałem nie płakać ale mi to nie wychodziło znowu łzy spływały mi po policzkach jedyne co widziałem to że Will gdzieś wyszedł przed tym jeszcze coś tam gadać z Tommym ale tego nie usłyszałem bo zdjołem słuchawki

- co ja narobiłem???? Kurwa jestem zjebany- obwiniałem siebie jeszcze jakiś czas gdy do mojego pokoju wszedł Will z Tommym poprostu mi wbili do domu

- CO WY DO KURWY TU ROBICIE??!- krzyknołem I spojżałem się na Tommiego

- namnie się nie patrz to jego pomysł- pokazał na Willa Który wyglondał jagby chciał go zaraz udusić

- dobra czego chcecie??????- spytałem przerywając niezręczną ciszę

- Tommy w połowie wszystko mi powiedział Alex a ja przyszłym uzyskać drugą połowę-

- TOMMY KURWA MIAŁEŚNIC NIE MÓWIĆ TYLKO CHŁOPAKAOM NIKOMU INNEMU TOBIE NIC NIE MOŻNA POWIEDZIEĆ!- krzyknąłem na blądyna który stał w drzwiach od mojego pokoju

- przepraszam cię Alex... nie chciałem ale to przez tego dupka to mi się wmckęło-

Will mnie przytulił a ja poczułem że zaraz zacznę kaszleć i to poważnie dlatego próbowałem się wydostać z uścisku bruneta

Chłopak nie chciał mnie puścić a ja coraz bardziej czułem że zaraz zaczną się tragedia

- Will puść mnie proszę- mówiłem ledwie słyszalnie

- nie puszcze cię dopóki się nie dowiem oco chodzi- po tych słowach się rozpłakałem bo wiedziałem że jestem w chujowej sytuacji

- Will ja... ja...- i znowu zacząłem kaszleć zakryłem usta dłonią żeby Will nie zauważył krwi i płatków róży ale coś mi nie wyszło

- co do kurwy? Alex wszystko okej? Dlaczego kaszlesz kurwa krwią?!-

- porque te amo- powiedziałem po Hiszpańsku żeby nikt nic nie zrozumiał

-co? Można normalnie?-

- nie - odpowiedziałem I się wtuliłem w Willa a Tommy zrobił na zdjęcie

O dziwo Will na to nie zareagował tylko również mnie przytulił i zaczął głaskać po głowie

- Will musimy wracać bo Phil już spazmy dostaje-

Zaśmiałem się cicho i puściłem bruneta żeby mógł wrócić do domu

- ja zostaję mogę jedynie ciebie podwieźć do domu - powiedział a mnie zamurowało

~ no chyba nie kurwa przecież jak on tu zostanie to ja się zakaszle na śmierć~ powiedziałem se w mysilach i spojżalęm się na Willa

- te amo - powiedziałem patrząc się na brązowe oczy bruneta

- co to znaczy?- spytał się a ja się tylko cicho śmiałem

- Meksykańska tajemnica hehe-

Położyłem się na łóżku a Will poszedł zawieść Tommiego do domu. Leżałem I rozmyślałem jakby było by pięknie dyby Will byłby razem zemną gdy nagle zadzwonił do mnie tata

- Hola papá?- spytałem po Hiszpańsku bo mój ojciec ledwo zna polski

- Estaré en casa en un minuto, ¿quieres comer?- przeraziłem się bo Will miał zaraz przyjechać

-comprame una pizza- wybrał pizze żeby spowolnić tate

Chwilę po rozmowie z tatą przyjechał Will

- Will słuchaj musisz jechać do domu bo mój tą zaraz wróci z pracy- po chwili usłyszeliśmy otwieranie drzwi i usłyszałem jak tata idze w stronę mojego pokoju

-Alex proszę twoja pizza-

- ummmm... dobry wieczór?-

- Lo siento już idę-

Spojżałem się na Willa I się zaśmiałem widząc jego minę była bezcenna.

- z czego się tak śmiejesz?-

- co ciebie jesteś cały czerwony-

- hahahahah! Bardzo śmieszne wiesz?-

Stanołem przed chłopakiem  na palcach i chciał go pocałować w policzek ale się wstrzymałem i stałembtak na palcach przez jakiś czasj jak jakiś pajac

- co ty robisz?-

- nic pa trze naciebie bo wyglądasz uroczo...... znaczy co kurwa?!-

- ty też wyglądasz uroczo Kaczko-

- JAKA KACZKA?!-

- Quack Quack- zaczął się że mną drażnić

Chciałem dać mu z liścia ale znowu zacząłem kaszleć tym razem nie kaszlałem krwią a płatkami róży

- co do kurwy Alex?-

Chłopak kucnął przy mnieni wziął jeden z płatków róży

Dobra wystarczy tego kolejny rozdział może jutro

<677 słów>
Jakbym pisał tyle słów na polskim to by baba dumna była zemnie

To tylko zwykły uczeń &lt;Quackbur&gt; &lt;Zakończone&gt;Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz