Rozdział 9

110 11 7
                                    

Pov:Felix

Dzisiaj jest zajebisty dzień. A czemu? Ponieważ będziemy spać w jaskini w namiotach! I zrobimy ognisko z piankami! I jeszcze będziemy oglądać gwiazdy! Felix, uspokój się...co jeśli wilki nas zjedzą? Co jeśli wpadniemy w jakiś rów? Cholera, nie będę już myślał.

-Nie będziesz ze mną spał! Wolę spać z Hyunjinem!- krzyczał Minho.

-Ale ja chcę z tobą!- odpowiedział Han.

-Właśnie Lino, Han chcę z tobą. Ja będę z Seungminem.- wtrącił w kłótnie, Hyunjin.

-Nie chcę z nim!-

-Musisz! Innaczej będziesz spał z niedźwiedziami w tym lesie bo nikt inny nie będzie cię chciał!-

-Mnie przynajmniej ktoś wybiera do grupy na Wf!-

-Cofnij słowa! Po za tym to nie moja wina że debile w tej klasie są!-

-Przestańcie się kłócić głowa już boli od tego!- powiedziałem.

Siedziałem z Jeonginem w domku czekając na obiad a następnie pójście na noc do lasu. Chłopak właśnie pakował koce i poduszki oraz jakieś ciepłe ubrania. Za to ja, leżałem na kanapie z głową w dole.

-Lixie, może byś spakował ubrania? Będzie ci zimno.- odezwał się.

-Nie chcę mi się. Nie chcę iść na ten obiad, chcę iść prosto na namiot.-

-Co cię tak ciągnie do tego?-

-Nie wiem. Nudzi mi się a gdy będziemy iść będzie ciekawej.- odpowiedziałem i nagle usłyszeliśmy pukanie do drzwi.

Wyrwałem się z kanapy i poszedłem otworzyć. W drzwiach stał Hyunjin wraz z Hanem oraz Minho. Zaprosiłem ich do środka i poszliśmy do pokoju gdzie Jeongin się pakował.

-Hej Jeongin. Chcieliśmy wam tylko powiedzieć że wołają nas już na obiad. Dzisiaj mamy wcześniej ponieważ idziemy do jaskini.- opowiedział Hyunjin.

-Dobrze. Lixie możesz już iść, ja zaraz przyjdę gdy spakuje wszystko. Wyszukam ci jeszcze jakiś ubrań których nie chciało ci się szukać.-

-Dziękuje Innie.- powiedziałem i przytuliłem blondyna.

Pov: Jeongin

-To chyba wszystko.- powiedziałem do siebie gdy włożyłem ostatnią bluzę Felixa.

Poszedłem jeszcze do kuchni się napić. Za oknem zobaczyłem rozrzucone narzędzia. Czy to nie dziwne że leżą one tak sobie i nikt z obozu tego nie widzi? Nagle do pomieszczenia wpadła jedna z obozowiczek mówiąc że wszyscy mają być już na obiedzie. Spojrzałem jeszcze raz w to samo miejsce ale tym razem nic tam nie leżało. Czy mam zwidy?

-I wtedy walnąłem go z całej siły do ściany. Wszyscy którzy to widzieli chcieli ze mną zdjęcie.-

-Wszyscy wiemy że do takiej sytuacji nigdy nie doszło, Lino.- powiedział Hyunjin.

-Doszło!-

-Wymyśliłbym lepiej.- wtrącił Han klepiąc swojego przyjaciela po ramieniu. 

Siedziałem oparty ręką o ławkę na której siedzieliśmy z jedzeniem. Zobaczyłem kątem oka że Felix odwraca głowę w moją stronę i już wiedziałem że pojawią się pytania typu "co się stało?". A gdy mówię że nic, oni mi nie wierzą choć mówię prawdę.
Jednak po minucie nic się nie stało. Dokończyliśmy w spokoju swoje porcje.

Wszyscy staliśmy już czekając aż przewodniczące zrobią swoje i będziemy mogli ruszyć.
Podczas drogi, wiecie jak to Felix. Biegał dookoła mnie i się wygłupiał. Dziwię się że nikt mu jeszcze nie zwrócił uwagi.
Nagle Han wziął patyk i wywracając go na wszystkie strony, trafił w blondyna.
Gdy chłopak zająknął z bólu wszyscy odwrócili się w jego stronę.

-Lixie nic ci nie jest?!- zapytałem podchodząc do niego.

Ten nic nie odpowiedział ponieważ płakał z bólu.

-Felixie nie chciałem! Przepraszam!- krzyczał Han martwiąc się o rannego.

Iż nic poważnego nie stało sie chłopakowi, po za bólem brzucha trafionego przez patyk, zatrzymaliśmy się na przerwę. Siedziałem z nim na dużym kamieniu i trzymałem go za rękę.

-Nadal boli?- zapytałem.

-Mniej.- odpowiedział na co ja lekko położyłem drugą rękę na miejsce bólu.

Uśmiechnąłem się poczym podszedł do nas Jisung.

-Naprawde przepraszam. Wiesz że nie chciałem. To było niechcący.- przepraszał.

-Spokojnie, nic się nie stało. Znaczy, stało się ale żyje. I wiem że nie zrobiłeś tego specjalnie.-

Po paru minutach znowu ruszyliśmy w drogę. Blondyna coraz mniej bolało więc mogliśmy iść trochę szybciej.

Dotarliśmy na miejsce. Przed nami stała wielka jaskinia gdzie będziemy rozkładać namioty. Posadziłem chłopaka na naszych rzeczach dzięki którym było mu miękko.

-Więc tak, najpierw musimy rozłożyć namioty. Myślę że zajmie nam to dużo czasu więc będzie już wieczór i wtedy pójdziemy po patyki na ognisko.- rozkazała przewodnicząca.

Iż Felix nie mógł mi pomóc, musiałem zrobić to sam. Gdy nie za bardzo mi wychodziło to Hyunjin podchodził do mnie i mi pomagał.

I mieli rację, skończyliśmy pod wieczór.
Tyle nam to zajęło że chłopaka przestało całkowicie boleć i mógł iść z nami zbierać drewno. Było ciemno więc wzięliśmy ze sobą latarki, ale były jakieś słabe niestety. Czy naprawdę nie stać ich na nowe skoro mają takie zajebiste domki?

Szedłem sam z chłopakiem przez ciemny las gdzie zaraz może wyskoczyć jakieś zwierzę. Jest okej, prawda? Cały czas trzymałem blondyna za rękę abyśmy się nie wywrócili i nie zgubili. Ale nie tylko o to chodziło. Byliśmy sami i nikt nas nie widział. Miałem Felixa tylko dla siebie. Chciałbym trzymać jego ręce przez całe moje życie. Czy nie brzmię dziwnie?

Nagle w krzakach coś się poruszyło. Piegowaty odskoczył trochę bliżej mnie.
Gdy staliśmy bez ruchu przez parę minut, to coś wyszło.

-Buu!- krzyknął Jisung wyskakując z ukrycia a wraz z nim reszta przyjaciół.

W tamtej chwili wolałbym aby to rzeczywiście były wilki niż oni. Spędzenie czasu sam na sam z Felixem, jest skończone.

-Pojebało was! Wiecie jak się przestraszyłem!- krzyczał blondyn.

-Spokojnie. Jeongin twój rycerz by cię ochronił.- zażartował i zaśmiał się Lino.

-Zamknijcie się i wracajmy do jaskini.-

Gdy wróciliśmy większość już siedziała i pomagała w rozpaleniu.
Po paru minutach wszystko było gotowe i zabraliśmy się do pieczenia.
Pochwalcie Hana że nic nie spierdolił i nie spalił znowu pianki na patyku.

Po ognisku, upewnili się czy napewno jest ugaszone i wszyscy weszliśmy do swoich namiotów.

-Zimno mi. Pójdziesz po jeszcze jeden koc?- zapytał Felix.

-Myśle że nie będzie potrzebny.- odpowiedziałem i przytuliłem do siebie blondyna.
_____________________________________

The fun is over// Jeonglix Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz