Rozdział 21

477 21 17
                                    


Przyjechali do szpitala i zabrali Roguza na SOR. Niestety, Natalia musiała zaczekać i chociaż bardzo chciała cały czas być koło niego, to nie było takiej możliwości.
Powiadomiła o wszystkim Elżbietę, bo chciała z nim zostać, jeśli będzie to możliwe.
Siedziała już chwilę na krześle, rozmyślając o tym co się wydarzyło, kiedy ktoś się do niej przysiadł. 

- Co z nim? - zapytał Zarębski uważnie przyglądając się blondynce.

- Czekam, jeszcze niczego nowego się nie dowiedziałam. Robią mu badania. Oddycha samodzielnie, ale podają mu leki uspokajające - odpowiedziała i popatrzyła na Piotra.

- Bałam się, że to koniec szefie - przyznała i westchnęła.

On tylko pokręcił lekko głową.

- Wróciliście do siebie prawda? Zresztą teraz w CBP to nie ma znaczenia, czy pracujecie razem czy nie, pod warunkiem że jesteście profesjonalni w robocie -stwierdził. 

Odchrząknęła lekko i popatrzyła na naczelnika. W pracy nie afiszowali się z tym, że ponownie są razem.

- Skąd szef wie? - zapytała i posłała mu lekki uśmiech.

- Jest twoim partnerem, ale to jak zareagowałaś na akcji, całkowicie cię zdradziło Natalia. Tak się reaguje, kiedy się kogoś kocha - stwierdził łagodnie i poklepał ją po ramieniu.

- Mam nadzieję, że wszystko z nim będzie dobrze. Muszę już wracać na komendę. Daj mi proszę znać, jak będziesz wiedziała coś więcej - poprosił, a ona przytaknęła.

- To do zobaczenia szefie - rzuciła za nim na odchodne, a on machnął do niej ręką. 

Zastanowiła się nad tym, co powiedział jej szef. Jeśli naczelnik się domyślił, to już pewnie pół wydziału o tym wiedziało. Z zamyślenia wyrwał ją dźwięk otwieranych drzwi i zobaczyła znanego jej lekarza.

- Co z nim? - zapytała niepewnie.

- Miał dużo szczęścia, ma dużo potłuczeń, ale żadnych złamań. Jak jego organizm oczyści się z narkotyków, to powinien poczuć się lepiej. Teraz powinien odpoczywać. Został przeniesiony do sali numer dwanaście na oddziale ogólnym - wyprzedził jej pytanie i udał się do swoich obowiązków.

- Dziękuję doktorze - rzuciła za nim, ale nie była pewna, czy ją nawet usłyszał. 

Nie mogła się już doczekać kiedy go zobaczy, więc szybko udała się w kierunku jego sali. 

Otworzyła delikatnie drzwi i weszła do środka. Pielęgniarka właśnie kończyła pobieranie krwi, a później wskazała jej krzesło. Kuba miał zamnięte oczy, ale dość miarowo oddychał. Nie było z nim jednak kontaktu. Podeszła i delikatnie pocałowała go w policzek, a później usiadła i wzięła jego dłoń w swoją. 

- Ale mi dzisiaj napedziłeś strachu, myślałam, że zejdę na zawał - powiedziała smutnym głosem i przetarła dłonią łzę, która spłynęła po jej policzku. 

- Przypilnuję cię tu trochę, bo nigdy nic z tobą nie wiadomo - rzekła i podniosła się z miejsca i poprawiła mu poduszkę. 

- Przepraszam Kuba za to co powiedziałam i za moje zachowanie - wyszeptała i pogładziła jego włosy, a później wtuliła się policzkiem w jego dłoń i siedząc tak przysnęła. Obudziło ją delikatne szarpnięcie, więc otworzyła oczy.

- Kuba - wyszeptała z radością, a na jego twarzy pojawił się grymas.

- Kim pani jest? - zapytał niepewnie, a ona z wrażenia wstrzymała oddech. (...)

****

Hejka, rodzialik właśnie wlatuje. Dziękuję tym co oddali swój głos i wybrali to opowiadanie. Jak myślicie czy Kuba stracił pamięć? Czy może to coś innego? Dziękuję Wam za wszystkie odczyty, gwiazdki i komentarze. 💛Do następnego. 

Rzeka Przeznaczenia - Natalia i KubaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz