24

145 19 0
                                    

Po tym wszystkim co się wydarzyło Jisung nie chciał puścić swojego wujka. No i pomimo zapewnień ze strony Chana i Changbina, że ten drugi już nie zniknie to chłopiec nie wierząc im do końca tylko jeszcze mocniej się jego trzymał. Nie mając ,więc innego wyjścia oboje postanowili że lepiej będzie by  4-latek na te noc został u swojego chrzestnego. A jako że Changbin obecnie urzędował u Felixa to Minho do którego doszła ta informacja ,również poprosił swoją mamę by mógł nocować u swojego wujka.

W ten sposób maluchy spędziły poprzednie parę godzin na zabawie nim to w końcu dorośli położyli ich do łóżek. Samemu po tym siadając  w kuchni z kubkami wypełnionymi gorącą herbatą

-Co zamierzasz zrobić z tym wszystkim?

Spytał Felix patrząc w stronę okna kątem oka tylko zerkając na starszego ,który wydawał się wpaść głęboko w swoje myśli . Na co wskazywało to jak mało się odzywał odkąd wrócili. Nawet teraz potrzebował dłuższej chwili by udzielić chłopakowi odpowiedzi.

-Sam nie wiem...chyba najlepiej będzie jeśli wrócę do mieszkania

Słysząc to młodszy popatrzył z pogłębiającym się na twarzy zmartwieniem na Changbina, który jak zwykle w swoich decyzjach chciał patrzeć tylko i wyłącznie na dobro innych a nie na swoje własne. Odkąd go poznał starszy nigdy nie myślał o sobie, co momentami takimi jak ten wkurzało Felixa.

-Ale czego ty byś chciał?

Spytał i w momencie gdy odwrócił się by na niego spojrzeć ten zrobił to samo ,patrząc na niego tak jakby w oczach Felixa miała być odpowiedź

-Ja...

-Bo ja chcę być z tobą

Przerwał mu nie potrzebując usłyszeć kolejnej odpowiedzi "nie wiem" , bo młodszy dobrze wiedział czego on chcę i liczył że może jak to wyjawi będzie w stanie pomóc Changbinowi w podjęciu ostatecznej decyzji

-Chcę ciebie i twojego szczęścia ,mam dość grania z tobą w kotka i myszkę hyung ,patrząc który z nas bardziej się ośmiesza w naszych nieudolnych flirtach...Kocham Cię

Kończąc mówić Felix pochylił się składając szybkiego całusa na ustach starszego ,po czym odsunął się ,odwracając się od niego ,gotowy by opuścić pokój by ten mógł sobie wszystko przemyśleć

-Zaakceptuje każdą twoją decyzję zarówno jeśli chodzi o nich jak i o nas

Odstawiając jeszcze kubek na blat, chłopak opuścił pomieszczenie. Changbin będąc w szoku patrzył jeszcze przez długi czas na miejsce w którym stał i choć przez całą tą rozmowę w jego głowę zapanował tylko jeszcze większy mętlik to pozwoliła mu ona otworzyć jego umysł na trochę szerszą perspektywę . Dojrzał coś więcej w tym wszystkim a wspomnienia z Busan wróciły mu do głowy , przypominając sobie czas w którym to naprawdę był szczęśliwy.

Biorąc głębszy wdech ,wstał on od okna,kierując się w stronę w którą poszedł Felix. Znajdując go niedługo potem na kanapie ,śpiącym już głęboko. Z lekkim uśmiechem podszedł  do niego ,kucając przy nim ,odgarniając mu włosy które opadły mu na oczy

-Też Cię Kocham...

Szepnął po czym najdelikatniej jak umiał położył się za Felixem , chciał on dalej myśleć nad tym jak mógłby rozwiązać sytuację w której się znalazł jednak ciepło które płynęło od chłopaka,szybko go usypiając

.

.

.

.

Changbin nie wiedział która była godzina gdy to dźwięk dzwonka do drzwi go obudził ,ale jako że Felix dalej spał przy nim ,mógł się domyślić że było jeszcze bardzo wcześnie. Co bardziej go dziwiło bo nie wiedział kto niby o takiej porze miałby przychodzić, przez myśl przeszła mu mama Minho jednak gdy otworzył drzwi zobaczył że jego strzał był nietrafny. A na progu stała osoba której się nie spodziewał ,zwłaszcza że w ręku tej osoby była rzecz która trochę go niepokoiła 

-Co...

-Musimy pogadać

Przerwał mu Chan który odkładając trzymany w ręku plecach wskazał swojemu przyjacielowi na schodki ,by mogli porozmawiać bez zbędnej widowni

Po tonie i minie Changbin wiedział że nie ma wyboru i mimo że nadal nie podjął żadnej decyzji ,usiadł przy Chanie,czekając aż ten powie to co chciał

-Niech Jisung zostanie z tobą na te jeszcze kilka dni

Powiedział prosto z mostu co oczywiście mimo wywołanego szoku Changbin od razu chciał odrzucić ,bo to prowadziło go do tego samego punktu w którym wcześniej byli. Nie zamierzał może już opuszczać Jisunga bez żadnego kontaktu jak wcześniej ale też uzależnianie go do jego obecności w jego życiu 24/7 też nie było czymś czego chciał ,bo to dla nikogo nie było dobre. Zwłaszcza jeśli wiązało się to z tym że Chan miał to wykorzystywać by samemu się bawić w najlepsze

-Chan to...

-Tylko te jeszcze kilka dni, obiecuję ci że nie mam w planach żadnych imprez chcę tylko to sobie ułożyć Changbin ,wiem że zawiodłem i chcę to naprawić 

-Więc spędź czas z synem a nie oddawaj go pod opiekę kogoś innego Chan!

Changbin z coraz większym niedowierzaniem patrzył na swojego przyjaciela ,który miał wrażenie że popełnia coraz gorsze decyzje

-Muszę to wszystko przemyśleć

-Jak długo jeszcze będziesz musiał ruszyć tą łepetyną by odkryć że Jisung potrzebuję ojca

-Wiem i obiecuję że będę nim dla niego, tylko daj mi jeszcze trochę czasu,pogubiłem się w tym wszystkim i dlatego chcę to wszystko w głowie sobie poukładać ,by już więcej nie zawieść ciebie a tym bardziej Jisunga...to naprawdę będzie ostatni raz gdy proszę cię o opiekę ,przyrzekam

Po wysłuchaniu tego wszystkiego Changbin dotknął ramienia przyjaciela by dodać mu otuchy ,po czym wstał by wziąć plecak gdzie były rzeczy jego chrześniaka

-W porządku ,zadzwoń jak już będziesz gotowy...aa i jeszcze jedno 

Chłopak popatrzył na starszego uśmiechając się do niego lekko

-Nie musi to być ostatni raz ,pamiętaj tylko że ja też nie zawsze będę miał czas,zwłaszcza teraz

Chan odwzajemnił uśmiech, wstając ze schodka by móc popatrzeć wprost na Changbina

-Dziękuję stary, obiecuję że ci się za to odwdzięczę 

-Nie musisz,a teraz lepiej idź bo jak Jisung cię zobaczy to wątpię by cię wypuścił

Starszy skinął na to głową po czym po posłaniu ostatniego uśmiechu ,odszedł w stronę furtki ,niedługo potem znikając z oczu chłopaka

-Ale się porobiło ,co?

Na nowy głos Changbin aż podskoczył ,odwracając się trochę w jego kierunku a widząc za nim Felixa,który cicho się z niego śmiał.Podszedł on do niego łapiąc go za rękę

-Słyszałeś wszystko?

-To co najważniejsze tak

Powiedział kierując swój wzrok na plecak,by dać do zrozumienia że wie o tym że Jisung z nimi zostanie

-Zgadzasz się z tym?

-Jasne, mówiłem ci zaakceptuję każdą twoją decyzję

Słysząc to starszy był naprawdę wdzięczny że spotkał na swojej drodze kogoś takiego jak Felix, był on niesamowitą osobą ,na którą zdecydowanie nie zasłużył

-Dziękuję

Changbin mówiąc złapał go za drugą rękę a to co działo się potem ,poszło z automatu. Ich twarze w pewnym momencie po prostu zaczęły dzielić tylko milimetry aż w końcu ich usta się złączyły. Zapominając kompletnie o swoim otoczeniu ,pogłębili oni go ,dając nim wyraz tego co oboje czuli do siebie od dawna


*****************************************************


What is "LOVE"? SeungIN (feat.baby Jisung)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz