^8^

371 26 4
                                    

Pov.Karl

Alex zaciągnął mnie do łazienki. Mam przerąbane tak? Tak.

-Co to miało być?- zapytał zdenerwowany

-O co ci chodzi?-zapytałem

-Ten występ był okropny połowa tego co robiłeś na treningach nie było tu widoczne- odpowiedział

-Wykorzystałem całą moją siłę-powiedziałem przerażony- Nie jesteś dumny..?-dopytałem trochę ciszej

-Nie nigdy nie byłem dumny!-podniósł głos- Będę dumny dopiero gdy wygrasz ogólnoświatowe zawody!-dodał po chwili wciąż nie zmieniając tonu głosu

On bardzo dobrze wiedział ,że krzyk nie działa na mnie dobrze.. Łzy napłynęły mi do oczu. A w głowie słyszałem powtarzające się słowa "Nigdy nie byłem dumny". Chłopak podszedł do mnie i już chciał mnie uderzyć lecz do łazienki wszedł Nick. Odepchnął Alex'a ode mnie. Nagle wszedł też Clay. Clay złapał Alex'a ,który znów chciał do mnie podejść. Nick mnie przytulił co odwzajemniłem. Nie wiem co działo się dalej z Alex'em bo blondyn go wyprowadził. Zostałem sam z Nick'iem. Nie umiałem już powstrzymać łez po prostu wybuchłem płaczem.

-Spokojnie Karl on ci nic nie zrobi- powiedział cicho

Ja nie byłem w stanie nic powiedzieć. Płakałem w ramię starszego. On głaskał mnie delikatnie po plecach. Ja po chwili się uspokoiłem. On mnie uspokajał. Po chwili wyszliśmy z pomieszczenia. Zdjąłem z nóg łyżwy i poszedłem się przebrać w luźne ubrania. George był już przebrany. Wszyscy byli cicho. Po przebraniu się wziąłem torbę. Clay i George siedzieli wtuleni w siebie i patrzyli na lodowisko. Nick siedział obok nich sam. Nie wyglądało to fajnie. Z opowieści George'a oni przyjaźnią się od zawsze w trójkę. Musi być to naprawdę smutne dla Nick'a bo siedzi sam a oni się miziają. Odstawiłem torbę na podłogę. Podszedłem do nich i stanąłem przed Nick'iem. Rozłożyłem ręce a Nick się we mnie wtulił. Dream spojrzał na nas i się uśmiechnął. Nick miał twarz w drugą stronę więc tego nie widział. Ja widziałem. Też się do niego uśmiechnąłem. Po chwili postanowiliśmy iść znów do kawiarni we czwórkę. Tak jak postanowiliśmy tak zrobiliśmy. Weszliśmy do kawiarni i usiedliśmy przy tym samym stoliku co ostatnio. Ja siedziałem obok Nick'a. Clay i George obok siebie naprzeciwko nas. Chłopacy spojrzeli w kartę by wybrać sobie coś do zamówienia. Ja już wiedziałem co zamówię. Wodę. Tylko wodę bo to jedyne co mogę pić. Alex od zawsze mi mówił ,że nie mogę pić czegoś wysoko kalorycznego bo będę bardziej gruby. Po chwili podeszła do nas kelnerka. Zamówiliśmy to samo co ostatnio. Tak jak wcześniej siedzieliśmy i rozmawialiśmy. Rozmawialiśmy na przeróżne tematy. Po wypiciu swoich napoi każdy zbierał się już do domu. Wyszliśmy z kawiarni i każdy zaczął kierować się w swoją stronę. Lecz ktoś złapał mnie za nadgarstek przez co ja się od razu odwróciłem.

-Hej Karl napewno chcesz iść do domu?-to był Nick

-Em.. nie wiem trochę boje się Alexa-odpowiedziałem

-Chodź do mnie później cię odwiozę do domu albo możesz zostać na noc-powiedział

-Ale tym masz rodzeństwo nie chcę wam przeszkadzać-odpowiedziałem

-Nie no to nie problem moja siostra jedna jest na treningu druga w szkole a brat też na treningu wrócą około 19 bo gdzieś tam jedną we trójkę-odparł chłopak

-No dobrze-odpowiedziałem

Chłopak uśmiechnął się. Ruszyliśmy w stronę jego domu.

~~~

8/19 ogólnie połowę tego rozdziału pisałam o 7 rano w ten sam dzień kiedy ten rozdział wychodzi bo nie miałam napisanego ale no<3

~545 słów

|| Nie spuszczaj wzroku ze mnie || Karlnap ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz