Rozdział 14

107 10 4
                                    

Pov: Felix

-Chodź tu do cholery!- krzyczał Jeongin gdy uciekałem przed nim po całym domku ponieważ chciał mi zawiązać włosy.

Potknąłem się o coś na podłodze w sypialni i nie zdążyłem nawet otworzyć oczu a chłopak już łapiąc moje włosy formował je w kitka.

-Felixie dzisiaj są zawody z pływania kajakiem. Twoje włosy są tak długie że wpadają ci w oczy i nic nie widzisz.-

-Nie prawda, widzę wszystko. Widzę nawet przez okno jak Minho bije Hana po głowie.-

Blondyn cicho się zaśmiał i obaj zeszliśmy na dół coś zjeść.

Pov: Jeongin

Iż dzisiaj są zawody z pływania, nadal muszę mieć się na baczności co do tej całej sprawy. W nocy gdy Lixie śpi, włączam lampkę i szukam w książce którą znaleźliśmy coś co może mi pomóc. Niestety nadal nic nie mam. Jest tam tylko jak przywołać demona. To raczej nam się nie przyda co nie?

-Wszyscy czekajcie na zewnątrz ponieważ idziemy nad jezioro. Podzieliny się w grupy i zrobimy zawody.- ogłosiła przewodnicząca.

Wszyscy dostaliśmy swoje wiosła oraz kolorowe chusty dzięki którym podzielimy się na drużyny. Naszczeście sami mogliśmy wybrać z kim chcemy być ale miało być po równo. Byłem z Felixem, Hyunjinem, Hanem, Minho i Seungminem, przyjacielem Hyunjina.

Ustawiliśmy i wsiedliśmy do swoich kajaków i czekaliśmy aż będziemy mogli zacząć.

-3...2....1...start.- krzyknęła opiekunka obozu i wszyscy zaczęliśmy wiosłować.

Zadanie było takie aby z małej wysepki po drugiej stronie jeziora, wziąć flagę i wrócić z nią z powrotem.
Przed nami płynęła grupa zielona. Naszczeście wyprzedziliśmy ją. Gdy dotarliśmy już na wyspę, wysiadłem szybko z kajaka i pobiegłem szukać flagi. Znajdowała się ona przy jakimś kamieniu otoczonym lampkami które iż był dzień, świeciły bardzo mocno.
Gdy już miałem w ręce przedmiot, zobaczyłem za drzewem postać. Pomyślałem że mi się przewidziało ale gdy miałem już biec do reszty, to coś było bliżej. Przestraszyłem się i nie mogłem się ruszyć. Po chwili mrugnąłem a gdy otworzyłem oczy zobaczyłem przed twarzą tego samego mężczyznę którego widziałem.

-Twoi przyjaciele zginąm przed tobą.- powiedział a po chwili zniknął.

Otrząsnąłem się i pobiegłem jak najszybciej do kajaka.

-Jeonginie gdzie byłeś!?- krzyczeli wszyscy gdy drużyna zielona właśnie odpływała.

Nie odpowiedziałem nic i wsiadłem. Niestety przeze mnie nie byliśmy pierwsi na mecie. Ale za to drudzy.

Wróciliśmy do obozu i od razu czekał na nas obiad. Odebraliśmy swoje porcje i usiedliśmy całą drużyną do stołu.

-W następnym roku będziemy pierwsi!- wykrzyknął Jisung podnosząc widelec do góry.

-W następnym roku to tu będzie jakiś luksus i zamiast kajakami będziemy pływać statkami.- zaśmiał się Hyunjin.

-A tak wogóle, co się stało że zieloni wrócili szybciej niż ty, Jeonginie?- zapyt Seungmin.

-Umm, nie mogłem wyjąć flagi. Była wczepiona w kamień.-

-W takim razie następnym razem idzie Hyunjin z większą siłą.- znowu wszyscy się zaśmiali i wrócili do jedzenia.

Pov:Felix

Siedziałem z blondynem na kanapie w salonie patrząc się w sufit gdy on czytał znowu jakaś książkę.
To nie idealny moment aby go o to zapytać ale muszę dowiedzieć się co się stało na tej wysepce. Ponieważ wiem że chłopak kłamał.

-Innie, powiedz mi prawdę. Co się tam stało?-

-Mówiłem że nie mogłem wyciągnąć flagi.-

-Wiem że kłamiesz.-

-Nie kłamie.-

-Dlaczego nie chcesz mi powiedzieć?-

-Ale mówię prawdę.-

-Przestań Jeonginie. Albo powiesz mi co się tam stało albo spale ci te wszystkie książki.-

Po paru minutach blondyn się przełamał i opowiedział mi wszystko.

-Jak to zginę przed tobą?...-

-Nie zginiesz. Obiecuję że nikt was nie skrzywdzi. Musimy poskładać wszystko z sobą. Dlaczego to coś tu przychodzi? Co chce zrobić? Obiecuję że rozwiąże to.-

-Oszalałeś? To ty możesz umrzeć pierwszy. Jeśli mamy to powstrzymać to razem. Pomogę poczytać ci tą chujową książkę ale teraz masz nic nie robić. Zostańmy w domku i chodźmy spać. Jest już późno.- powiedziałem i pociągnąłem go na górę do łóżka.


Obudziłem się w nocy. Zobaczyłem na zegarze że jest 4. Chciałem przytulić się do Jeongina ponieważ gdy nie mogę zasnąć to pozwala mi to robić.
Niestety zastałem tam tylko poduszkę. Od razu otworzyłem oczy i zapaliłem światło. Chłopaka rzeczywiście nie było. Zbiegłem szybko na dół. Tam też go nie było. Nagle przypomniała mi się rozmowa na temat tego co dzieje się na tym obozie. On napewno poszedł do tego drzewa lub na wysepkę. Lub do lasu. Nie wiem gdzie może teraz być. Spanikowałem. Poszedłem jeszcze szybko zobaczyć czy zabrał tą książkę o demonach. Na stole jej nie było więc ją wziął. Wybiegłem z domku i szybko skierowałem się do przyjaciół.
Najpierw wziąłem Hyunjin a potem Hana i Minho.

-Chłopie jest 4 a za 3 godziny musimy wstać na zajęcia.- marudził Minho przymykając oczy od światła.

-Jeongina nie ma w domku! Wieczorem rozmawialiśmy o tym mężczyźnie i wogóle to co się tu dzieje i chciał iść rozwiązać to wszystko ale powiedziałem że zajmiemy się tym jutro, a gdy obudziłem się teraz to go nie ma! Książka też znikła więc napewno udał się szukać poszlag! Musimy go znaleźć zanim coś mu się stanie!-

-Spokojnie Felixie. Musimy powiedzieć to przewodniczącej.- odpowiedział Hyunjin.

-Co się dzieje?- zapytał Seungmin którego chyba obudziliśmy.

-Nie ma czasu!- krzyknąłem i wybiegłem z pomieszczenia.
______________________________________

Miłego dnia/nocy

The fun is over// Jeonglix Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz