0,17

719 37 17
                                    

Kiedy Niki się obudził zobaczył przy swoim łóżku Jungwona. Chłopak uśmiechnał się, kiedy zobaczył, że już nie śpi.

- I jak? - zapytał z uśmiechem.
- Okropnie - mruknął blondyn.

Jungwon nie przestając się uśmiechać, wyciągnął telefon, szybko coś napisał i schował go. Natomiast młodszy zobaczył kątem oka godzinę.

- Co ty tu robisz? - zapytał Riki wytrzeszczając oczy.
- Jak to co? Opiekuję się umierającym przyjacielem, a co myślałeś?
- O tej godzinie? Jutro będziesz nie żywy. Przecież ja będę umierać jeszcze przez przynajmniej pięć godzin!
- Nikt nie powiedział do kiedy zostaję...Poza tym jest dopiero dziesiąta trzydzieści i-
- Ale dziesiąta wieczorem. Przecież nie musisz tu sterczeć. Nie jestem, aż tak umierający. Jak coś będę prosił rodziców i dziewczyny. Nie pozwolę na to - prychnął i pokręcił głową, a Yang wydął policzki.
- Przecież nigdzie mi się nie śpieszy!
- Dziękuję, że tu przyszłeś, ale jutro mamy szkołę i powinieneś się wyspać... Proszę, Wonnie~
- Eh...no dobra. Ale ty jutro się raczej do szkoły nie wybierasz. Przyślę Ci jutro kogoś kto szybciej kończy lekcje i Cię odwiedzi, dobrze?
- Dobra.

Po pięciu minutach Jungwona już nie było, a Nishimura znowu zasnął.

• • •

Rano, kiedy się obudził czuł się nadal okropnie, po mimo zapewnień jego matki, że dzisiaj już na pewno lepiej. Nie miał na nic siły, ale nie mógł też zasnąć. Wykopał się z kołdry i poszedł do kuchni się napić. Wyjął szklankę i nalał do niej wody.

Wszystko wydawało mu się iluzją. Czuł się jakby to wszystko było snem. Wszystko było dla niego odrealnione. Pewnie przez gorączkę cała jego wizja była dziwna, odrealniona i dla niego wszystko działo się w spowolnionym tempie. Kiedy się napił ruszył do swojego pokoju. Na początku poczuł ból, a potem odkrył, że zahaczył się o klamkę. Wszedł do pokoju i usiadł na łóżku. Teraz łóżko wydawało mu się strasznie wygrzane i niewygodne.

Spojrzał na telefon. Ekran blokady pokazał mu, że ma parę nie odczytanych wiadomości. Odblokował go i wszedł w te powiadomienia.

Wczoraj 23:18

Wonnie:
Jutro ktoś do Ciebie przyjdzie ;)
Ja kończę późno
Nienawidzę tego ;-;
Trzymaj się

Blondyn uśmiechnął się i wszedł w kolejne wiadomości.

Dzisiaj 7:04

Hoon:
Zdrowiej szybciutko ❤️

Dzisiaj 6:57

Sunoo♡:
Powodzenia w zwalczaniu choroby <3
Trzymaj się

Dostał jeszcze podobne wiadomości od Hanbina i Daniela. Nawet od jednej z koleżanek z klasy. Wiadomość od tej ostatniej była wysłana minutę temu, więc wnioskował, że dopiero teraz się dowiedziała.

Chcąc nie chcąc położył się na łóżko. Nikogo w domu w tej chwili nie było. Matka z ojcem byli w pracy, a dziewczyny w szkole. Zawsze kiedy byli w domu, chciał, żeby już sobie poszli, ale kiedy nie było ich z dwie godziny, zaczynał się nudzić i zastanawiał się kiedy wrócą.

Włączył sobie jakąś piosenkę, jednak zrezygnował. Nie mógł się skupić na tym słuchaniu, więc wziął kartkę papieru i ołówek. Po chwili zaczął coś szkicować. Zaczął się wciągać i tworzył przez jakiś czas, póki nie zasnął.

• • •

Niki poczuł szturchanie w ramię. Mruknął coś nie zrozumiałego i otworzył lekko oczy. Przed sobą jakąś postać. Zamrugał parę razy i zdał sobie sprawę, że to Sunoo. Chłopak uśmiechnął się, kiedy zobaczył zaspanego przyjaciela.

- Nie miałeś wygodniejszego miejsca na spanie, Niki? Przecież masz takie wygodne łóżko...

Chłopak wymamrotał coś w odpowiedzi, wstał i usiadł na łóżku, patrząc na drugiegi wzrokiem typu "Zadowolony?", jednak po chwili się uśmiechnął.

- Czemu - przerwał, a jego mina wzkazywała, że w końcu zrozumiał. - To Ciebie wysłał Jungwon?
- Tak i nie. Chciałem się do Ciebie od początku wybrać, a Jungwon się potem zapytał, czy nie mógł bym Ci trochę pomóc. Więc, jestem!

Niki miał minę, jakby nic nie zrozumiał. Prawda była taka, że nie dotarło jeszcze znaczenie słów Sunoo, do niego. Po chwili do tarło i Japończyk kiwnął głową, lekko się uśmiechając. Starszy nic nie mówiąc przyłożył rękę do jego czoła. Następnie wyszedł, zostawiając blondyna w lekkim szoku. Po jakimś czasie (dla Rikiego, po całej wieczności, a w rzeczywistości po trzech minutach), brunet wrócił z termometrem, ręcznikiem i szklanką wody.

- Zmierz sobie temperaturę, dobrze?

Znowu wyszedł. Blondyn siedział z termometrem póki nie zaczął dawać o sobie znać. Wyjął go i spojrzał. "38,1°C". Sunoo zjawił się z nikąd i wziął termometr z jego rąk.

- Połóż się. - Niki pokręcił głową. - Proszę Cię, Niki. Daj spokój! - chłopak w końcu się położył, a brunet położył mu na czole ręcznik. - Ja idę zrobić Ci jedzenie.

Sorka, że tyle czakania, ale mam mało czasu. Mam nadzieję, że się przynajmniej podoba.

Nie mam pojęcia czy te późniejsze docieranie rzeczy do Nikiego podczas gorączki jest możliwe... Ja tak miałam kiedy byłam na koloni i nie spałam przez ok. 1,5 doby. I było cholernie gorąco. I do mnie ledwo cokolwiek docierało.


Za każdym razem kiedy słucham StarLight - LIMELIGHT, zastanawiam się czy tylko mi się kojarzy z Violetą (IZ*ONE)

Mam na myśli około 1:15 w StarLight i ok. 0:55 w Violeta

Dobra nie ważne

I need the light || Sunki ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz