co złego to nie ja #WickedSoe
...
Wpatrywałam się w okno, wychodzące na wieżowce. Niewiele jednak widziałam, mając wrażenie, że nie jestem w ogóle obecna.
Odgarnęłam włosy za ucho, marszcząc czoło i próbując pozbierać myśli w jakiekolwiek słowa.
– Okej... – wypowiedziała kobieta, siedząca naprzeciwko mnie.
Wyglądała dość stereotypowo. Ołówkowa spódnica, noga założona na nogę, notatnik w ręce i ta skórzana, brązowa kozetka.
– Skoro nie chcesz porozmawiać o tym, to może masz ochotę powiedzieć, co czułaś po rozmowie z Tomem – zauważyła, gdy ja pogładziłam dłonią skroń.
Odliczałam w duszy minuty do końca tej sesji, do której zostałam zmuszona. Dosłownie zmuszona.
To wymysł sądowy, aby objąć nas opieką psychologiczną ze względu na „bycie świadkiem traumatycznych zdarzeń".
Westchnęłam ciężko.
– London, proszę, mów do mnie.
– Nie potrzebuję terapii – odpowiedziałam po raz setny, spoglądając na kobietę. – Naprawdę sporo jej w swoim życiu odbyłam. Jestem już w stanie przewidzieć to, co usłyszę.
– Choćby ze względu na to, że chorowałaś wcześniej na depresję, powinnaś ze mną rozmawiać – zauważyła. – To dla ciebie duże obciążenie. W krótkim czasie, wiele się zdarzyło. Zostałaś ofiarą przemocy seksualnej, świadkiem śmierci kogoś bliskiego...
Złapałam się za głowę, pochylając się odrobinę do przodu. Zacisnęłam z całej siły powieki.
– Żałoba dotknęła całą twoją rodzinę i bliskich, więc żyjesz pośród tego – dodała, jedynie bardziej mnie irytując. – Może chcesz porozmawiać o sytuacji z Corbinem?
Pokręciłam tylko głową, chociaż moje oczy zaszły łzami na to wspomnienie sprzed tygodnia.
– Nie powinnaś pojawiać się w jego życiu! – wrzask rozbrzmiał w mojej głowie, sprawiając że się wzdrygnęłam. – Ty ściągnęłaś na niego nieszczęście! Ty go w to wplątałaś, wiedząc jak popierdolony jest twój mąż!
Sophie zamknęła oczy, zaciskając z całych sił powieki, jakby próbowała odciąć się od tych wrzasków. Od tego ataku.
– Zakochał się w tobie i przez ciebie...
– Corbin! – podniosłam głos, stając przed Sophie, która nawet nie odezwała się słowem, jedynie dalej płacząc. – Przestań. Proszę cię, przestań.
– Przestać? – powtórzył po mnie wściekle. – On nie żyje! – wrzasnął, a jego głos załamał się odrobinę. – Mój brat nie żyje, bo został wciągnięty w jakąś grę, do której nie powinien należeć!
– Uspokój się – wyszeptała Florence, stojąc z tyłu i próbując złapać go za dłoń. Jej twarz była zapłakana, a warga drżała mocno. – Proszę, kochanie...
Wyrwał się jej, podchodząc o krok bliżej mnie. Wstrzymałam oddech, patrząc w jego przekrwione, zmęczone oczy.
– To ty – powiedział cicho, patrząc na mnie i nie mrugając nawet. – Ty jesteś największym problemem tej rodziny. Od samego początku zwiastujesz kłopoty – oznajmił, na co zamknęłam oczy, kręcąc głową.
– Corbin – ostrzegła go przerażona Flo, ale w ogóle nie zwracał na nią uwagę.
– Przywiozłaś ją tutaj. Przywiozłaś wszystkie kłopoty, zrzucając to na nas i Hugo... Niewinny Hugo zapłacił waszą cenę – oznajmił ostro, aż w końcu nie dał rady, zamykając oczy. – Mój braciszek... – Jego głos zupełnie wysiadł, a on sam po prostu się rozpłakał.
CZYTASZ
WICKED NIGHT [+18]
RomansCzwarta i ostatnia część serii Wicked Games. London Elordi. Ta zła, wyklęta, zapomniania siostra, której popełniane błędy ciągną się za nią przez całe życie. Próbowała je naprawić, ale zamiast efektów, życie rzucało jej pod nogi kolejne kłody. Ta cz...