19

69 12 0
                                    

Spali całą noc wtuleni w siebie. Po obudzeniu nie chciało im się wstawać. Jak dobrze, że mieli ten dzień dla siebie.

- Jejku, a się wyspałem. – mruknął Harry, przeciągając się.

- No wiesz... Po wczorajszym wieczorze to Ci się nie dziwię. – mruknął szatyn, poruszając brwiami.

- Debil. – odparł loczek i walnął go w głowę. Westchnął, gdy patrzyli sobie głęboko w oczy. – Chociaż jesteś strasznie dominującym debilem i tak Cię kocham. – powiedział loczek z uśmiechem.

- No, bynajmniej tyle. – chrypnął Louis i zaczęli się śmiać. – Eh, uwielbiam chwile z Tobą, Harry. Jest tak... inaczej. Tak... Nie umiem tego opisać. Chyba za bardzo się rozmarzyłem. – odparł, a loczek zachichotał.

- Też tak mam, jak się rozmarzę. Szczególnie o Twoim brutalu w gaciach. – powiedział loczek, a Louis miał zszokowaną twarz. – No co ?

- Jestem brutalny? – spytał, a Harry się zaczął śmiać jeszcze bardziej przez minę Louisa.

- Może. – powiedział w końcu.

- O ty! Ja Ci przypomnę, kto tu  jest brutalem. – mruknął Louis, łaskocząc loczka wszędzie, gdzie popadnie. Zielonooki tak się śmiał, że aż spadł z łóżka, więc poszedł na czworaka na stronę Louisa. Chwycił za nogę i Louis też spadł koło niego. Popatrzył z góry na niego i poprawił mu opadające włosy. Louis zesztywniał lekko, gdy Harry wpatrywał się w jego oczy, jak zaczarowany. Mrugał często i nie wiedział, co się dzieje. Harry w pewnym momencie przejechał po jego ciele palcem, całując je. Szatyn poczuł się delikatnie, jak jego ukochany to robił. Miał ochotę zatracić się w nim  ( choć zapewne już to zrobił ). Harry błądził po jego ciele, dokładnie wpatrując się w nie, ale nic nie mówił. Po prostu jakby szukał w nim jakiegoś skarbu. W końcu popatrzył w oczy szatyna.

- Czym ja zasłużyłem na takiego wspaniałego mężczyznę koło siebie ? – spytał, dotykając brzucha Louisa. Szatyn tylko jęknął, nie mogąc się doczekać, gdy usta loczka znajdą się na jego. Czekał, ale musiał wziąć sprawy w swoje ręce. Lekko dźwignął się na łokciach i gwałtownie przycisnął swoje usta do warg chłopaka. Pieścił jego dolną wargę. Harry jęknął cicho i odwzajemnił pocałunek ukochanego. Louis wplątał swoje palce we włosy Harrego, przyciągając go bardziej do siebie. Opadł na niego z mruknięciem i zadowoleniem ze strony loczka. – Boże. Louis. – powiedział Harry, gdy rozłączyli swoje usta, patrząc sobie w oczy.

- Shh. Tak bardzo jestem wygłodniały przez Twój dotyk, że mam ochotę tylko na jedno. – odparł, uśmiechając się lekko. Harry po prostu wpił się w jego wargi i to... No wiecie, co dalej. Choć nie rozumiem, dlaczego na podłodze, skoro łóżko wolne.

Tym razy Harry zdominował całe przedsięwzięcie. Louis mu na to pozwolił. Z resztą jego jęki raczej potwierdzały to wszystko. Opadli koło siebie ( na podłodze ).

- I kto tu jest brutalem, skarbie?- mruknął szatyn z przygryzioną wargą. Harry machnął ręką.

- Uczę się od mistrza. – mruknął.

- Niach, dzięki, skarbie. – powiedział i pocałował loczka.

Gdy weszli do kuchni, było już dobrze po 13. Podrapali się po głowach.

- No tak... Tak się kończy wolne w mieszkaniu Tomlinsonów. – prychnął Louis, podchodząc do lodówki i wyciągając składniki ich śniadania. Harry zachichotał. Usiadł przy stole i czekał na posiłek, przyglądając się ciału Louisa. Nagle pomyślał o pupie ukochanego. Wstał i podszedł do niego, celując w jego jędrną pupę swoją ręką. Louis jęknął.

- Boziu, czemu ja dopiero teraz zauważyłem, że Twoja dupa jest taka cudowna. – mruknął do ucha szatyna. – To chyba przez nasze łóżkowe sprawy. Może poprawimy jeszcze bardziej, co ? – mruknął, poruszając brwiami. Louis jebnął sobie prosto w twarz.

- Zrobiłeś się strasznie „ruchliwy", skarbie. – powiedział Louis, chichocząc. Harry jęknął.

- Ale ja chcę !

- Dobrze, rozumiem. Tylko zjedzmy.

- To może w łóżku! – krzyknął i poleciał do sypialni. Louis do niego dołączył z tacą ich ulubionych przysmaków na śniadanie. Wgramolili się do łóżka i zaczęli jeść. Louis karmił Harrego, a Harry Louisa. Czasem po prostu  dzielili się śliną z jedzeniem ( bleee). Harry jęknął, gdy wszystko było już zjedzone. Louis odłożył tacę na podłogę i zwrócił się do Harrego.

- To co? – powiedział zaborczo i pocałował szyję Harrego, wchodząc na niego. Loczek jęknął przez doznania. – Strasznie lubię tego motyla, Hazz.- mruknął, obrysowując kontury tatuażu loczka.

- Cieszę się, że Ci się podoba. – powiedział, uśmiechając się. Louis wrócił do całowania ciała loczka, który ledwo się trzymał. Louis popatrzył na rozmarzonego Harrego i złączył ich wargi, ręką docierając do krocza chłopaka. Zielonooki jęknął i chrypnął ciche „ tak". Louis już nie chciał nic oprócz tego chłopaka pod nim. Zabrał się za swoją robotę. Harry chrypiał coś od czasu do czasu. Louis całował chłopaka we wszystkie możliwe miejsca, penetrując Harrego od wewnątrz. – Jezu, Mój Brutalu! – krzyknął Harry, jęcząc. Zważając na krzyki loczka, Louis przyspieszył i szybko się skończyło. – Boże! Kurwa, o ja pierdole. – powiedział, dysząc i przecierając włosy rękami. Louis opadł koło niego, trzymając go za rękę. – Kocham Twojego brutala, bo jest cudowny. – jęknął Harry. – To było takie zajebiste. Chyba nigdy takiego seksu nie było. Ja pierdziele ! Louis, skarbie jesteś mistrzem. – mówił ciągle Harry, zachwycając się. Louis uciszył go krótkim pocałunkiem.

- Spokojnie, Hazz. Cieszę się, że Tobie tak bardzo przypasował ten na dole, ale wolę, żebyś mnie kochał, a nie tamtego. – mruknął, wpatrując się w jego oczy. Harry  zagryzł wargę.

- Przepraszam, misiu. – mruknął zamyślony. Nie chciał, by ukochany pomyślał sobie, że robi to tylko dlatego. Louis pocałował go krótko, wiedząc, o czym myśli chłopak w lokach, ale zupełnie nie to miał na myśli.

- Hazz. Nie miałem tego na myśli. Kocham Cię i ty też. Wiem to. Nie martw się. – powiedział, przytulając go to siebie.

Brutale ? Nie... :)

Mam nadzieję , że Wam się podoba :)

A czy zaglądaliście na mój profil. Już wcześniej dodałam nowe opowiadanie. Uznałam że najpierw skończe larrego ;P

Ale zapoznajcie się z tym opowiadaniem. Wystarczy wejść w The Dream na moim profilu. Resztę informacji udzielam właśnie tam.


Dzięki że jesteście! Kocham xx

Bo Kot...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz