Komu w droge temu śmierć

744 28 46
                                    

Po męczącym locie byliśmy  na miejscu.

Turcja, Ankara tam właśnie  stacjonowaliśmy.
Mieliśmy  za zadanie schwytać Tureckich terrorystów oraz przemytników narkotykowych.

Jutro o 5 rano mieliśmy zacząć  misje.
Pierwszy raz  nieswojo się  czułam  z faktem brania udziału  w misji.

Miałam samotny pokój  w jednej z hoteli. Farah nadal nie mogła brać udziału że względu  na problemy z nogą. 
Chciaz miałam czas na przeczytanie do końca  mojej ulubionej  książki.

Więc po rozpakowaniu bagażu  położyłam się na łóżku  i zaczelam czytać.

Jakoś nie mogłam się skupić ciągle miałam w głowie to że ktoś mnie obserwuje i w każdej chwili może coś zrobić moim kolegom, koleżanką  i tacie...

Przytłaczało mnie to. Po chwili wszedł Soap z jakimś wysokim typem. Myślałam,że Ghost  jest wysoki ale ten był ogromny.

Ja: co jest?

S: poznaj naszego nowego kolegę  z Austrii.

Wstałam I przywitałam się  z nowo poznanym.

Ja: więc  jesteś?

Ko: König

Ja: ja jestem ... mówić imię czy przezwisko?

S: przezwisko częściej używane

Ja: więc Grom jestem.

Ko: Grom? Miałem kolegę o podobnym pseudonimie.

Ja: ooo jakim?

Ko: Gromsko, był Polakiem

Ja: Po części  też jestem.

Ko: wow, dlatego taka ładna.

Ja: co wy macie do mojego wyglądu No.

S: mówimy to vo widzimy młoda

Ja:mogę z tobą  porozmawiać  na osobności Soap?

S: jasne.

Po czym powiedział Königowi  że ma poczekać na korytarzu.

Ja: co się z wami ostatnio dzieje?

S: z nami czyli?

Ja:  z tobą  i Simonem

Nagle Soap opuścił głowę więc już wiedziałam że coś jest nie tak.

Ja: No mów!

S: ehhh chodzi o ....

I wtedy wszedł Simon, wkurzony.

G: zbierać się! Widzę wszystkich na placu przed hotelem.

I wyszedł trzaskając  drzwiami.

Ja i Soap spojrzeliśmy na siebie jakby jedno drugie  miało podać odpowiedź na pytanie ,,co tu się właśnie stało"

Więc wyszliśmy szybko przed hotel.
Każdy nie wiedział co się dzieje.

Na środku stał price,Ghost I mój tata.

G: informacje  na dziś.  Wszyscy mają być w gotowości  bojowej.

P: wszyscy mają  być już wyposażeni, ubrani w mundury i godzinie 12.

T: wszyscy  zrozumieli?

Wszyscy: tak jest.

Każdy się rozszedł ja zostałam aby porozmawiać  z Simonem.

Ja: EJ! Simon, chce z tobą  porozmawiać.

G: słucham.

Ja: ostatnio  jesteś jakiś nieobecny  i nerwowy coś się dzieje?

Spadła jak ,,Grom"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz