Rozdział 29

470 20 10
                                    

- Nie będziemy tu rozmawiać, najlepiej jak pójdziemy do mojego gabinetu - skinął na Natalię, a ta wzięła Antosia za rękę i podążyli za lekarzem. Kiedy znaleźli się w pomieszczeniu, to wyciągnął swój telefon.

- Antoś, chcesz w coś zagrać? - zapytał, a chłopiec skinął głową. Pozwolił mu wybrać grę, a później usiadł na przeciwko Natalii i wziął jej dłoń w swoją, ona z wrażenia i ze stresu, przed tym co jej chciał przekazać, nie protestowała.

- Natalia, wyniki Antosia są bardzo złe. Czy zauważyłaś ostatnio jakieś niepokojące objawy u niego? - zapytał, przyglądając jej się uważnie.

- Wiesz, przez parę ostatnich dni był jakiś niewyraźny, mało jadł, był trochę blady i pobolewała go głowa, ale myślałam że się przeziębił na wyjeździe. Dopiero dzisiaj, zaczął go boleć brzuch w szkole i to tak, że musiałam go wcześniej odebrać - oznajmiła i popatrzyła na niego.

 Łukasz jej wysłuchał i pokiwał głową, po czym wziął głęboki oddech.

- Natalia, Antoś ma najprawdopodobniej ostrą białaczkę limfoblastyczną - powiedział cicho, a ona z wrażenia szeroko otworzyła oczy.

- Białaczka? - powtórzyła, a w jej oczach pojawiły się łzy.

- Przykro mi, ale dużo na to wskazuje. Ma bardzo dużą ilość limfoblastów i małą ilość czerwonych krwinek. Dla całkowitej pewności, powinien mieć zrobioną punkcję szpiku kostnego - wyjaśnił, a ona próbowała powstrzymać emocje, ale już dłużej nie potrafiła.

 Przysunął się bliżej i przytulił ją, a ona zaczęła cicho płakać.

- Powiedz mi, że wszystko będzie dobrze - wydusiła przez łzy.

 Westchnął i pogładził jej plecy.

- Chciałbym Natalia, ale nie chcę cię oszukiwać, bo różnie może być - oznajmił smutnym tonem, a ona oderwała się od niego i pokręciła głową.

- Zrobię wszystko, żeby wrócił do zdrowia, wszystko! - wyrzuciła, a po chwili wzięła od Antosia telefon i podała go Kowalskiemu.

- Chodź Antosiu, musimy już wracać do domu - stwierdziła i zaczęli kierować się w stronę drzwi.

- Natalia, on musi jak najszybciej rozpocząć leczenie - rzucił za nią, a ona na chwilę przystanęła.

- Muszę porozmawiać z Kubą, będę z tobą w kontakcie - wyjaśniła i opuściła jego gabinet.

 Bardzo się martwiła o zdrowie synka, ale nie chciała przy nim pokazywać emocji. Wsiedli do samochodu.

- Antoś pojedziemy na chwileczkę, do taty do pracy - powiedziała, a na twarzy chłopca pojawił się lekki uśmiech.

- Będę mógł odwiedzić wujka Darka i zobaczyć jak gra w smoki? - zapytał z uśmiechem.

- Będziesz mógł się z nim zobaczyć, ale on jest w pracy, więc raczej nie będzie teraz grał - uśmiechnęła się do niego i ruszyli na komendę. 

Po pewnym czasie zajechali na miejsce i udaliśmy się do eksperta od cyberprzestępczości.

- Cześć Darek, masz może chwilkę? - rzuciła, wchodząc z Antosiem do jego pokoju.

- Jasne, cześć młody, zobacz co mam - zauważył od razu chłopca i wyciągnął w jego kierunku dużą figurkę smoka. 

- Ło super! - wykrzyknął maluch.

- Darek zostawię go na chwilkę z tobą, jeśli mogę, zaraz wrócę - powiedziała, a on skinął głową.

- Nie ma sprawy - rzucił za nią. 

Udała się w stronę pokoju swojego i Kuby. Właśnie kończył raporty i odkładał akta.

- Natalia, gdzie Antoś? - zapytał i zobaczył jej wyraz twarzy.

- Co się stało? - zapytał niepewnie.

W jej oczach pojawiły się łzy. Podeszła do niego i mocno wtuliła się w jego ciało.

- Jest z Darkiem, ale problem w tym Kuba, że Antoś ma białaczkę - oświadczyła, a on nie mógł uwierzyć w to co słyszy.

- Jesteś pewna? Nie wygląda na ciężko chorego - stwierdził, chociaż wiedział, że nie mówiła by tego, gdyby nie miała pewności.

- Byłam z Antosiem u Łukasza w szpitalu. Zrobił mu badania i powiedział, że powinien rozpocząć leczenie jak najszybciej - oznajmiła, a on na wspomnienie przez nią Kowalskiego, zacisnął mocnej usta. Wiedział jednak, że od jego emocji związanych z Łukaszem, ważniejsze teraz było zdrowie Antosia.

- Załatwię nam wolne na jutro. Pojedziemy do Centrum Zdrowia Dziecka skonsultować go. Mam tam znajomego lekarza, który jest mi winien przysługę - powiedział i przytulił ją mocno do siebie.

- Damy radę skarbie - dodał i pocałował ją w czoło, po czym poszli do gabinetu Szwarca. Kiedy udało im się załatwić wolne i wyszli, żeby zabrać synka od Darka, to zobaczyli Szymczyka spanikowanego, biegnącego w ich kierunku.

- Szybko, Antoś! - wydukał, łapiąc szybko oddech, a oni zaraz pobiegli za nim. To co zobaczyli, bardzo ich przeraziło. (...)

****

Witajcie, oto kolejny rozdział. Jak wrażenia, czy spodziewaliście się, że Antoś będzie tak poważnie chory? Co myślicie o zachowaniu Łukasza? Dajcie mi znać w komentarzach. Dziekuję Wam też za wszystkie gwiazdki i komentarze. 💛 Do następnego 

Rzeka Przeznaczenia - Natalia i KubaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz