22

147 16 2
                                    

Patrząc na padający na zewnątrz śnieg,Felix mocniej złapał parujący kubek w ręcę, wręcz czując jak zimno przechodzi przez jego ciało. Chłopak naprawdę nie lubił tej pory roku ,nie dość że było zimno to jeszcze zima zawsze kojarzyła mu się z kompletnie pustym portfelem ,bo to i święta i sylwestrem . No i nie wiadomo kiedy te pieniądze znikają.

-Wiosno wróć

Powiedział do siebie ,opierając się głową o parapet

-Ty to tam nie narzekaj ,bo to ja na to białe cholerstwo będę musiał wyjść 

Jeongin przyodziany już w kurtkę znalazł się przy przyjacielu , zabierając mu kubek z rąk by jeszcze rozgrzać wnętrzności nim wyjdzie z dziećmi na dwór.

-Ja byłem wczoraj z nimi ,poza tym nie moja wina że tego śniegu napadało tyle w tym tygodniu 

-Ale to ty obiecałeś zabrać przedszkolaki na zewnątrz by budować bałwany i rzucać się śnieżkami ,którymi to i tak głównie my dostajemy

 -Dobrze wiesz że jestem frajerem na ich szczenięce oczy ,poza tym ty też 

-To akurat fakt 

Młodszy zgodził się z nim oddając mu kubek ,który to Felix z chęcią przyjął 

-Lepiej już leć bo dzieciaki się zaraz w tych kurtkach zagotują 

-No już idę

Jeongin westchnął po czym gdy już odwrócił się w kierunku dzieci ,które ustawiły się już parami ,uśmiechnął się do nich . Przeliczając ich jeszcze dla pewności nim to wyszedł z nimi . 

Będąc na zewnątrz oczywiście od razu doszło do natychmiastowego przegrupowania się ,jedna grupka poleciała by budować bałwana ,druga by rzucać się śnieżkami ,a trzecia próbowała spinać się na górkę śnieżną ,która już została przez opiekunów sprawdzona pod kątem tego by żadne z dzieci się nie zapadło w niej. Mając więc pewność że każdy przedszkolak w miarę grzecznie się bawi ,zajął on miejsce na ławce skąd mógł obserwować cały ogrodzony teren.

Patrząc po wszystkich ani trochę nie zdziwił go widok Jisunga ,który to już od jakiegoś czasu bawił się kompletnie sam ,nie dopuszczając do siebie innych dzieci . 

Jeongin naprawdę nie chciał się mieszać w życie innych ,ale musiał pogadać z Felixem by przemówił on do rozumu Changbinowi. Choć w tym wszystkim już szczerze sam nie wie kto był bardziej winien czy Changbin czy Chan. Z westchnięciem odwrócił wzrok od chłopca,by móc zobaczyć co u innych dzieci.

-Jezu jak dzisiaj zimno ,co?

Na nowy głos opiekun aż podskoczył ,odwracając się w tamtym kierunku a widząc stojącego za ogrodzeniem Seungmina zamurowało go na chwilę ,ale wychodząc z pierwszego szoku odwzajemnił on uśmiech starszego ,wstając by być na równi z chłopakiem

-Co tu robisz?

-Mam przerwę ,więc pomyślałem że zajrzę

-Niesamowite że uwielbiasz mnie aż tak że nawet w pracy mnie nachodzisz

 -Przyznaję się do winny ,jak i dodaje że nachodzę cię wraz z tym kubkiem gorącej czekolady 

Zaśmiał się ,podnosząc wcześniej niezauważony przez opiekuna kubek wyżej 

-Masz szczęście że też cię uwielbiam a za ten kubek to nawet mógłbym cię pocałować 

-Uu kuszące ,czekam

Seungmin uśmiechnął się ,pochylając się lekko 

-Nie przy dzieciach 

Młodszy zaśmiał się ,biorac  papierowy kubek z jego rąk

-Ale przypomnij mi o tym jak już będziemy innym razem to może nawet dostaniesz buziaka

-Zapamiętam 

Oboje się do siebie uśmiechnęli a Jeongin pierwszy raz od dawna ucieszył się że śnieg jednak spadł tego roku 

.

.

.

Kiedy to Seungmin z Jeonginem dalej rozmawiali ,Jisung siedzący w śniegu ,próbował patykiem rysować po nim ,jednak przez to że śnieg ciągle padał a dzieci wokół niego biegały to oba te czynniki sprawiały że żadne z jego prac nie pozostały na długo. Z cichym westchnięciem chłopiec podniósł się ziemi ,rozglądając się wokół siebie by znaleźć jakoś inny sposób na zabawę . Przez myśl nawet mu przeszło by znaleźć jego najlepszego przyjaciela Hyunjina i się z nim pobawić ,jednak gdy zobaczył że ten gania się z grupą innych dzieci od razu chęć mu przeszła. Poszukując więc dla siebie czegoś innego Jisung przeszedł przez większość placu ,kręcąc głową w różne strony by dopatrzeć się czegoś ciekawego.

Patrząc na całe swoje otoczenie wzrok przedszkolaka w końcu się zatrzymał na jednej postaci ,która to szła chodnikiem za jego przedszkolem

-Wujek...

Powiedział sam do siebie ,mając oczy wielkości pięciozłotówek gdy to w końcu o takim czasie zobaczył osobę za którą tak tęsknił. Nie rozumiał on jednak czemu będąc w pobliżu przedszkola ,jego wujek się nie zatrzymał i czemu w ogóle wyszedł on bez żadnego pożegnania się z nim

Chłopiec mógł jednak nie długo poznać te odpowiedzi ,nie myśląc więc o tym w ogóle ,skorzystał on z drugiej bramki i jako że jego opiekun nadal był zajęty rozmową,wyszedł on poza posesje przedszkola ,biegnąc w stronę w którą poszła osoba którą wziął za jego wujka

Jisung nie zatrzymując się ani na chwilę wciąż pędził za dorosłym ,starając się go dogonić.

A w czasie gdy on to robił ,w przedszkolu zabrzmiał dźwięk dzwonka ,który to Jeongin ustawił by dzieci nie siedziały za długo na dworze ,bo zdecydowanie chciał uniknąć sytuacji w której któryś z nich by się rozchorował 

-No muszę wracać do środka, tobie chyba też przerwa zaraz się kończy ,co?

-Niestety tak, to do kiedyś 

Seungmin pomachał młodszemu po czym odwrócił się odchodząc parę kroków ,jednak nie doszedł za daleko gdy to usłyszał krzyk Jeongina

-Jednego brakuję ! Gdzie Jisung?!

Słysząc to starszy przybiegł z powrotem do ogrodzenia ,widząc jak jego sympatia liczy po raz kolejny przedszkolaki i nie potrzebna było dużo czasu by i Felix wybiegł na dwór. A w przebiegu kilku chwil wszystko już stanęło na głowie ,gdy to Felix gdzieś próbował się dodzwonić a Jeongin wraz z Seungminem zaczęli biegać po okolicy ,szukając zaginionego chłopca



**********************************************


What is "LOVE"? SeungIN (feat.baby Jisung)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz