^4^

417 28 3
                                    

Pov.Clay

Ja nie dowierzam naprawdę. Nagle chłopaki odsunęli się od siebie. Nick podjechał do nas. Ja podałem mu wodę.

-Wszystko okej?-zapytałem

-Chyba tak-odpowiedział Nick

Karl wrócił do terenowania jakoś tam swojego układu. George się do niego dołączył. Ja wróciłem na lód i zacząłem jeździć z Nick'iem poprostu wokół całego lodowiska. Po tej naszej chyba godzinnej jeździe zeszliśmy z lodowiska i wybraliśmy się szatni. W niej zdjęliśmy łyżwy i ubraliśmy buty. Postanowiliśmy ,że pójdziemy do kawiarni obok.

Pov.Karl

Oczywiście nie odmówiłem wyjścia do kawiarni bo nie chciałem wracać do domu. Alex pewnie zrobi mi awanturę jak wrócę. Ale teraz się tym nie przejmuje. Wzięliśmy swojej rzeczy i pognaliśmy właśnie do wskazanego wcześniej miejsca. Po wejściu od razu było słychać szepty ludzi. George i ja byliśmy rozpoznawalni przez nasze osiągnięcia tak samo jak Cley i Nick. To będzie trochę ciężkie by tu usiedzieć w spokoju. Chłopaki nie zwrócili na to uwagi ale ja tak. Usiedliśmy przy jakimś wolnym czteroosobowym stoliku. Po chwili podeszła jakaś niska blondynka. Najprawdopodobniej kelnerka.

-Dzień dobry co będzie dla państwa?-zapytała z uśmiechem

Jej wzrok ciągle skupiał się na Nick'u. Nie to ,że coś ale no trochę mnie wkurzyła. Nie to ,że ja go kocham poprostu nie lubię takich dziewczyn co zarywają do chłopaków chodź ich nawet nie znają.

-Dla mnie będzie Kawa z mlekiem bez laktozy jak by można było i do tego wasz słynny biszkopt tak jak zawsze-powiedział George

-Ja to samo-wtrącił się Cley

Dziewczyna szybko zapisała to sobie w notesiku.

-A dla panów?-zapytała spoglądając na mnie i Nick'a

-Dla mnie będzie cappuccino-powiedział Nick

-Ja tylko wodę poproszę-odparłem

Blondynka szybko sobie zapisała.

-Dziękuję napoje będą za około 5-10 minut a biszkopt za 20-

-dobrze dziękujemy-dowiedzieliśmy we czwórkę

Dziewczyna odeszła od naszego stolika. My zaczęliśmy prowadzić różne rozmowy. Śmieliśmy się i tak dalej. Nie obyło się też bez obściskiwania się tej słynnej pary zwaną dnf. Po 10 minutach przynieśli nam napoje. Ja jako ciamajda prawie wylałem moją wodę. Nie obyło się też bez fanów. Kilka osób podbiło do nas po fotkę z George'm lub Nick'iem. Ze mną nikt nie chciał bo nie byłem tutaj znany aż tak bardzo. Moja sława została w Północnej Karolinie. Po zrobieniu zdjęć wróciliśmy do rozmów. W między czasie przyszedł biszkopt chłopaków. Nasze rozmowy trfały do około godziny 15. Właśnie wtedy zaczęliśmy się zbierać do domów. Wzięliśmy swoje rzeczy i zapłaciliśmy za zamówienie. Wyszliśmy z kawiarni. Ja poszedłem w stronę mojego domu a reszta do domu Clay'a. Skąd wiem? George to chłopak blondyna i tak naprawdę ze sobą mieszkają a Nick rozmawiał z Cley'em o tym ,że do niego wpadnie. Ja niestety nie mogłem pójść. To ,że wogóle z nimi wyszedłem to cud. Alex zaraz zrobi mi jazdę. Normalne więc no wyciągnąłem telefon i podczas spaceru do domu przeglądałem social media. Po cichu wszedłem do domu. Alex był już pod drzwiami..

-Gdzie byłeś?-zapytał-Albo nie nie muszę pytać bo już w mediach o tobie rombią-dodał i pchnął mnie na ścianę

-A-ale o co ci chodzi?-zapytałem przerażony

-Ja ci może poprostu zacytuję nagłówek gazet w Karolinie północnej co?-powiedział chamsko- "Gwiazda łyżwiarstwa wyjechała ze stanu i siedzie sobie na Florydzie" -przeczytał z telefonu

-To nie jest możliwe nikt nie robił sobie ze mną zdjęć-zaprzeczyłem

-Tak to co to ma być?!-krzynął

Odwrócił telefon w moją stronę i pokazał mi zdjęcia. Nie były one konkretnie ze mną ale byłem w tle. No i mam przejebane naprawdę.

~~~

Kolejny rozdział 5/19 :]

~580 słów

|| Nie spuszczaj wzroku ze mnie || Karlnap ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz