Parę minut później, po dość nieciekeawych pytaniach, jedynymi osobami, które wciąż nie zostały wylosowane, byli Ni-ki, Jungwon i Jake.
— Niech to będzie, ktoś kto jeszcze nie był — mruknął Sunghoon, który był już wylosowany trzy razy i zakręcił butelką.
Butelka zakrętką wskazała kolano Rikiego. Chłopak uśmiechnął się z cieniem przerażenia. Wiedział, że Sunghoonowi już się nudziło, więc wybierze coś interesującego wszystkich. Czego nie wybierze, będzie źle.
— Jak wszyscy to ja też. Prawda.
— To się robi nudne...Kto Ci się podoba?
— Słucham?
— Nie mów słucham, bo Cię wyru-
— Ani mi się waż tego kończyć — syknął Heeseung z zniesmaczoną miną. — Żarty żartami, ale to nie najlepsza chwila. I tak pewnie czuje presję, a ty tego nie poprawiasz...
— Co to ma wspólnego z tym co chciałem powiedzieć? — spytał Jay z obrażoną miną.
— Zamknijcie się. Pasuję.
— Wiesz co to znaczy? — zapytał Jay.
— Tak — machnął ręką. — Po prostu daj ten woreczek!Jay podał mu woreczek, podczas kiedy Hanbin próbował ukryć swoje wielkie zadowolenie. Nawet Sunghoon się zainteresował. Niki wyciągnął karteczkę i podał ją Jake'owi, bo wiedział, że on niczego nie przekręci specjalnie i był blisko.
— Czytaj.
— Całuj osobę-
— Nie no — jęknął Niki i przeczesał włosy ze zrezygnowaniem.
— Całuj osobę po twojej lewej stronie przez dwadzieścia sekund.Hanbin pisnął i spojrzał na Jungwona. Heeseung próbował ukryć uśmiech, Sunghoon zaczął się mościć na poduszce, a Jay patrzył ze zdziwieniem na Hanbina. Rikiemu czas jakby się zatrzymał. Sunoo nie wiedział co myśleć. Całą napiętą atmosferę zepsuł Jake.
— Które to jest lewo? — wskazał na siebie. — To chodzi o mnie?
— Nie, to drugie lewo.
-— Aha, czyli Sunoo, tak?
-— Tak. Dobra po prostu to zróbcie — powiedział Hee, uśmiechając się pocieszająco do najmłodszego.
— Ja włączę minutnik. — zaoferował Sim.Blondyn odetchnął głęboko, starając się uspokoić swoje serce, po czym nachylił się do Kima. Usłyszał jak Jaeyun mówi "Start". Ich usta się złączyły, a sam Sunoo przyciągnął młodszego do siebie. Może i ktoś by stwierdził, że powinni się bardziej postarać, ale wszystkim to odpowiadało (Heeseung nawet spadł z fotela). Kiedy telefon Sima zapiszczał, najmłodszy z prędkością światła odsunął się od Sunoo.
— A już było tak ciekawie... — mruknął Heeseung do Sunghoona, wstając jednocześnie z podłogi.
— Założę się, że do końca roku będą razem — szepnął mu Park do ucha.
— A ja stawiam, że do końca świąt - do dwudziestego szóstego grudnia. Założysz się?
— Dobra, o dziesięć tysięcy wonów, pasuje?
— Stoi. No to zobaczymy, do dwudziestego szóstego czy do trzydziestego pierwszego — Heeseung podał mu rękę, po czym wrócili do gry udając, że o niczym ważnym nie szeptali.Najmłodszy z wypiekami na twarzy i unikając wzroku Sunoo, wziął butelkę i nią zakręcił. Butelka wypadła na Jake'a. Niki uśmiechnął się mściwie.
— Jejku, w końcu! Myślałem, że się nie doczekam... — powiedział chłopak, na co blondynowi miną zrzedła, ale po chwili się rozpogodził.
— Prawda czy wyzwanie?
— Prawda. Ostatnia prawda skończyła się wyzwaniem, więc zrobię chwilowe oderwanie od tego.
— Jeśli chodzi o ostatnią prawdę to masz tą samą. Kto Ci się podoba?Riki uśmiechnął się słodko, ale był to uśmiech szatana próbującego udawać niewinnego. Jaeyun nie zmieszał się, tylko zagryzł wargę. Spojrzał po wszystkich i grał na czasie. Czuł napiętą atmosferę i chciał zrobić większe wrażenie, trzymając ich w niepewności.
— Mamy mówić prawdę, tak?
— Nie, no coś ty! W pytaniu "prawda czy wyzwanie", słowo 'prawda' jest tylko przypadkowo i Jay wcale nie wyjaśniał nam zasad — powiedział ironicznie Jungwon, a Hanbin walnął go w ramię. Yang syknął i oddał Hanbinowi.
— No dobra... — Sim znowu przygryzł wargę, po czym otworzył usta, by po chwili je znowu zamknąć.
— No dawaj! — wrzasnął zniecierpliwiony Hanbin. — Nie możesz normalnie powiedzieć?
— Nie, buduję napięcie. Nie znasz się na tej grze, tu chodzi o zainteresowanie — prychnął Jake. — Dobra, koniec mojej gierki. Podoba mi się Sunghoon.Sunghoon zachłysnął się powietrzem, Niki wyszczerzył się, Jay nie rozumiał co się dzieje, Sunoo pokiwał głową z miną mędrca. Jungwon wskazał na Nikiego ręką i krzyknął "Widzisz, mieliśmy rację". Sunoo dostał łokciem Jungwona w nos. Hanbin zaczął piszczeć i jakby mało było chaosu, złapał Heeseunga i zaczął z nim tańczyć. Jedynie Jake miał nie wzruszoną minę.
— Co? — zapytał Jay, nie do końca rozumiejąc sytuację.
— Podoba mi się Sunghoon. Czego tu nie rozumieć?
— Po prostu dużo gadałeś o różnych innych rzeczach i się zgubiłem — mruknął Jay.
— Co powiesz na to Sunghoon? — zapytał Sunoo, wciąż trzymając się za nos.
— Ja...ja — Park wyglądał jakby był mocno zszokowany.
— Nie musisz odpowiadać, daj sobie czas na ochłonięcie — powiedzieli jednocześnie Jake i Hanbin. Spojrzeli na siebie i wybuchnęli śmiechem.Butelka, którą zakręcił Jaeyun, zatrzymała się na Jay'u. Chłopak wpatrywał się chwilowo w Dukmi siedzącą na oknie, więc dopiero po chwili zrozumiał, że to jego kolej.
— Wyzwanie — powiedział, nawet nie czekając na pytanie.
— Poliż swoją stopę.
— Tak po prostu?
— Zgadza się!Jongseong westchnął i ściągnął skarpetkę. Chwycił stopę w dłonie i pochylił się, liżąc swoją stopę. Potem zaczął sobie wycierać język w bluzę, co spotkało się z rozbawionym spojrzeniem Hanbina.
Hej <3. Przepraszam, że nie było tak długo rozdziału. Nie miałam czasu. Ale mam nadzieję, że przynajmniej się podoba. Tu macie zdjęcie kartki na której narysowałam układ siedzenia w kółku, jakby komuś to ulatwiło. Tylko Watt obraca te zdjęcia...
Z innej beczki na jednej grupie pytali mnie z jakiego kraju jestem. Kiedy napisałam, że z Polski, jedna osoba napisała " LEWANDOWSKIIIIII" i z drugą osobą (jedną chyba z Indonezji druga z Indii), czy jest ciepło i, że chcą przylecieć tutaj i zobaczyć śnieg. Jejku, to było na swój sposób takie słodkie.Btw miłej nocy <3
CZYTASZ
I need the light || Sunki ✓
FanficSunoo nagle nabrał ochoty, żeby napisać do pewnego blondyna. Chciał go lepiej poznać. Wydawał się być chłodny jednak kiedy postawił pierwszy krok, zrozumiał, że pozory mylą. Zdjęcie z okładki pochodzi ze strony: https://twitter.com/enhypenweverse/s...