11

36 5 0
                                    

Wszystko co trzeba bylo zrobic zostalo wykonane bez dodatkowych instrukcji. Ci, którzy przeszli przez trening pani Nagnat szli swoimi ścieżkami. Co jakiś czas wysyłałem sygnał o obecnej lokalizacji. Zdjąłem dziesięć osób od rozpoczęcia. Oczywiście to były pociski z farbą. Połączyłem się z Rinem jak tylko zauważyłem budynek, po to by zlokalizować flagę i ukończyć test. Rin potrafił na krótką chwilę połączyć się z osobami, którym ufa, lubi. Zaliczałem się do obu grup. Byłem na przeciw zrujnowanej budowli. Drzwi były zamknięte. Pozostało spróbować wyjść oknem. Otworzyłem je na oścież. Stanąłem na parapecie, szukając wzrokiem kolejnego okna i miejsca oparcia. Jeśli zrobię to nieumiejętnie, spadnę. Jest. Skrzywiłem się, gdy mięśnie trzeszczą od napinania. Skok. Trochę bujania, podciągania i jestem. Z stamtąd prosta droga. Zwycięstwo jest na wyciągnięcie ręki. Usłyszałem zamieszanie na dole. Trzeba się pośpieszyć - pomyślałem. Biegłem dalej. 

Z odległości 200 metrów widziałem sygnał od Judy. Jej zdolnoscia jest pirokineza. Mogla kotrolowac i do pewnego stopnia wytwarzac ognia dzieki swojemu umyslowi. Dostali to. Zawyła syrena a test dobiegł końca. Po egzaminie pani Nagnat zaprosiła mnie do biura. Usiadłem na kanapie zdenerwowany. Zrobiłem coś nie tak na teście- zastanawiało mnie. Wojskowa zerknęła zza pliku papierów na mnie. Nie chcę tu być- kolejna myśl przemknęła.

-Zacznę od gratulacji. Dobra robota.

Nie ukrywałem zaskoczenia dziękując niepewnie.

- Zastanawiasz się po co tu jesteś. Test oprócz sprawdzenia sprawności miał jeszcze jeden cel.

Zdziwiony spojrzałem na przełożoną, ale nie śmiałem przerywać.

- Patrzyliśmy kto ma predyspozycję na lidera grupy. I ty zdecydowanie pasujesz.

- Ja...-bełkotałem- to zaszczyt.

- Będziesz dowodził grupą alfa.

- Czy mogę zadać pytanie?

- Już to robisz.

- Czy są inne grupy?

- Tak, 2 poza twoją: beta i omega. Jeśli nie masz więcej pytań jesteś zwolniony.

Podziękowałem i wyszedłem. Ciekawe kto będzie w mojej grupie. Wkrótce miałem przekonać się jak skuteczni jesteśmy. 

Około dwa tygodnie później otrzymałem zawiadomienie. Misje dla grupy alfa. Stawiliśmy się przed usj. Wspierać miała nas grupa omega a beta czekać w pogotowiu w szkole. 

 - Jeśli mi się coś stanie, ty dowodzisz - poklepałem zastępcę po ramieniu.  Misja się zaczęła. Któryś z nauczycieli krzyczał o ewakuacji. Znam ten głos. 

strażnik nocyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz