Rozdział 12

100 8 3
                                    

Pov:Hyunjin

Szliśmy z chłopakami przez jakiś tunel nie wiedząc czy powinniśmy tu wogóle wchodzić. Co jakiś czas potykaliśmy się o jakieś kamienie. Choć nie mogliśmy w stu procentach uznać tego za prawidłowe ponieważ było ciemno.

-Myśle że ich tu nie ma. Wracajmy...- powiedział cicho Han.

-Nie dawno mówiłeś że to ja się boje, głupku.- wtrącił Lino.

-A ty że mnie utopisz w kiblu.-

-Cicho bądźcie.-

Nagle usłyszeliśmy czyiś krzyk.

Pov: Jeongin

Staliśmy i czekaliśmy na efekt hałasu.
Ale tak jak możecie się domyśleć, nie był to dobry pomysł.
Z wielkich drewnianych drzwi pokazał się jakiś wielki wąż. Zbliżał się w naszą stronę na co obaj krzyknęliśmy.

-Uciekaj Lixie!-

Nigdzie nie było wyjścia więc biegaliśmy w kółko. Zauważyłem że rozdzieliliśmy się z blondynem. Schowałem się za półkę z książkami gdy nagle zobaczyłem że Felix przebiega obok mnie. Złapałem go za rękaw i pociągnąłem aby się schylił.
W ciszy siedzieliśmy w ukryciu czekając aż cokolwiek mogłoby nas uratować lub choć nie być zjedzonym przez to coś.
Wychyliłem się trochę z miejsca i zobaczyłem że wąż zbliża się w naszą stronę. Schowałem się znowu za regał i liczyłem aby se poszedł. Popatrzyłem na chłopaka który był bardzo przerażony. Złapałem go za rękę i patrzyłem mu w oczy aby był spokojny. Choć nie zadziałało, kto byłby spokojny w trakcie gdy jakiś wielki wąż chcę cię zabić w jakieś komnacie w drzewie? Nikt.

Gdy coraz głośniej i bliżej słyszeliśmy syczenie stworzenia, nagle ktoś krzyknął.
Wąż szybko powędrował za dźwiękiem a my wyszliśmy z ukrycia. Pobiegliśmy za nim z dalekiej odległości aby nas nie zauważył. W drzwiach którymi weszliśmy stali nasi przyjaciele. Ucieszyłem się że ktoś nas znalazł ale wąż kierował się w ich stronę a oni z powodu paniki nie ruszyli się. Krzyknąłem aby odwrócić jego uwagę i ciągnąć za sobą Felixa biegałem w około regałów z książkami. Iż stworzenie było tak wielka że potykało się o wszystko. Gdy go zgubiliśmy, pobiegliśmy do przyjaciół którzy nadal stali i pilnowali wyjścia. Mieliśmy już wychodzić ale książka którą znalazł piegowaty leżała na ziemi trochę dalej od nas.

-Jeongin wracaj tu!- krzyczał blondyn gdy pobiegłem po wymieniony przedmiot.

Niestety jego krzyk usłyszał też wąż. Szybko ruszył do mnie i gdy już miał złapać swoim długim językiem moje ciało, Felix pociągnął mnie w stronę drzwi. Były za małe aby mógł się tam zmieścić więc byliśmy wolni. Wyszliśmy z drzewa i zdyszani opadliśmy dalej na trawę.

-Kurwa! Już więcej z wami nigdzie nie idę!- wykrzyknął Jisung
____________________________________

The fun is over// Jeonglix Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz