Siedziałem w kuchni obserwując Hyunjina wyciągającego rożnego rodzaju alkohole z komody która ewidentnie nie była jego;
-Twoi rodzice nie zauważą ubytku?
-Jest sylwester, zrozumieją.
-No nie wiem. A jak znowu zabiorą ci auto?
-To znowu będę jeździł autobusem, mówi się trudno.Strasznie śmieszyło mnie poświęcenie Hyunjina tylko aby na imprezie zaserwować drogie trunki jego rodziców. Dalej patrząc na chłopaka rozmyślałem o tym co zdarzyło się dzisiaj w domu, mając nadzieje że Jungwon nie usłyszał za dużo. Brat i tak ma już ciężkie dzieciństwo przez prawie ciągły brak mamy w domu. Nie mam jej tego za złe bo nadal jest cudowną osobą ale to czasami po prostu boli.
Z zastanowienia wyciągnął mnie dzwonek do drzwi i pytanie Hyunjina czy otworzę. Nie odpowiadając podszedłem do wejścia i wpuściłem nie małą grupkę chłopaków których kojarzę ze szkoły.
-Chłopaki!!! - Usłyszałem radosny krzyk Hyunjina który po kolei zbił sobie piątkę z każdym z przybyłych.
Po ich krótkim przywitaniu Hyunjin objął mnie ramieniem aby następnie powiedzieć;
-To mój chłopak, Jeongin. Pewnie się kojarzycie ale nie zaszkodzi was poznać. - Uśmiechnął się szeroko.
Lekko zawstydzony pewnością Hyunjina podniosłem rękę i niezręcznie pomachałem stojącym przede mną.Zbierało się coraz więcej nastolatków i robiło się coraz huczniej. Siedziałem u boku mojego chłopaka i przysłuchiwałem się jego rozmowie z kolegami. Kątem oka widziałem przemieszczającego się Chrisa na co się ucieszyłem, delikatnie poklepałem nogę Hyunjina dając mu znać, że gdzieś idę.
-Hyung!
-Cześć Innie, co tam u was?
-Wszystko w najlepszym porządku. Jakoś się nam układa.
-Bardzo się z tego cieszę - uśmiechnął się do mnie szeroko aby następnie napić się prawdopodobnie jednego z alkoholi rodziców Hyunjina - Felix nie przyjdzie, pojechał z rodzicami w góry.
-Oh, szkoda. - Westchnąłem - Ale może to lepiej dla niego?
Po jeszcze kilku minutach rozmowy i wspólnego śmiania się Chan przeprosił mnie i wyszedł aby odebrać telefon. Chciałem wrócić do Hyunjina i jego znajomych ale gdy się obróciłem na kanapie siedziała całkiem inna grupa osób. Zacząłem więc rozglądać się za znajomą twarzą. W trakcie poszukiwań zgarnąłem butelkę soju i popijając dalej szukałem swojego chłopaka. Już miałem się poddać gdy z tarasu usłyszałem donośny śmiech i zawzięta rozmowę.
Szybkim krokiem podreptałem na zewnątrz aby następnie zobaczyć Hyunjina palącego papierosa razem z dwójką nieznanych mi chłopaków.
-Nie wiedziałem że palisz. - Usiadłem obok starszego i złapałem go delikatnie za rękę. Nie żebym miał coś do tego co robi Hyunjin, to jego zdrowie a nie moje.
-Okazjonalnie. - Starszy uśmiechnął się do mnie i pocałował mnie w policzek. Odwzajemniłem uśmiech i kątem oka sprawdziłem czy pozostała dwójka to zauważyła, na szczęście byli zajęci dyskusją między sobą. Hyunjin też ewidentnie to zauważył i rozplątał nasze dłonie aby następnie przytulić mnie do swojej klatki piersiowej;
-A ty?
-Co ja?
-No czy palisz.
-Naprawdę pytasz się takiej osoby jak ja czy pali papierosy? Oczywiście że nie palę i nigdy nie paliłem. - Zaśmiałem się pod nosem na pytanie starszego.
-A chciałbyś spróbować?
-Hyunjin...
-Dawaj pocałujmy się po studencku. - Chłopak zaproponował będąc bardzo podekscytowanym swoim pomysłem. Przed odpowiedzeniem mu, lekko odchyliłem głowę aby zobaczyć czy dwójka nastolatków dalej była z nami na tarasie. Na szczęście Hyunjina, nikogo oprócz nas już na zewnątrz nie było.
-Niech ci będzie. - Westchnąłem czując mrowienie w brzuchu, nigdy nie paliłem i trochę się obawiałem nowego uczucia.
Hyunjin szczęśliwy usiadł po turecku co zrobiłem również i ja. Przed zaciągnięciem się tytoniem poprawił mi kosmyk włosów jak to miał w zwyczaju, następnie przyłożył papierosa do ust i wciągnął dym do płuc. Wiedząc na czym polega ten rodzaj pocałunku zbliżyłem swoje usta do tych starszego i po chwili poczułem gryzienie w swoim gardle. Nie chcąc zawieść Hyunjina postarałem się poprawnie wciągnąć dym i dopiero wtedy go wypuścić. Po udanym "pocałunku" chłopak przyciągnął mnie z powrotem do tym razem klasycznego buziaka.
CZYTASZ
Bus Stop¡ [ Hyunin, Fluff ]
Fanfiction„Mówiłem już, że nienawidzę komunikacji miejskiej? Nie? To powiem to teraz [...]" Gdzie Jeongin nienawidzi ludzi i wyjątkiem są jego mama i przyjaciółka za które mógłby oddać życie. Co spowodowało jego urazę do gatunku ludzkiego? Długo by wymieniać...