14

157 16 21
                                    

-빛을 건너 그 날의 널 볼 수 있다면....지금 너와 난 영원을 속삭였을까.....Let me catch the light

Śpiew Seungmina rozniósł się wśród czterech ścian jego mieszkania. A ci którzy teraz widzieli by chłopaka nie mogli by przegapić jego uśmiechu i promiennej aury która wypływała z niego pomimo wykonywania tak zwyczajnej czynności jak podlewanie kwiatów.

Widok ten był niezwykle zaskakujący biorąc pod uwagę jak to zazwyczaj Seungmin byłby nie do funkcjonowania o tak wczesnych godzinach porannych. Pomyśleć ,że cały ten dzisiejszy stan i niecodzienny dobry humor chłopaka był wywołany wczorajszą rozmową z Jeonginem ,podczas której umówili się na spotkanie ,które miało odbyć się właśnie dzisiaj. Było dla nich na tyle wygodne, bo akurat oboje mieli tego dnia wolne.

Pytanie tylko czemu Seungmin wstał tak wcześnie, skoro nie miał do pracy a spotkanie miało się odbyć dopiero za parę godzin.

Cóż wszystko było wywołane zbyt nadmiernym podekscytowaniem ,które nie pozwalało chłopakowi spać. Nie chcąc więc marnować czasu leżeniem w łóżku, Seungmin dał sobie w końcu trochę czasu i bez pośpiechu zajął się wszystkim tym co zazwyczaj robił przed pracą.

No a nie mając dokładnego wyznacznika co do godziny, chłopak pozwolił sobie na lepszy wybór stylizacji, zamiast to brać pierwszych lepszych ciuchów jak to miał w zwyczaju. Zrobił sobie pożywne śniadanie .Jedyną rzeczą która nie różniła się od jego zwyczajnego poranku był kubek czarnej kawy, który musiał wypić nieważne co by się nie działo.

W ten właśnie sposób minęła mu ponad godzina a jako że sam był już w miarę ogarnięty to Seungmin resztę czasu chciał wykorzystać na ogarnięcie swojego mieszkania. Zaczął od swojej jednej z dum czyli kąciku z jego kwiatami, który samo szczęście po wczorajszej opiece nad dzieckiem ,został nienaruszony.

Na myśl o braku szkód chłopak uśmiechnął się trochę szerzej, podnosząc konewkę trochę wyżej, by podlać ostatniego kwiata, jednak nie zdążył nawet jej przechylić gdy to do jego uszu doszedł dźwięk dzwonka do drzwi. Przerywając od razu swój śpiew i odkładając konewkę ,Seungmin ruszył w stronę drzwi. Czując, że cały jego dobry humor może zostać zepsuty gdy tylko stanie przed tym co stało po drugiej stronie.

W końcu ktoś kto przychodził o takiej godzinie ,nie mógł nieść ze sobą nic dobrego.

Chcąc jednak mieć to już z głowy Seungmin otworzył wreszcie drzwi. Nie zdążył on jednak nawet o nic  powiedzieć ,gdy to nagle w jego rękach  znalazły się jakaś torba i plecak. Początkowy szok tym wszystkim, zmienił się szybko w wyraz zmieszania na twarzy Seungmina,gdy tylko ponad tymi rzeczami zobaczył spanikowanego Changbina wraz z Jisungiem przy jego boku

-Wiem ,że to nagłe ale proszę odprowadź Jisunga do przedszkola!

-A niby czemu ty tego nie możesz zrobić?Lub no nie wiem...Chan?

Spytał zdezorientowany chłopak, nie wiedząc czemu to go ma kopnąć ten zaszczyt by ponownie zając się Jisungiem, który chodź nie był taki zły jak na początku się Seungminowi wydawało tak nadal nie wiele to zmieniało w tym jak to wolał on zostawać poza obszarem gdzie były dzieci

-Chan dopiero po południu wróci,a mi wyskoczyło spotkanie na drugim końcu miasta!Jesteś więc moją ostatnią deską ratunku

Na te słowa Seungmin wiedział ,że nie ma innej opcji jak tylko westchnąć i się zgodzić w głowie licząc że Bóg potem mu odpłaci za jego wielkie poświęcenia jakie miał w ostatnim czasie

-No do...

-Dzięki wielkie,w torbie jest jak coś jego kostium ,więc uważaj na niego,to pa!

Changbin kucnął jeszcze całując Jisunga w głowę,wykrzykując jeszcze przy zbieganiu ze schodów,szybkie "Kocham Cię"

What is "LOVE"? SeungIN (feat.baby Jisung)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz