21

146 18 2
                                    

Od zniknięcia Changbina minęło parę dni przez ten czas Chan próbował jakoś pogodzić pracę z opieką nad synem ,nie było to łatwe. W pewnym momencie musiało dojść do punktu gdzie to nie mogąc się wyrobić z wszystkim ,prosił on swojego sąsiada by odbierał on Jisunga z przedszkola i zostawał z nim jeszcze przez godzinę bądź dwie aż starszy nie wróci do domu.

Dla Seungmina nie był to już nawet jakiś problem ,bo wiadomo miał idealny pretekst by niemal codziennie widywać Jeongina z którym to dzięki ciągłym spotkaniom miał świetny kontakt. A świadomość że również podobał się on młodszemu pozwalała mu czerpać jeszcze większą przyjemność z ich każdej rozmowy. Co prawda czasami wciąż się zawstydzał gdy to Jeongin komplementował jego pracę, które od ich ostatniego posiedzenia przy winie mu wysyła.

Ich relacja szła w coraz lepszym kierunku i jeśli to jest ta cała miłość o której naczytał się w książkach i o której nie ma zielonego pojęcia to z chęcią pozna to uczucie wraz z chłopakiem ,którego uśmiech wciąż sprawia że ma motylki w brzuchu .

-Hyung...

Czując pociągnięcie za nogawkę ,popatrzył on na chłopca który stał przy kanapie . 

-Co tam Jisung?

-Jestem głodny

Na te słowa Seungmin skinął tylko głową po czym wstał ze swojego miejsca,patrząc na dół by popatrzeć w oczy dziecka

-Na co masz ochotę bym znów nie zmarnował jajek na marnę

-Naleśniki 

-Na obiad?Nie chciałbyś czegoś bardziej pożywnego

Przedszkolak pokręcił głową na nie,po czym wrócił do stolika gdzie to rysował kolejny rysunek. 

Mężczyzna widząc ,że nie ma co dyskutować poszedł do kuchni ,przygotowując od razu wszystkie składniki, zerkając co jakiś czas w stronę salonu. Z westchnięciem patrzył na chłopca ,na którego zniknięcie Changbina zdecydowanie wpłynęło najbardziej. Po chłopcu pełnym energii tak naprawdę nie było już śladu , wszelkie jego chęci do zabawy również zniknęły, obecnie 4-latek tylko siedział i rysował rysunki dla swojego wujka ,bądź dla jego nowego przyjaciela ,Minho. Nic więcej ,Seungmin parę razy chciał mu zaproponować jakoś grę w chowanego lub berka ,których to szczerze nienawidził jednak biorąc pod uwagę to co się działo chciał zrobić dla chłopca wyjątek ten jednak nie chciał się w to bawić.

Myśląc o tym wszystkim Seungmin miał nadzieję ,że Changbin szybko się opamięta i wróci . Chłopak czuł ,że wyprowadzając się starszy miał dobre intencję ,ale póki co ta sytuacja niosła za sobą tylko same szkody i żadnych popraw.

Dalsze myśli chłopaka zostały przerwane gdy to usłyszał jak drzwi mieszkania się otwierają ,domyślając się że to Chan, wyłączył on patelnie i poszedł w stronę wejścia. A mijając salon ,zobaczył że Jisung nie ruszył się nawet ani milimetra co już nie było zaskoczeniem bo już od jakiegoś czasu przestał się rzucać na drzwi z nadzieją że mógłby to być jego wujek

-Hej hyung

 Młodszy przywitał się z nowo przybyłym po czym gdy ten zdejmował płaszcz ,sam zabrał się za zbieranie swojego ubrania wierzchniego ,nie ubierając go bo było to bezsensu gdy dosłownie miał tylko z kilka stopni do przejścia

-Idziesz już?

-Tak, masz ciasto na naleśniki zrobione w kuchni więc chyba wiesz co masz zrobić ,do jutra hyung

-Aa...

Chan nie zdążył nic powiedzieć ,gdy to drzwi do jego mieszkania się zamknęły. Cóż starszy powinien się w sumie tego spodziewać w końcu i tak zabrał już sporo czasu drugiemu ,dając sobie dodatkową godzinę w pracy by móc dopracować jeden z projektów ,którego i tak nie udało mu się w pełni skończyć ,ale będąc w domu będzie mógł się tym zająć,pomyślał udając się do kuchni ,po drodze witając się jeszcze z synem który nawet na niego nie patrzył gdy się witał

What is "LOVE"? SeungIN (feat.baby Jisung)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz