30

135 14 4
                                    

Po  tym co Changbin usłyszał od swojego chłopaka, w umyśle zapanował mu kompletny mętlik . Nie wiedział jak ma postąpić w tym wszystkim ,co szczerze przyznał drugiemu. Dostając dzięki temu czas na przemyślenie dobrze sprawy, bo z tego co starszy dalej mógł wywnioskować z ich konwersacji to Felix już postanowił i czy z nim czy bez niego zamierzał on opuścić ten kraj.

Mając podobne jak nie te same złe doświadczenia ,Changbin nie mógł się dziwić podjęcia takiej a nie innej decyzji . Sam pewnie też by się bez wahania na to zgodził ,gdyby tylko nie oni.

Z cichym westchnięciem ,spojrzał on na swojego przyjaciela i syna ,którzy odkąd wrócili po całej sprawie z kłótnią dwójki przedszkolaków ,siedzieli razem na dywanie ,rysując coś na kartce. A bardziej to jego chrześniak rysował ,gdy to Chan ,który trzymał chłopca na kolanach ,próbował choć zrobić jedną linię na kartce . 

Jisung mu jednak na to nie pozwalał ,uznając że dorosły zniszczy mu jego cenny rysunek. Oczywiście na to Chan się sztucznie dąsał ,śmiejąc się koniec końców z tego jak jego syn poważnie traktował zrobienie tego rysunku ,który pewnie będzie już milionowym rysunkiem dla jego nowego przyjaciela. Był to słodki widok z którego niestety Changbin nie mógł się w pełni cieszyć .

Jakimś sposobem jego przyjaciel musiał wyczuć ,że coś jest nie tak i w ułamku sekundy wzrok Chana wylądował na młodszym a widząc wyraz twarzy drugiego ,przerwał on swoje przekomarzanie z synem . Zdejmując go z kolan ,szepnął mu jeszcze ,że zaraz wróci po czym podszedł do Changbina ,wzrokiem wskazując na ich balkon by mogli mieć trochę więcej prywatności.

Nie mówiąc póki co niczego ,razem ruszyli w tamtym kierunku i gdy tylko młodszy z nich przymknął drzwi ,drugi nie tracił dalej czasu ,chcąc już wiedzieć co się dzieje

-Wszystko okej?

-Mhm

Changbin mruknął potwierdzająco ,stając przy przyjacielu ,który ani trochę nie wierzył drugiemu 

-Widzę ,że wcale tak nie jest Bin

-Po co więc pytasz?

Popatrzył na starszego kątem oczu ,po czym gdy już odwrócił w stronę nieba ,westchnął

-Sorki ,to był ciężki dzień

-Nie da się z tym nie zgodzić

Opierając się tak jak drugi ,Chan również popatrzył w stronę nieba. Nie chciał naciskać za bardzo drugiego ,uznając że lepiej poczekaj chwilę by ten mógł ułożyć to sobie w głowie. Co jak go znał nie powinno zając mu długo

No i się nie mylił bo w upływie kolejnych kilku minut ciszy ,Changbin w końcu się odezwał

-Felix chcę się wyprowadzić...daleko

Marszcząc brwi Chan czekał aż jego przyjaciel będzie kontynuował ,bo nie wiedział skąd u opiekunka jego syna wziął się ten nagły pomysł. 

-Nie akceptują tu nas...naszego związku 

-Czemu?

-Jeszcze pytasz? Jesteśmy dwójką facetów  Chan....

-Grunt ,że się kochacie,nie?

-Dla większości ludzi nie

Changbin zsunął się lekko na nogach ,chowając twarz w swoich skrzyżowanych ramionach ,na co Chan dotknął jego pleców by dodać mu wsparcia

-Udaję mi się ich jakoś ignorować ,ale Felix nie umie...na dodatek teraz stracił jeszcze przez to pracę no i..agh!Nie wiem co robić!

Chana z początku zaskoczyła informacja o stracie pracy przez Felixa , nie wiedząc jak to jest związane z związkiem jaki ma z jego przyjacielem ,ale starszy wiedział że nie czas teraz na pytania o to. Musiał być teraz wsparciem dla Changbina ,tak jak on był dla niego przez te dobre kilka miesięcy.

What is "LOVE"? SeungIN (feat.baby Jisung)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz