23

135 15 2
                                    

Po tym jak informacja o zaginięciu chłopca doszła również do jego taty i wujka, oboje w oka mgnieniu przybiegli do przedszkola ,gdzie to z góry zignorowali wszelkie przeprosiny ze strony opiekunów ,wiedząc że nie mogli teraz tracić czasu ani na to ani na wyjaśnienie spraw między sobą.

W obecnej chwili jedyne co dla nich było ważne to to by odnaleźć Jisunga ,wszystko inne mogli przedyskutować później. Z tego to powodu przeprowadzili oni szybkie przegrupowanie i gdy tylko dowiedzieli się którędy wyszedł 4-latek ,od razu Chan poleciał w jedną a Changbin w drugą stronę w jaką to mógł pójść chłopiec.

Jeongin za to wraz z  Seungminem zajęli się przeszukaniem całego parku ,bo istniała szansa że to gdzieś w nim przedszkolak się ukrył. Felix za to został w przedszkolu ,zajmując się resztą dzieci ,będąc też w gotowości jakby przypadkiem Jisung wrócił . Choć ta opcja była bardzo wątpliwa.

-Jisung!

-Sungie!

Wszyscy poszukujący krzyczeli ,modląc się o to by chłopiec niedługo się odnalazł cały i zdrowy

.

.

.

Jisung idąc za mężczyzną kompletnie stracił poczucie czasu ,jak i orientację gdzie w ogóle jest. Niestety z tego wszystkiego zdał sobie sprawę ,gdy to osoba za którą szedł ,doszła w końcu do swojego celu , odwracając się na tyle by przedszkolak zdał sobie sprawę że się pomylił i to nie był jego wujek. A smutek który poczuł w tamtej chwili tylko się pogłębił gdy zrozumiał że nie ma bladego pojęcia gdzie jest a na dodatek nie zna drogi powrotnej . Czując łzy w oczach zaczął się on rozglądać za czymś znajomym w okolicy ,ale nic takie nie było. Panikując zaczął on przechodzić się po ulicy ,będąc kompletnie ignorowanym przez ludzi ,którzy niemal go deptali jakby nawet nie widzieli ,płaczącego dziecka idącego przed nimi.

-Wujku...

Powiedział łamiącym się głosem ,próbując uniknąć bycia zdeptanym ,co było prawie niemożliwe właśnie dlatego schował się w jedynym bezpiecznym miejscu jakie widział ,czyli zaułku w którym to przykucnął przyciągając kolana do klatki piersiowej ,płacząc bo naprawdę jak nigdy wcześniej chciał teraz do swojego taty lub wujka ,nawet Seungmin byłby dla niego wystarczający . Ktokolwiek kto zaprowadzi go do domu będzie w porządku dla 4-latka,który bał się że może do niego już nie wrócić .

Wizja tego sprawiała że tylko więcej łez pojawiła się w jego oczach a pociągania nosem stawały się coraz głośniejsze. Chłopiec próbował wycierać łzy z jego policzków ,jednak nie wiele to dawało na to że nie chciały one przestać lecieć. Pewnie długo by jeszcze płynęły gdyby po pewnym czasie nie doszedł do Jisunga pewien znany mu głos

-Sungie?

Podnosząc swoje załzawione oczy ,przedszkolak z początku nie dowierzał po czym z ulgą ,przytulił się do Minho ,który stał przy nim . Jisung nie wiedział co on tam robił, ale to nie było dla niego ważne skoro widział kogoś kogo zna i kto mógł mu pomóc w znalezieniu drogi powrotnej

-Co tu robisz Sungie?

Spytał go starszy ,głaszcząc włosy chłopca . Będąc ciekawym jak przedszkolak tu się znalazł i czemu był sam.

-Skarbie wystarczy już karmienia kotków ,pora do do...co się stało?

Słysząc kobiecy głos ,Jisung próbował ukryć się za starszym chłopcem, zamykając oczy ,będąc przestraszonym z powodu tego wszystkiego co dzisiaj się stało

-Kim jest ten chłopiec?

Słysząc to ,4-latek wychylił lekko głowę za pleców Minho ,jednak gdy jego spojrzenie skrzyżowało się z oczami kobiety ,która kucała przy nich . Natychmiastowo znów schował się całym za starszym

What is "LOVE"? SeungIN (feat.baby Jisung)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz