Rozdział 25

533 22 10
                                    


- Dzień dobry pani aspirant - wyrzucił na powitanie z szerokim uśmiechem. Nadal była trochę w szoku, więc zajęło jej chwilę, żeby dojść do siebie. 

- Cześć, nie spodziewałam się ciebie tutaj, pracujesz chyba w szpitalu jako chirurg dziecięcy - rozpoczęła.

- Niby tak, ale czasami chcę mieć kontakt z małymi pacjentami, nie tylko kiedy są uśpieni i nic nie mówią - oznajmił i posłał jej uśmiech, uważnie mierząc ją wzrokiem, ale szybko przeniósł go na chłopca. 

- Kogo my tu mamy? Jak się nazywasz? - zapytał wskazując chłopcu krzesło.

- Antoś, a ty skąd znasz moją mamę? - nie omieszkał zapytać. Lekarz usiadł na przeciwko chłopca i uśmiechnął się do niego.

- Twoją mamę, to ja znam ze starych czasów, ale to długa historia, a ja teraz muszę ściągnąć ci gips - oznajmił. 

Przygotował wszystkie potrzebne narzędzia i po chwili rozciął gips i uwolnił rękę chłopca. Zaczął dokładnie oglądać jego dłoń i przedramię i zrobił parę testów. Po czym zwrócił się do Natalii.

- Wygląda na to, że wszystko ładnie się zagoiło i ręka jest w pełni sprawna. Teraz znowu będziesz mógł rozrabiać co? - popatrzył na chłopca i po chwili wyciągnął ze swojej kieszeni naklejkę, którą podał Antosiowi. Kiedy ten był zajęty, popatrzył na Natalię i podszedł do niej.

- To twój syn? - zapytał, uśmiechając się do niej.

- Tak, adoptowałam Antosia, zresztą to długa historia - powiedziała i czuła na sobie jego wzrok.

- Piękna wyglądasz jako zawsze - rzucił i kierował swoją dłoń w kierunku jej policzka, kiedy nagle w drzwiach stanął Roguz. 

Mężczyzna cofnął swoją dłoń, a Nowak nie zdążyła nawet nic odpowiedzieć, kiedy Kuba stanął koło niej i objął ją ramieniem. Przymarszczył brwi i popatrzył złowrogo na Kowalskiego.

- Cześć Kuba, kopę lat - rzucił blondyn.

- Umhy, cześć - odburknął mężczyzna i zobaczył, że Antoś nie ma już gipsu.

- To jak już gotowi, to możemy iść? - zapytał i wtedy chłopiec, podniósł na niego wzrok.

- Pewnie, teraz będziemy mogli robić już wszystko, nawet jeździć na nartach. Prawda? - zapytał Antoś.

- Jasne - rzucił Kuba wyciągając dłoń w stronę chłopca, a drugą łapiąc dłoń Natalii.

- Dziękuję - rzuciła Nowak zanim opuścili gabinet.

- Proszę i polecam się na przyszłość, nie koniecznie ze złamaniami - oznajmił i odprowadził ich do drzwi, a później zniknął z powrotem w pomieszczeniu. 

Antoś pobiegł parę kroków przed nimi, ciesząc się z uwolnionej ręki.

- Gdzie byłeś Kuba? - zapytała, jak przemierzali korytarz przychodni. 

- Musiałem coś załatwić. Za to ty, nie powiedziałaś mi, że macie wizytę z Kowalskim - mruknął z wyrzutem i popatrzył na nią, a ona od razu wyczuła, o co mu chodzi i zatrzymała się na chwilę.

- Kuba nie miałam pojęcia, kto przyjmie Antosia - stwierdziła i delikatnie pogładziła jego policzek. 

- Nie podobało mi się to, jak na ciebie patrzył - oznajmił, a ona lekko się uśmiechnęła.

- Kuba, ty mój zazdrośniku. Nic mnie z nim nie łączy, to spotkanie było przypadkowe, poza tym to liczysz się dla mnie tylko ty - powiedziała i złożyła na jego ustach namiętny pocałunek. Kiedy oderwała się od niego, to popatrzyła prosto w jego brązowe tęczówki. 

- Jak chcesz, to znajdziemy dla Antosia inną przychodnię - rzuciła, na co już spokojniej odpowiedział.

- Nie będzie chyba takiej potrzeby - pogładził jej policzek i ponownie namiętnie ją pocałował.

- Mamo, tato długo tak jeszcze będziecie stali, czy jedziemy do domu się pakować? - zapytał ze skwaszoną miną chłopiec, a do Natalii i Kuby dotarło, jak nazwał Kubę.

- Słyszałaś to Natalia? - zapytał brunet.

- Tak i bardzo się cieszę Kuba - stwierdziła, po czym podeszła do chłopca i mocno go przytuliła. 

Po chwili, opuścili przychodnię i wrócili do domu, gdzie zaczęli pakować się na wyjazd w góry. (...)

****

Gratuluję tym którzy odgadli, że chodziło o byłego Natalii - Łukasza Kowalskiego. 😉 

Dziękuję za screen @GliniarzeOpo. ❤️

Rzeka Przeznaczenia - Natalia i KubaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz