Rozdział 7

529 20 6
                                    


Po chwili staneli w kuchni.

- To co, może ja chociaż kawę zrobię? - zaproponował mężczyzna.

- No w sumie możesz, bo przyznam że twoja kawa smakuje mi najbardziej - powiedziała blondynka z nieukrywanym uśmiechem. Brunet przysunął się lekko w jej kierunku. 

"Wiem, że to nie najlepszy czas, dopiero co straciła Filipa, ale ja już od dłuższego czasu, czuję że znowu wróciły moje uczucia do niej, które skutecznie próbuje zagłuszyć" - pomyślał i odwzajemnił uśmiech, mimowolnie wyciągnął swoją dłoń w jej kierunku i delikatnie musnął jej policzek, co spowodowało, że się wzdrygnęła. Nie zdarzył jednak zareagować, bo w kuchni pojawił się chłopiec. 

- Mamo, jak ja mam iść na basen ze złamaną ręką? - zapytał z powagą malec.

Uśmiechnęła się i pogłaskała jego jasną czuprynę.

- Nie martw się, w wypisie doktor radził zakrywać gips workiem w czasie kompieli. Zrobimy to samo, będziesz mógł bawić się w wodzie - oznajmiła, a chłopiec szeroko się uśmiechnął.

- Teraz siadaj do stołu, za chwilę zrobię jajecznicę - stwierdziła i wyciągnęła patelnie z szuflady.

 W tym czasie Roguz naparzył kawy w ekspresie i wlał do dwóch kubków dodając miodu i mleka. Wystawił dłoń z ciepłym napojem w kierunku kobiety.

- Proszę bardzo - rzucił i patrzył jak upija mały łyk, zanim odstawiła kubek na szafkę. 

- Umm, jak zwykle przepyszna - stwierdziła i posłała mu uśmiech. Po czym wyciągnęła trzy talerze i rozdzieliła na nich jajecznicę i dodała kromki chleba z masłem. Usiedli przy stole i zjedli, a później Antoś pobiegł do pokoju przygotować kąpielówki i ręcznik. Natalia też się przygotowała. 

- Po drodze wpadnę do siebie, po swoje rzeczy - rzekł brunet, przyglądające się uważnie kobiecie. Nie ukrywał, że jej uroki bardzo na niego działały i dlatego śledził ją wzrokiem.

- Oczywiście- stwierdziła zapinając plecak, do którego Antoś wrzucił jeszcze swoje dmuchane koło do pływania.

- Jesteśmy gotowi - dodała, przenosząc swój wzrok na bruneta i zauważyła, że przyglądał jej się w zamyśleniu.
- Kuba - powiedziała cicho, ale wystarczyło żeby się ocknął.
- Tak Natalia? - odpowiedział pytaniem.
- Możemy jechać - odpowiedziała i posłała mu uśmiech, który on odwzajemnił. 

Po chwili znaleźli się w samochodzie. Kuba zapiął pasy Antosiowi i usiadł koło Natalii.

- No to jedziemy po mojej rzeczy i na basen - rzucił ochoczo, a w odpowiedzi blondynka skinęła głową.

Po piętnastu minutach znaleźli się pod blokiem Roguza.

- Zaczekajcie chwilkę, zaraz wezmę co trzeba i przyjdę- rzucił zamykając za sobą drzwi samochodu.

Kobieta i chłopiec chwilę rozmawiali, kiedy mężczyzna ponownie pojawił się w samochodzie z torbą sportową.

- Chyba nie czekaliście za długo - stwierdził i mrugnął do chłopca.

- Dało się wytrzymać wujek, ale możemy już jechać? - zapytał chłopak.

- No jasne Antoś - odpowiedział brunet i ruszył w stronę basenu.

Dojechali na miejsce i pospiesznie się przebrali. Natalia zabezpieczyła gips chłopca i weszli na basen.
Kuba i Antoś chlapali się wodą w płytkiej części, a blondynka postanowiła przepłynąć parę razy głęboką część basenu. 

Nagle chłopiec pobladł i wrzasnął - Mama! Mama się topi! 

Kuba odwrócił się i zobaczył blondynkę znikająca pod taflą wody. Nakazał chłopcu nie ruszać się z miejsca i rzucił się w stronę, gdzie ostatni raz widział Natalię. Na pomoc ruszył też ratownik, ale to Kuba  jako pierwszy dopłynął do kobiety i wyciągnął na powierzchnię jej bezwładne ciało. (...)

Rzeka Przeznaczenia - Natalia i KubaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz