Pov.Nick
Wszedłem do mojego pokoju i położyłem Karl'a na łóżku.
-Karl połóż się spać chłopaki mi wszystko wyjaśnia i do ciebie wrócę okej?-powiedziałem
Chłopak tylko kiwnął głową na zgodę. Przykryłem go kołdrą i wyszedłem. Poszedłem do salonu w ,którym czekali na mnie przyjaciele. Usiadłem obok nich na kanapie.
-Dobra co się dzieje?-zapytałem
-No to tak.. Nie wiem od czego zacząć-powiedział George-Karl wczoraj dostał dowód na to ,że Alex go zdradza i Karl postanowił zerwać z nim i zerwać umowę od wczoraj tez jestem zaliczany jako jego trener-opowiadał dalej-Alex w nocy wpadł do mieszkania i najprawdopodobniej chciał udusić Karl'a-skończył opowiadać
-Co za szmata! Niech ja tylko dorwę śmiecia- nie będę ukrywać jestem wkurwiony
-Nick spokojnie nie krzycz-powiedział Clay
Po chwili się uspokoiłem.
-dobra chłopaki jedzcie do siebie-powiedziałem-Jest prawie szósta-dodałem
Chłopaki wstali i wyszli z domu. Ja poszedłem do Karl'a. Chłopak nie spał. Leżał wtulony w moją kołdrę. Położyłem się obok niego. On od razu mnie przytulił. Poczułem nagle ,że o ten moment.
-Karl?-powiedziałem
Chłopak od razu po usłyszeniu swojego imienia spojrzał w górę ,by na mnie spojrzeć. Przysunąłem swoją twarz do jego. Pocałowałem go.. Tak ja pocałowałem Karl'a. Marzyłem o tym od wielu dni. Te jego miękkie malinowe usta odwzajemniły mój pocałunek. Nagle zawisłem nad nim nie przerywając pocałunku. Powoli włożyłem dłoń pod bluzę chłopaka.
(TERAZ BEDZIE LEKKIE +16 WIEC JAK KTOS CHCE TO NIE TRZEBA CZYTAĆ)
On się ode mnie oderwał.
-Nick nie mogę jutro mam trening-powiedział i odchylił głowę do tyłu
-To nie pójdziesz zostaniesz tu ze mną kochanie-powiedziałem i powoli zacząłem ściągać mu spodnie- Jeden dzień przerwy nic ci nie zrobi-dodałem
~~~20minutpóźniej~~~
-A-ah N~Nick!-Karl jęczał z przyjemności
Mieliśmy wyjebane w moją rodzinę teraz liczyliśmy się tylko my.
-Jeszcze chwila skarbie-powiedziałem
Po kilku pewnych pchnięciach doszedłem w chłopaku. Po chwili usłyszałem jego jęk. Wyszedłem z chłopaka i położyłem się obok niego. Rozmawialiśmy jeszcze chwile i poszliśmy spać.
(MOŻNA WRACAĆ)
Rano obudził mnie budzik Karl'a. Od razu sięgnąłem po jego telefon i wyłączyłem jego budzik. Sprawdziłem od razu godzinę. Była 8.30. Karl wstał.
-Wstajemy?-zapytał zaspany
-Nieeeee śpimy dalej kochanie-powiedziałem i go przytuliłem
Chłopak spojrzał na mnie.
-Kocham cię Nick-powiedział
-Ja ciebie też Karl- odpowiedziałem i się uśmiechnąłem
Pocałowałem krótko chłopaka. Naprawde go kocham. On po chwili znów zasnął. Chwile leżałem a naglę usłyszałem pukanie do drzwi.
-Prosze-powiedziałem cicho
Do pokoju wszedł Ernest.
-Hej Nick chciałem tylko powiedzieć ,że jak sprowadzasz sobie jakąś dziwkę do domu to może nie o takich godzina-nie dokończył bo zobaczył Karl'a wtulonego we mnie
-To nie dziwka tylko mój chłopak braciszku-odpowiedziałem
Nagle do pokoju weszła zaspana Niki.
-Co wy odwalacie?-dziewczyna dopiero wstała ale gdy ujrzała Karl'a od razu się rozbudziła-Ha Ernest czekam na przelew-dodała uśmiechnięta
-O co chodzi?-zapytałem
-Założyłam się z Ernestem kiedy dowiemy się ,że ty i Karl jesteście razem-powiedziała ucieszona
Nie no w tym domu nie ma chyba normalnych ludzi. Karl przez sen wtulił się we mnie.
-Dobra wypad bo mi chłopaka obudzicie a z resztą Ernest masz zaraz trening-powiedziałem
Mój brat szybko wyszedł. O mało nie wylewając kawy. Niki jeszcze tylko na mnie spojrzała i wyszła. Żyje w wariatkowie.. Ja tu chyba do świąt nie wytrzymam. Wziąłem swój telefon z szafki nocnej i włączyłem twettera. Nagle wyświetlił mi się profil którego nie chciałem widzieć. Pewna osoba pisała same hejty na Karl'a. Nie spodobało mi się.
~~~
14/19 jeszcze tylko 5 dni
~515 słów
CZYTASZ
|| Nie spuszczaj wzroku ze mnie || Karlnap ||
FanfictionNicholas Armstrong to znany i lubiany hokeista. Pewnego dnia gdy przychodzi godzinę przed treningiem na hali widzi pięknego chłopaka na lodzie. Czy oni w ogóle ze sobą porozmawiają? Czy poznają się kiedykolwiek? Co robi tu ten chłopak? Jak potoczy...