0,35

692 35 69
                                    

Pomimo faktu, że w Korei nie obchodzi się Świat Bożego Narodzenia, nie przeszadzało to Shin Gyuri, by obchodzić je ze swoją rodziną. Kiedy była młodsza, miała przyjaciela z Anglii. Opowiadał jej o wszystkich tradycjach, a dziewczyna mu pozazdrościła. Od kiedy wyszła za Sunjae, razem urządzali sobie święta, jednak tylko wigilię, bo była też zadowolona z koreańskich zwyczajów jeśli chodziło o dwudziestego piątego grudnia. Jej matka nie była zachwycona i za każdym razem nie odzywała się do niej przez następny miesiąc.

W ten oto sposób, Sunoo był doskonale obeznany ze tradycjami świąt i bardzo je lubił. Może i nie wierzył w istnienie Boga, ale sama idea spędzania w ten sposób czasu z rodziną, bardzo mu się podobała.

Natomiast rodzina Rikiego nie obchodziła świąt, chociaż znała niektóre tradycje tych świąt. Więc miała to być ich pierwsza wigilia, w ich życiu.

- Nie sądzisz, że trochę za szybko na taką uroczystość z rodziną Sunoo? - zapytała Kokon, która wciąż nie była zadowolona, że jest jednym singlem w rodzinie. - Przecież są razem niecały miesiąc.
- Oj tam. Gyuri to cudowna kobieta. Poza tym to okazja, by spróbować czegoś nowego. I będą dzieci w twoim wieku!
- Ja mam osiemnaście lat...
- Ale tak się nie zachowujesz! - krzyknęła Sola ze swojego pokoju.
- Chcesz oberwać, Sola?!
- Zgadzam się z nią. Dlatego mówię, że w twoim wieku - uśmiechnęła się złośliwie kobieta. - Sunoo ma kuzyna i dwie kuzynki, więc na pewno kogoś polubisz.
- Mamo! Ale nie mamy planów na dwudziestego piątego? - zapytała Sola, wciąż będąc w innym pokoju, na wszelki wypadek kontrataku siostry.

Kokon wywróciła oczami i usiadła z westchnieniem przy stole.

- Oczywiście, kochanie. Masz wolną rękę. Ty też Riki - powiedziała do wchodzącego syna, a Kokon prychnęła.
- Czuję się dyskryminowana...
- Jeszcze kogoś sobie znajdziesz, noona! - powiedział wesoło blondyn, a siostra posłała mu mordercze spojrzenie, ale po chwili się uśmiechnęła.

• • •

Ciotka Sunoo - Hari, była starsza od jego matki. Była z typu "tych ciotek". Pytała o wszystko co ją interesowało, nie miało znaczenia jak bardzo niekomfortowo może się czuć druga osoba, zawsze opowiadała żenujące, dla rodziców Sunoo, historie. Była szczera i to do bólu, ale jeśli chodziło o nią wzruszała ramionami na każdą opinię o niej. W skrócie - nie była podobna do swojej siostry.

Jej mąż - Hyunmin, należał do tych radosnych osób, które mogły rozmawiać o wszystkim. Lubił wszelkiego rodzaju towarzystwo. Najbardziej jednak lubił rozmawiać z Dukmi. Faktem było, że kotka nie była chętna do rozmowy, ale co przeszkadzało Hyunminowi w prowadzeniu monologów, jednocześnie głaszcząc kota.

Mieli trójkę dzieci, najstarszy syn, był trochę starszy od Sunoo, jego młodsza siostra miała czternaście lat, a najmłodsza przedstawicielka ich rodziny, miała niecałe dziewięć lat.

Tak więc kiedy jednocześnie przyszła cała ich rodzina i rodzina Nishimura, zrobiło się nieco tłoczno. Ale na szczęście nie było z tym problemu, bo kiedy wszyscy usiedli zrobiło się tak domowo. Pani Shin usadziła wszystkich i nie było nawet mowy o tym, żeby Sunoo i Niki nie siedzieli obok siebie. Poza tym kobieta postanowiła usadzać według wieku, a nie rodziny, żeby bardziej się zintegrować.

(Żeby się nie gubić to tak siedzieli:)

(Żeby się nie gubić to tak siedzieli:)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
I need the light || Sunki ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz